Antoni Dudek: Komisja do spraw wpływów rosyjskich może nie pomóc PiS-owi w wygraniu wyborów
Komisja ds. wpływów rosyjskich
naprawdę może zablokować Donaldowi Tuskowi czy każdemu
innemu politykowi opozycji możliwość udziału w tworzeniu kolejnego rządu po wyborach. Ale jej wpływ na sam wynik wyborów
może być dość ograniczony – mówi politolog prof. Antoni Dudek
PREZYDENT Andrzej Duda zapowiedział dziś
(29 maja 2023), że podpisze przeforsowaną przez PiS ustawę powołującą do życia pozakonstytucyjną i działającą poza parlamentem – u boku Kancelarii Premiera – komisję weryfikacyjną ds. wpływów rosyjskich. Trybunał Przyłębskiej – o ile w ogóle kiedykolwiek do tego dojdzie – zajmie się nią natomiast dopiero w trybie następczym, co ani na moment nie zawiesza obowiązywania ustawy, ani wejścia jej w życie. Prawo i Sprawiedliwość nawet nie kryje, że komisja ma być narzędziem do politycznej rozprawy z opozycją – przede wszystkim Donaldem Tuskiem i byłymi ministrami jego rządu. Po ogłoszeniu przez Dudę jego decyzji ws. "lex Tusk" Agata Szczęśniak z OKO.press rozmawia o konsekwencjach uruchomienia speckomisji z politologiem prof. Antonim Dudkiem.Agata Szczęśniak, OKO.press: Czy speckomisja
do spraw wpływów rosyjskich
jest naprawdę groźna?
W tym sensie to także jest groźne.
Co Prawo i Sprawiedliwość chce tak naprawdę osiągnąć za sprawą powołania tej komisji?
Jedno jest pewne – już samo wezwanie Tuska przed komisję wzbudzi ogromne emocje.