„NOWY GŁOS” zamiast „GŁOSU LUDU”

 

   Głos Ludu” z 24.3.2016 r. zamieścił artykuł redaktora naczelnego Tomasza Wolfa, w którym czytamy m. in.: Wydawca „Głosu Ludu”, Kongres Polaków, zobowiązał redakcję do rozpoczęcia kampanii w celu zmiany nazwy gazety. W tym miejscu chciałbym uspokoić wszystkich przywiązanych do starej nazwy, że uchwała podjęta w czasie posiedzenia Rady Kongresu Polaków 7 marca nie jest równoznaczna z tym, że na przykład po Świętach Wielkanocnych „Głos Ludu” zmieni się w „Nowy Głos” czy „Dziennik nad Olzą”: Ta zmiana wymaga dyskusji, co niniejszym chciałbym zaproponować. Fakty są takie, że dziś jesteśmy jedyną polską gazetą na świecie, która ma słowo „lud” w tytule. Nawet kiedy sięgniemy głębiej do historii, okaże się, że niewiele czasopism posiłkowało się tym zwrotem. Jeżeli wierzyć internetowej Wikipedii, w latach 1944-1948 ukazywał się „Głos Ludu”, będący organem Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, z kolei jeszcze wcześniej, od 1927 do 1939 roku, można było trzy razy w tygodniu kupić „Obrobnę Ludu”, związaną z Narodową Partią Robotniczą – Prawica. Nie można zapomnieć o „Trybunie Ludu”, lata 1948-1990, która rozchodziła się w nakładzie nawet pół miliona egzemplarzy. W 2006 roku natomiast skończyła się historia „Słowa Ludu”, kieleckiego dziennika lokalnego wydawanego od 1949 roku. Można powiedzieć, że na placu boju został tylko nasz „Głos Ludu”. Mam świadomość, że ewentualna zmiana nazwy będzie miała tyle samo zwolenników co przeciwników.

   E-mail jako reakcję na artykuł przesłał do redakcji Tadeusz Toman: Dzień dobry. Panie redaktorze, prima aprilis dopiero za tydzień, bo poważnie takiej inicjatywy potraktować nie można. Chyba, że inspiracja przyszła z Polski w ramach tzw. „dobrej zmiany“. Proszę się raczej inspirować Polskim Stronnictwem Ludowym, które nazwy zmieniać nie planuje. A „Lidové noviny“ w Republice Czeskiej też chyba nie. A czy wypadku zmiany nazwy naszej gazety, wydawca zablokuje możliwość, aby pod tym tytułem wydawał gazetę inny wydawca? Odpowiedź była natychmiastowa: Szanowny Panie Tadeuszu. Na razie mogę napisać tylko tyle, co w felietonie, że zostałem zobowiązany do takiego kroku przez Radę Kongresu Polaków. A na pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Wesołych Świąt Wielkanocnych. Tomasz Wolff.