ZAOLZIE

Polski Biuletyn Informacyjny

dokumenty,  artykuły, komentarze, aktualności

Numer 4/2010 (76)

CIESZYN

23 kwietnia 2010

wersja do druku  MS Word  (doc)

   powrót do strony głównej   www.zaolzie.org  

 


SPIS TREŚCI

1.   PO TRAGICZNYM PORANKU 10 KWIETNIA 2010 

2.  MIAŁA CHRONIĆ RODAKÓW 

10 IV 2010    

                  HEMAR:

            I tylko pamięć została     
         Po tej katyńskiej nocy,
        Pamięć nie dała się zgładzić -
        Nie chciała ulec przemocy,

        (…)

    - przez tę pamięć o Prezydencie    
    Najjaśniejszej Rzeczypospolitej,

     śp. Prof. Lechu Kaczyńskim  
     oraz przedstawicielach elit
     polskiego Narodu

    Sprawa Polska za granicami 
     nie może zginąć ! 

Nie taki miał być kwietniowy numer naszego Biuletynu –

 

Po tragicznym poranku 10 kwietnia 2010

Złowroga nazwa Katyń, która od 70 lat stanowiła dla narodu polskiego – w tym również dla wielu zaolziańskich Polaków –  głęboką, niezabliźnioną ranę, znów stała się symbolem nowego cierpienia.

         Wiele już napisano o wyniszczeniu polskich elit przez stalinowskich oprawców, o polskich oficerach wziętych przez sowietów do niewoli w niewypowiedzianej wojnie po 17 września 1939, o bolszewickim ludobójstwie, dokonanym na polskich jeńcach wiosną 1940.

Może nieco mniej słyszy się w Polsce o zaolziańskich ofiarach, osadzonych – podobnie jak ich koledzy z głębi kraju – w obozach jenieckich w Starobielsku, Ostaszkowie, Kozielsku… mordowanych strzałem w tył czaszki pod Smoleńskiem, Charkowem, Twerem, Mińskiem, Kijowem… spoczywających, jak Oni, we wspólnych mogiłach w Katyniu, Miednoje, Piatichatkach, Kuropatach, Bykowni i innych, dotąd nieznanych miejscach Golgoty Wschodu.

         To dobrze, że młodzież Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie, w związku z tragiczną śmiercią Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego Żony Marii i prawie 90 osobistości polskiego świata politycznego oraz załogi samolotu, towarzyszących im w podróży na obchody 70 rocznicy katyńskiej zbrodni, uczciła również pamięć tych zamordowanych. Składając kwiaty pod tablicą upamiętniającą zaolziańskie ofiary stalinowskiego mordu, odsłoniętą w latach dziewięćdziesiątych XX wieku nad lewym brzegiem Olzy dzięki staraniom członków zaolziańskiej Rodziny Katyńskiej, potomków i bliskich przedwojennych rezerwistów, głównie przedstawicieli miejscowej inteligencji, wcielonych do wojska w 1939 roku, zaolziańscy licealiści uczestniczyli zarazem w lekcji historii własnego narodu, historii, o której wcześniejszym pokoleniom zakazywano mówić nawet szeptem, historii, która miała ulec całkowitemu zapomnieniu.

         Historia zatoczyła koło… Ziemia Katyńska po raz kolejny została zbroczona polską krwią. Krwią polskich elit. Wraz z wieloma osobistościami polskiego życia społecznego i politycznego zginął Pan Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z Małżonką. Ponieśliśmy niepowetowaną stratę.

 

Niełatwo mi pisać te słowa szczerego żalu, skoro nie tak dawno, będąc gorącą zwolenniczką Pana Prezydenta, pozwoliłam sobie wobec Niego na wyrazy ubolewania w związku z Jego wrześniowym wystąpieniem na Westerplatte i niefortunnymi, wymuszonymi sytuacją przeprosinami, które spowodowały na Zaolziu wiele rozgoryczenia. Od samego początku wierzyliśmy jednak wszyscy w Redakcji, że zostały one wypowiedziane w wyniku sugestii niedoinformowanych doradców i nadal w to wierzymy.

         Podobnie jak spora część polskiej społeczności zaolziańskiej wiązaliśmy wielkie nadzieje ze słowami wypowiedzianymi przez śp. Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do zaolziańskich Polaków w Ambasadzie RP w Pradze, podczas Jego ostatniej wizyty w Czechach w styczniu b.r.: „w jednoczącej się Europie, gdzie solidarność dominuje nad walką, mniejszości trzeba szanować, a Polska ma obowiązek o to dbać”.

Uwierzyliśmy, że te słowa znajdą przełożenie. Uwierzyliśmy w te słowa, jak wielu naszych rodaków z Zaolzia, którzy skierowali do naszej redakcji teksty kondolencji przesłanych do Warszawy. Oto jeden z nich:

 

 POLSKA SEKCJA NARODOWA RUCHU POLITYCZNEGO COEXISTENTIA-WSPÓLNOTA,  ul.Strzelnicza 28,  737 01 Czeski Cieszyn

                                                                                                                       
Cz. Cieszyn, 10 kwietnia 2010

Szanowny Pan

Jarosław Kaczyński

Przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości

WARSZAWA

Szanowny Panie Premierze,

poruszeni tragedią spod Smoleńska łączymy się wraz z całym naszym Narodem w bólu nad stratą naszego Pana Prezydenta i Jego najbliższych Współpracowników.

My Polacy z Zaolzia wiązaliśmy z Pana śp. Bratem, Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim, nasze nadzieje na przetrwanie. Wierzymy, że przez pamięć o Nim Sprawa Polska za granicami nie zaginie!

 

Za Polską Sekcję Narodową

Ruchu Politycznego Coexistentia –Wspólnota w RC

Stanisław Gawlik – Prezes

 

*   *   *

        

         Nie taki miał być kwietniowy numer naszego Biuletynu. Chcieliśmy w nim pierwotnie przypomnieć tylko dziesiątą rocznicę obrad Sejmu, który przyjął do ratyfikacji Konwencję ramową o ochronie mniejszości narodowych Rady Europy wraz z deklaracją interpretacyjną, zobowiązującą władze RP do objęcia ochroną nie tylko mniejszości w Polsce, lecz również Polaków poza granicami kraju.

         W Naszym Dzienniku z 29 IV- 1 V 2000 zamieszczono artykuł: 

Ratyfikacja z nową deklaracją

Czytamy w nim m.in.;

         Sejm przyjął ustawę zezwalającą prezydentowi na ratyfikację Konwencji Ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych. Wskutek rozmów prowadzonych między przedstawicielem premiera, MSZ, Sejmu oraz posłem Antonim Macierewiczem jako pełnomocnikiem organizacji polonijnych – rząd zaproponował i przyjął nową deklarację interpretacyjną, która jest wyrazem kompromisu między pierwotnym stanowiskiem rządu a postulatami Polonii.

         Oto treść deklaracji rządu:

         „Uwzględniając fakt, że Konwencja ramowa o ochronie mniejszości narodowych nie zawiera definicji mniejszości narodowej Rzeczpospolita Polska oświadcza, że pod pojęciem tym rozumie mniejszości narodowe zamieszkałe na terytorium RP, których członkowie są obywatelami polskimi.

         RP będzie realizować Konwencję także w trybie art. 18 Konwencji zawierając umowy międzynarodowe, o których mowa w tym artykule, a których celem jest ochrona mniejszości narodowych w Polsce oraz mniejszości i grup polskich w innych państwach.”  (podkreślenie PBI-Z.)

         […]

         Jerzy Kranz (ówczesny wiceminister spraw zagranicznych RP – przyp. PBI-Z) poinformował, że deklaracja ta zostanie przekazana depozytariuszowi Konwencji (tj. Sekretarzowi Generalnemu Rady Europy! – przyp. PBI-Z) wraz z dokumentem ratyfikacyjnym (podkreślenie PBI – Z.)

         […]

Polacy będą też mieli pełne prawo do uczestnictwa przy sporządzaniu tych umów w oparciu o art. 15 Konwencji, a Polska i kraje ościenne obowiązek ich zawarcia również na podstawie jej art. 1.

Tak pisał Nasz Dziennik 10 lat temu.  

Pojawiła się nadzieja zwłaszcza dla Polaków w krajach ościennych, którzy nie z własnego wyboru znaleźli się poza granicami Ojczyzny. Nadzieja, że ich prawa wreszcie będą respektowane, że Polska znów stanie się dla nich Matką. Rząd III RP bowiem nigdy przedtem nie zobowiązał się prawnie do tak szerokiej ochrony praw naszych rodaków żyjących poza Macierzą.

Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób ta regulacja została wprowadzona w życie…

Alicja Sęk

*   *   *

Miała chronić Rodaków

         Konwencja Ramowa o Ochronie Mniejszości Narodowych, wraz z deklaracją interpretacyjną weszła w życie 1 kwietnia 2001. Opublikowana została w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, nr 22 w dniu 15 marca 2002 pod poz. 209, od ponad 8 lat stanowi zatem w Polsce wiążącą regulację prawną.

         Była spełnieniem oczekiwań Polaków z krajów ościennych, zaangażowanych w obronę praw człowieka, choć rok wcześniej, w związku z rozpoczęciem procesu ratyfikacji Konwencji i uchwaleniem deklaracji interpretacyjnej, pojawiały się w kuluarach sejmowych prześmiewne głosy przedstawicieli pewnej butnej mniejszości narodowej, która mogła z góry liczyć na zapewnienie pełni jej praw w Polsce (co też się sprawdziło!), iż ta konwencja będzie tylko kawałkiem papieru. Sugerowano, że Polska nie powinna domagać się wzajemności w ochronie mniejszości,  bo w ten sposób czyni się z mniejszości zakładników. Kto z zaangażowanych w tę sprawę Polaków mógł wtedy przewidzieć, że ta konwencja ma spełnić tylko rolę zasłony dymnej? Argumentowano, że Polska jako pierwsza powinna zapewnić prawa mniejszościom na swoim obszarze, powinna „się otworzyć” zgodnie z Konwencją a wtedy inne kraje też zapewnią Polakom ich prawa, pójdą w jej ślady.

No i „rzeczywiście” poszły! Polska otworzyła się „na oścież” i doczekała się w zamian za to, że po dziesięciu latach od głosowania ratyfikacyjnego w Sejmie, mamy pełną asymetrię w ochronie mniejszości między Polską, a krajami  ościennymi, zaś przewidywania „życzliwych” posłów z wyżej ogólnikowo wzmiankowanej mniejszości - o Konwencji, jako kawałku bezużytecznego papieru - stuprocentowo się sprawdziły.

Polakom w Niemczech, osiadłym tam w czasie rozbiorów ponad 200 lat temu na skutek migracji zarobkowej w granicach jednego państwa, nadal nie przywrócono statusu mniejszości, odebranego im przez Hitlera. Na Litwie, Białorusi, Ukrainie, podobnie jak w Republice Czeskiej (RC) wszelkie prawa mniejszości są nagminnie łamane. 

Oto jak przedstawia się dziś sytuacja autochtonicznych Polaków w RC w zaolziańskiej części Śląska Cieszyńskiego:   

Odr. 1919 (roku zbrojnego oderwania od Polski) zanotowano ponad czterokrotny spadek liczebności autochtonicznych Polaków na Zaolziu z ok. 150 tysięcy w do ok. 36 tysięcy  w r. 2007. Jest to najwymowniejszy dowód wymuszonej depolonizacji ludności zaolziańskiej przez władze czeskie. Ten proces depolonizacji – którego istnienie władze czeskie negują [dowód: stanowisko Republiki Czeskiej (RC), przedstawione w tej sprawie w Parlamencie Europejskim przez ambasador RC p. Milenę Vicenovą 9.4.2009 pismem Ref. No. 04 131/09RNR] trwa nadal. O jego bezwzględnym kontynuowaniu świadczy  naruszanie przez RC artykułów wymienionej Konwencji, przytoczonych poniżej:

„-  art. 3, ust. 1 i 2 oraz art. 4. ust 1 (stanowiące zakaz dyskryminacji z uwagi na narodowość)narodowość polska uniemożliwia autochtonicznym Polakom na Zaolziu korzystanie z  niezbywalnego prawa do własności społecznej i spółdzielczej ich przodków. Dowód: bezprawne utrzymywanie przez władze czeskie po dzień dzisiejszykonfiskaty mienia przedwojennych, polskich organizacji zaolziańskich z  r. 1945 skonfiskowanego pod pretekstem mienia  poniemieckiego.

art. 10  ust 1 i 2 (prawo do używania języka polskiego) – wyparty w okresie komunizmu z życia publicznego język polski (np. w  sklepach za komuny mówiący po polsku mogli usłyszeć: „Polakom nie sprzedajemy“) pozostaje nadal wyeliminowany z użycia. Ażeby nie narażać się  na ostracyzm ze strony czeskiej ludności napływowej oraz rodzimych renegatów, który jest utrzymywany przez władze poprzez niedoinformowanie tej ludności o prawach autochtonicznych Polaków,  już tylko nieliczni Polacy na Zaolziu posługują się poza domem swoim językiem ojczystym.

art. 11 ust. 3 (dwujęzyczne tablice informacyjne) – są zaledwie w kilku miejscowościach na kilkadziesiąt, gdzie powinny być z tytułu obowiązującego prawa, zaś istniejące są niszczone.

art. 14 ust. 1 (prawo do nauki w języku polskim) - trwa pełzający proces likwidacji polskich szkół – ostatni taki przykład – to polska szkoła podstawowa w Trzyńcu Na Tarasie, gdzie za wiedzą władz w Pradze zlikwidowano połowę klas szkolnych kosztem przeniesienia młodzieży do nieprzystosowanego do zwiększonej liczby uczniów budynku przy ul. Dworcowej w Trzyńcu.

art. 15 (decydowanie w polskich sprawach publicznych) – przykładowo antypolskie decyzje tzw. gminnych komitetów ds. mniejszości – np. w Trzyńcu, w Śmiłowicach (tj. nawet w miejscu rodzinnym obecnego prezydenta Parlamentu Europejskiego) i in..

art. 16 (zakaz asymilacji w trybie administracyjnym) zmiany proporcji narodowościowych poprzez zmiany granic powiatów zaolziańskich z czasów komunistycznych są utrzymane do dziś,  (to najdrastyczniejsze, niedemokratyczne posunięcie władz czeskich,  przejęte od komunistycznego reżymu!)

art. 9 (dotyczący wolności słowa) – na Zaolziu brak niezależnych polskich publikatorów – istniejące, sponsorowane przez władze, przeważnie nie wykazują  się odwagą publikowania, jak jest de facto.

art. 24 (nadzorowanie przez Radę Europy realizacji ratyfikowanej Konwencji) –  raporty o realizacji Konwencji ramowej RE, przesyłane są przez RC  do Strasbourga w trybie „sędziego we własnej sprawie”– RC w opisie realizacji Konwencji mija się w tych raportach z rzeczywistością.

art. 18 ust. 1 (możliwość zawarcia z Polską umowy ochronnej na rzecz rdzennej ludności polskiej ze skutecznym monitoringiem ochrony praw narodowych) nawet wbrew wymienionej wyżej, jednoznacznej deklaracji Rządu RP  nie została zrealizowana”.

„…mniejszości trzeba szanować,

 a Polska ma obowiązek o to dbać.”

       Te słowa śp. Pana Prezydenta Prof. Lecha Kaczyńskiego, wypowiedziane w  styczniu br. w Pradze, napełniają nas wiarą, że tragiczna śmierć na nieludzkiej ziemi konstytucyjnego gwaranta postanowień Konwencji, (z której ustaleń wreszcie i my chcielibyśmy korzystać), na którym z mocy prawa ciążył obowiązek rękojmi ochrony prawa do tożsamości Polaków za granicami – nie przekreśli naszej nadziei i że ci, co teraz przejmą ster Państwa z całą odpowiedzialnością ten obowiązek podejmą.

         Będziemy wszechstronnie wspierać wybór godnego następcy Pana Prezydenta Prof. Lecha Kaczyńskiego.

        Jan Leśny

 



Zaolzie-Polski Biuletyn Informacyjny, nr 4/2010 (76)
Redaktor wydania: Alicja Sęk

www.zaolzie.org
   Poczta el.:  kontakt@zaolzie.org

wersja do druku  MS Word  (doc)  

    powrót do strony głównej   www.zaolzie.org 

 

do góry