Dodatek „WTZ nr 74” – polskie szkoły podstawowe w Republice Czeskiej / Příloha „WTZ č. 74” – polské základní školy v České republice

 

Zapisy do klas pierwszych / Zápisy do prvních tříd

 

W Republice Czeskiej działają następujące szkoły podstawowe z polskim językiem nauczania / V České republice působí následující základní školy s polským jazykem vyučovacím: Gnojnik / Hnojník, Wędrynia / Vendryně, Bukowiec / Bukovec, Oldrzychowice / Oldřichovice, Sucha Górna / Horní Suchá, Trzyniec / Třinec, Trzyniec-Taras / Třinec-Terasa, Bystrzyca / Bystřice, Mosty koło Jabłonkowa / Mosty u Jablunkova, Orłowa-Lutynia / Orlová-Lutyně, Lutynia Dolna / Dolní Lutyně, Nawsie / Návsí, Koszarzyska / Košařiska, Hawierzów-Błędowice / Havířov-Bludovice, Karwina-Frysztat / Karviná-Fryštát, Czeski Cieszyn / Český Těšín, Czeski Cieszyn-Sibica / Český Těšín-Svibice, Stonawa / Stonava, Gródek / Hrádek,

Jabłonków / Jablunkov, Ropica / Ropice, Cierlicko / Těrlicko, Łomna Dolna / Dolní Lomná, Milików / Milíkov, Olbrachcice / Albrechtice. We wszystkich odbyły się zapisy do klas pierwszych. / Ve všech se konaly zápisy do prvních tříd.

 

Liczba dzieci zapisanych do klas pierwszych polskich szkół podstawowych / Počet dětí zapsaných do prvních tříd polských základních škol

 

 

2016/2017 *)

2015/2016 **)

2014/2015 **)

2013/2014 **)

RAZEM

275

249

229

210

z tego

 

 

 

 

Gnojnik

19

15

11

14

Wędrynia

12

13

9

15

Bukowiec

8

7

10

5

Oldrzychowice

3

8

4

6

Sucha Górna

15

4

5

9

Trzyniec Dworcowa

21

19

12

11

Trzyniec Taras

8

8

9

6

Bystrzyca

17

22

14

19

Mosty koło Jabłonkowa

4

3

9

2

Orłowa Lutynia

5

3

6

2

Lutynia Dolna

8

2

5

0

Nawsie

7

2

5

8

Koszarzyska

6

1

6

3

Hawierzów Błędowice

5

4

10

4

Karwina Frysztat

15

15

17

20

Czeski Cieszyn

43

60

38

40

Czeski Cieszyn Sibica

14

12

10

6

Stonawa

4

3

2

2

Gródek

8

10

2

5

Jabłonków

30

17

21

16

Ropica

5

6

7

6

Cierlicko

8

6

8

2

Łomna Dolna

2

3

0

3

Milików

4

3

5

4

Olbrachcice

4

3

4

2

*) Dzieci zapisane do klas pierwszych polskich szkół podstawowych, źródło: „Głos Ludu”, 25.2.2016 r. / Dětí zapsané do prvních tříd polských základních škol, zdroj: „Glos Ludu”, 25.2.2016

**) Uczniowie klas pierwszych polskich szkół podstawowych, źródło: Polskie Centrum Pedagogiczne / Žácí prvních tříd polských základních škol , zdroj: Polské pedagogické centrum

 

Temat: polskie szkolnictwo w Republice Czeskiej / Téma: polské školství v České republice

 

Głos Ludu” z 31.3.2016 r. zamieścił wywiad redaktor Danuty Chlup z Barbarą Smugała, dyrektor Polskiej Szkoły Podstawowej i Przedszkola im. Żwirki i Wigury w Cierlicku, członkiem Rady Kongresu Polaków w RC, przewodniczącą Towarzystwa Nauczycieli Polskich, członkiem Rady Gminy w Cierlicku, która reprezentuje tu Stowarzyszenie Ruchu Politycznego COEXISTENTIA i Kandydatów Niezależnych („Dyskusja o WIZJI już się rozpoczęła”). Barbara Smugała zajmuje się przede wszystkim szkolnictwem. W imieniu Komisji Szkolnej, która działa przy Kongresie Polaków w RC często jeździ do Pragi, do Ministerstwa Szkolnictwa, by rozmawiać na temat nowego modelu finansowania oświaty, który przygotowuje rząd Republiki Czeskiej, i który ma obowiązywać od 2018 roku. „Musimy wywalczyć takie finansowanie, byśmy nie musieli zamknąć żadnej polskiej szkoły. Zależy nam, by przetrwały także te małe, bo mamy świadomość, że jeżeli nie będzie szkoły w gminie, to za jakiś czas nie będzie w niej także polskości. Liczba uczniów każdego roku rośnie, w tym roku będzie ich o 100 więcej. Również przedszkola są pełne. W tej chwili jest tak, że raczej otwieramy nowe klasy i poszerzamy przedszkola. To napawa nas optymizmem i cieszymy się z tego. Zarazem mamy świadomość, że tendencja wzrostowa po jakimś czasie się zatrzyma” – powiedziała.

   Na temat przygotowywanych przez rząd czeski nowych zasad finansowania szkolnictwa pisze w „Głosie Ludu” z 29.3.2016 r. Elżbieta Przyczko („Nie damy zamknąć ani jednej szkoły!”). Dyrektorzy polskich szkół spotkali się 24.3.2016 r. w Centrum Pedagogicznym dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego w Czeskim Cieszynie. W tej chwili warunki finansowania polskiego szkolnictwa mniejszościowego są bardzo dogodne, dzięki temu mogą działać nawet te najmniejsze szkoły. Takie zasady Polacy wywalczyli na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Teraz dojdzie do całkowitej zmiany finansowania. W tej chwili dostajemy pieniądze na każdego ucznia, ale po zmianach fundusze będą przyznawane nie na ucznia, ale na nauczyciela, tzn. na klasę, co może doprowadzić do likwidacji małych szkół, które nie potrafią zapełnić klasy. Chociaż o planowanych zmianach przedstawiciele mniejszości polskiej wiedzą już od kilku lat, teraz zintensyfikowali działania, ponieważ sprawa weszła w kolejny etap i znany jest już termin, od którego obowiązywać będą nowe zasady: 1.1.2018 r. Odbyły się już trzy spotkania z urzędnikami Ministerstwa Szkolnictwa. Na ostatnie spotkanie do Pragi wyjechali Barbara Smugała za TNP, Marta Kmeť za Centrum Pedagogiczne, dyrektor Polskiego Gimnazjum Andrzej Bizoń oraz Józef Szymeczek oraz Dariusz Branny z Kongresu Polaków w RC. Delegacja otrzymała w Ministerstwie dokładne informacje i tabelki, według których mają być po nowemu wyliczane środki finansowe dla szkół. W czasie spotkania w dniu 24.3.2016 r. utworzono zespół roboczy, który będzie się regularnie spotykał i na bieżąco pilnował sprawy. Ministerstwo jest otwarte na nasze postulaty – powiedziała Barbara Smugała. Spełniono jeden z postulatów polskiej strony i zgodzono się na obniżenie dolnej granicy uczniów w klasie: według nowego rozporządzenia w klasie szkoły małoklasowej będzie mogło kształcić się 8 uczniów, a nie 12, jak w tej chwili, natomiast w szkole pełnoklasowej dolna granica wynosiła będzie 10. Do rozwiązania pozostaje kwestia najważniejsza: wywalczyć przynajmniej takie warunki finansowania, jakie polskie placówki mają w tej chwili.

   Na temat konieczności wprowadzenia nauczania języka polskiego w średnich szkołach zawodowych pisze Magdalena Ćmiel w „Głosie Ludu” z 22.3.2016 r. („Polski w hutniczej szkole?”). Część absolwentów szkół podstawowych z polskim językiem nauczania w RC często kontynuuje naukę w czeskich szkołach zawodowych i średnich. W ten sposób tracą kontakt z nauką języka polskiego. Dyskutowano na ten temat podczas Sejmików Gminnych Kongresu Polaków w RC. Coraz więcej uczniów trafia do Średniej Szkoły Zawodowej Huty Trzynieckiej w Trzyńcu-Kanadzie, ale też do innych szkół zawodowych. „Dlatego warto się zastanowić nad ewentualnym wprowadzeniem języka polskiego” – pisze gazeta. „Pomysł wprowadzenia języka polskiego do szkoły w Trzyńcu-Kanadzie jest wspaniały... Obecnie nie można się dziwić, że część uczniów stawia na kierunki techniczne. Powodów jest wiele, absolwenci znajdują zatrudnienie w Hucie Trzynieckiej, w dodatku w trakcie studiów mogą uzyskać stypendium” – podkreśliła dyrektor Polskiej Szkoły Podstawowej im. Gustawa Przeczka w Trzyńcu, Anna Jeż. Dyrektor Średniej Szkoły Zawodowej Huty Trzynieckiej, Aleš Adamus, na pytanie dotyczące ewentualnego wprowadzenia lekcji języka polskiego w placówce, której szefuje, powiedział: „O ile zaistniałoby zainteresowanie nauką języka polskiego w naszej szkole i utworzona zostałaby grupka chętnych, to nie widzę żadnego problemu, by zapewnić im takie lekcje”.

 

Glos Ludu” z 31.3.2016 zveřejnil rozhovor redaktorky Danuty Chlup s Barbarou Smugala, ředitelkou Polské základní a mateřské školy Żwirky a Wigury Těrlicko, členkou Rady Kongresu Poláků v ČR, předsedkyní Sdružení polských učitelů, členkou Zastupitelstva obce Těrlicko za Sdružení politického hnutí COEXISTENTIA a nezávislých kandidátů („Diskuze o WIZJI už byla zahájena”). Barbara Smugala se zajímá především o školství. Jménem Školské komise, která působí při Kongresu Poláků v ČR často jedná v Praze, na Ministerstvu školství, na téma nové koncepce financování osvěty, kterou připravuje vláda České republiky, a která má platit od roku 2018. „Musíme vybojovat takové financování, abychom nemuseli zavřít žádnou polskou školu. Záleží nám, aby zůstaly také ty malé, protože si uvědomujeme, že pokud nebude školy v obci, za nějakou dobu nebude v ní také polskosti. Počet žáků rok od roku roste, v tomto roce jich bude o 100 více. Rovněž mateřské školy jsou plné. Dnes je situace taková, že častěji otevíráme nové třídy a rozšiřujeme mateřské školy. To nám dodává optimismus a těšíme se z toho. Současně jsme si vědomi, že narůst se po nějaké době se zastaví” – řekla.

   Na téma připravovaných českou vládou nových pravidel financování školství píše v „Glosu Ludu” z 29.3.2016 Elżbieta Przyczko („Nedovolíme uzavřít ani jednu školu!”). Ředitelé polských škol se sešli 24.3.2016 v Pedagogickém centru pro polské národnostní školství v Českém Těšíně. K dnešnímu dni podmínky pro financování polského národnostního školství jsou velmi příznivé, proto mohou působit i ty nejmenší školy. Taková pravidla Poláci vybojovali na začátku devadesátých let minulého století. Teď proběhne celková změna těchto pravidel. Dnes jsou nám udělovány peníze na každého žáka, ale po změnách finanční prostředky budou udělovány nikoliv na každého žáka, ale na učitele, to je na třídu, což může způsobit rušení malých škol, které nejsou schopny naplnit třídy. I když o plánovaných změnách zástupci polské menšiny ví už několik let, teď zintenzívnili činnost, protože jednání postoupilo do další etapy a znám už je termín, od kdy nová pravidla budou platit: 1.1.2018. Konaly se už tři setkání s úředníky Ministerstva školství. Posledního setkání v Praze se účastnili Barbara Smugala za Sdružení polských učitelů, Marta Kmeť za Pedagogické centrum, ředitel Polského gymnázia Andrzej Bizoń a také Józef Szymeczek a Dariusz Branny z Kongresu Poláků v ČR. Delegace obdržela z Ministerstva přesné informace a tabulky, podle kterých mají být nově vypočítané finanční prostředky pro školy. V průběhu setkání dne 24.3.2016 vznikla pracovní skupina, která se bude scházet pravidelně a průběžně bude hlídat tuto záležitost. Ministerstvo je otevřené na naše požadavky – řekla Barbara Smugala. Byl splněn jeden z požadavků polské strany, souhlas na snížení dolní hranice počtu žáků ve třídě: podle nařízení nově ve třídě málotřídní školy bude umožněno vzdělávání 8 žákům, nikoliv 12 jako dosud, naopak v plnotřídní škole dolní hranice žáků bude 10. Vyřešit zůstává tedy záležitost nejdůležitější: vybojovat alespoň takové podmínky financování, které pro polské  školy platí dnes.

   Na téma nutnosti zavedení vzdělávání polského jazyka na středních učňovských školách píše Magdalena Ćmiel v „Glosu Ludu” z 22.3.2016 („Polský jazyk v hutnické škole?”). Část absolventů polských základních škol s polským jazykem vyučovacím v ČR často pokračuje se vzděláváním na českých učňovských a středních školách. Takto ztrácejí kontakt s výukou polského jazyka. Na toto téma probíhala diskuse na Obecních sejmikách Kongresu Poláků v ČR. Stále více žáků se dostává do Střední učňovské školy Třineckých železáren v Třinci-Kanadě, ale také do jiných učňovských škol. „Proto je hodno se zamyslet na případném zavedení jazyka polského” – čteme v novinách. „Myšlenka zavedení polského jazyka do školy v Třinci-Kanadě je nádherná… Dnes nás nemůže překvapovat, že část žáků upřednostňuje technické obory. Důvodů je několik, absolventi mají zaručeno zaměstnání v Třineckých železárnách, navíc v průběhu studia mohou získat stipendium” – zdůraznila ředitelka Polské základní školy Gustawa Przeczka v Třinci, Anna Jeż. Ředitel Střední učňovské školy Třineckých železáren, Aleš Adamus, na otázku případného zavedení hodin polského jazyka na pracovišti, které řídí, řekl: „Pokud by byl zájem o výuku polského jazyka na naší škole a vznikla by skupinka zájemců, nevidím žáden problém, aby jim takové hodiny zajistit”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Jana Kubisza w Gnojniku

Polská základní škola Jana Kubisze Hnojník

 

Głos Ludu” z 30.1.2016 r. („Zapisani 2016…”) zamieszcza zdjęcia dzieci zapisanych przez rodziców do szkoły w Gnojniku. Noemi Bednarz przybyła do zapisów z córką Miriam. „Mieszkamy w Ropicy. Jest tam mała szkoła, ale zdecydowaliśmy się wysłać Miriam do klasy 1. w Gnojniku, żeby nie była w klasie łączonej. W dodatku ma tu już starsze rodzeństwo w klasie 3., nasze dwojaczki, a mój mąż również tu pobierał edukację”. Joanna i Marek Branni przyprowadzili do zapisów córkę Nadię. „Będziemy co prawda dojeżdżali z Frydka-Mistka, gdzie mieszkamy, ale Nadia w tym roku chodzi do gnojnickiego przedszkola. Zna więc to środowisko, a szkoła w Gnojniku jest najbliższą placówką od Frydka”. Erika i Piotr Sznapkowie z córką Laurą mieszkają w Gnojniku. „Wybór szkoły był dla nas oczywisty. Mamy tu najbliżej, a poza tym istotny dla nas jest fakt, że nie ma tu klas łączonych”. W „Głosie Ludu” z 11.2.2016 r. na zdjęciu widzimy Dagmarę Larysz z synem Jakubem i córką Agatą. Syn zapisany był do klasy 1. „Aktualnie mieszkamy w Czeskim Cieszynie, ale wkrótce będziemy się przeprowadzać do Trzycieża. Na polską podstawówkę w Gnojniku zdecydowaliśmy się, ponieważ słyszeliśmy na jej temat same dobre rzeczy”.

   Głos Ludu” z 2.2.2016 r. w rubryce „GŁOSIK” zamieścił artykuł „Szkoła na półmetku. Wkrótce... wakacje” (ep). Redaktor odwiedziła klasę 1., gdzie na pierwszej poniedziałkowej lekcji dzieci uczyły się literek. Jak powiedziała wychowawczyni klasy, Janina Zagóra, dzieci potrafią już czytać krótkie zdania i proste czytanki, świetnie im idzie także matematyka: potrafią dodawać i odejmować do siedmiu.

   Głos Ludu” z 13.2.2016 r. zamieścił artykuł redaktor Danuty Chlup „Nowoczesna oświata” o nowym budynku świetlicy szkolnej w Gnojniku. Na przestrzeni dwóch lat zrealizowano w Gnojniku aż trzy duże inwestycje szkolne. W 2014 roku wybudowane zostało nowe przedszkole, w ubiegłym 2015 roku równocześnie remontowano budynek szkoły podstawowej i remontowano świetlicę. „Otrzymaliśmy dotację w dwóch transzach w wysokości niespełna 2 milionów złotych z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do wspomnianej kwoty z Polski władze gminy, które są właścicielami obiektów szkolnych, dołożyły do każdej transzy po 340 tysięcy koron, również szkoła sięgnęła do swoich rezerw finansowych. Biorąc pod uwagę wielkość środków, zrobiliśmy naprawdę bardzo dużo, m.in. dzięki osobistemu zaangażowaniu rodziców i nauczycieli, którzy pomagali przy remoncie” przypomina dyrektor placówki, Tadeusz Grycz. Nowa świetlica szkolna była bardzo potrzebna gnojnickiej podstawówce, bo liczba uczniów rośnie. Do dwuoddziałowej świetlicy uczęszcza w sumie 58 dzieci. Gnojnicka polska szkoła jest szkołą zbiorczą, spora część dzieci mieszka w sąsiednich wioskach, dlatego w świetlicy czekają na rodziców. „Bardzo lubią spędzać tu czas, nawet teraz, gdy mamy skromne warunki” – mówi kierowniczka świetlicy, Jolanta Lasota. Dzieci nie mogą się już doczekać, do nowych pomieszczeń mają przenieść się 1 marca bieżącego 2016 roku. Stanisław Holesz regularnie odbiera ze świetlicy dwóch młodszych synów. Nie ma wątpliwości, że nowa świetlica jest szkole bardzo potrzebna. „Nowoczesne przedszkole, nowoczesny plac zabaw – to wszystko widzą rodzice, którzy zastanawiają się, gdzie zapisać swoje dzieci Myślę, że również w ten sposób polskie placówki mogą konkurować z czeskimi. W dzisiejszych czasach rodzice wybierają szkołę, czy przedszkole nie tylko na podstawie narodowości”.

 

Joanna i Marek Branni z córką Nadią

Eryka i Piotr Sznapka z córką Laurą

Dagmara Larysz z synem Jakubem i córką Agatą

Noemi Bednarz z córką Miriam

 („Głos Ludu”, zdjęcia: Norbert Dąbkowski)

 

Głos Ludu” zamieścił zdjęcie Elżbiety Przyczko, na którym widzimy lekcję w 1. klasie

 

„Głos Ludu” zamieścił zdjęcie nowej świetlicy szkolnej i… starego przedszkola, z którego została przebudowana

 

Glos Ludu” z 30.1.2016 r. („Zapsání 2016…”) zveřejňuje fotografie dětí, které byly zapsány rodiči do školy v Hnojníku. Noemi Bednarz přišla k zápisu s dcerou Miriam. „Bydlíme v Ropici. Je tam malá škola, ale rozhodli jsme se poslat Miriam do 1. třídy v Hnojníku, aby nebyla ve společné třídě. Navíc má tu starší sourozence, ve 3. třídě naše dvojčata, a můj manžel také se tu vzdělával”. Joanna a Marek Branní přivedli k zápisu dceru Nadií. „I když budeme dojíždět z Frýdku Místku, kde bydlíme, avšak Nadia v tomto roce navštěvuje hnojnickou mateřskou školu. Proto prostředí je jí známé, a škola v Hnojníku je nejbližším zařízením od Frýdku”. Erika a Piotr Sznapkovi s dcerou Laurou bydlí v Hnojníku. „Volba školy byla pro nás samozřejmá. Je to nejblíže, kromě toho je pro nás důležité, že nejsou zde společné třídy”. V „Glosu Ludu” z 11.2.2016 je zveřejněna na fotografií Dagmara Larysz se synem Jakubem a dcerou Agatou. Syn byl zapsán do 1. třídy. „Dnes bydlíme v Českém Těšíně, ale už nedlouho se budeme stěhovat do Stříteže. Pro polskou základní školu v Hnojníku jsme se rozhodli, protože jsme slyšeli o ní samá pozitiva”. Glos Ludu” z 2.2.2016 v rubrice „GŁOSIK” zveřejnil článek „Škola v polovině. Zanedlouho… prázdniny” (ep). Redaktorka navštívila 1. třídu, kde na první pondělní hodině se děti učily písmenka. Jak řekla třídní učitelka, Janina Zagóra, děti už umí číst krátké věty a jednoduché čítanky, skvělé jim jde také matematika: umí sčítat a odečítat do sedmi. Glos Ludu” z 13.2.2016 zveřejnil článek redaktorky Danuty Chlup „Moderní vzdělávání” o nové budově školní družiny v Hnojníku. Za poslední dva roky byly provedeny v Hnojníku až tři velké školní investiční akce. V 2014 roce byla postavena nová mateřská škola, v minulém 2015 roce současně byla opravována budova základní školy a školní družina. „Byla nám přidělena dotace ve dvou částech ve výší necelé 2 milióny zloté s polského Ministerstva zahraničních věcí. Do této částky z Polska vedení obce, které je majitelem školních budov, přidalo ke každé částí 340 tisíc korun, rovněž škola využila své finanční rezervy. Když zohledníme výšku finančních prostředků, udělalo se opravdu velmi mnoho, m. j. díky osobní angažovanosti rodičů a učitelů, kteří pomáhali při opravách” – připomíná ředitel zařízení Tadeusz Grycz. Nová školní družina byla pro činnost hnojnické základní školy nezbytná, protože počet žáků roste. Do dvou oddělení školní družiny dochází celkem 58 dětí. Hnojnická polská škola je školou střediskovou, značná část dětí bydlí v okolních vesnicích, proto ve školní družině čekají na rodiče. „Velmi rádi tráví zde čas, dokonce i teď, když máme skromné podmínky” – mluví ředitelka školní družiny, Jolanta Lasota. Děti se nemohou už dočkat 1. března letošního roku, kdy se přestěhují do nových místnosti. Stanislav Holesz vyzvedává ze školní družiny pravidelně své dva mladší syny. Není pochyb, že nová družina je pro školu nezbytná. „Moderní mateřská škola, moderní dětské hřiště – to všechno zohledňují rodiče při zápisu svých dětí. Myslím, že rovněž tímto způsobem mohou polská školská zařízení soupeřit s českými. V dnešní době rodiče volí školu nebo mateřskou školu nejen podle národnosti”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Wisławy Szymborskiej w Wędryni

Polská základní škola Wislawy Szymborské Vendryně

 

Na temat zapisów do klas pierwszych wypowiedziała się w „Głosie Ludu” z 12.1.2016 r. dyrektor szkoły, Elżbieta Wania („Zapisy coraz bliżej”). „W naszej szkole mamy samodzielną klasę pierwszą. Będziemy więc chcieli, aby również w przyszłym roku tak zostało.” Zdaniem ruchu politycznego WSPÓLNOTA-COEXISTENTIA, to chyba zbyt małe ambicje.

   O zapisach do klasy pierwszej PSP w Wędryni informuje „Głos Ludu” z 19.1.2016 r. w artykule „Pierwsi uczniowie zapisani”. Pierwszym dzieckiem zapisanym w 2016 r. do klasy pierwszej polskiej podstawówki w Republice Czeskiej jest Jan Klus. Nauczycielka Halina Veit Podola przygotowała dla kandydatów na pierwszoklasistów szereg stanowisk, na których dzieci miały wykazać się różnymi umiejętnościami świadczącymi o dojrzałości szkolnej… Syn lubi rysować i malować, opowiada, że w przyszłości będzie malarzem – śmiała się Daniela Klus, mama chłopczyka. Po uporaniu się ze wszystkimi zadaniami Janek mógł wybrać, jako nagrodę, jednego z wystawionych pluszaków. Dla rodziny Klusów wybór szkoły dla syna był oczywisty. Do wędryńskiej podstawówki uczęszcza trzech starszych braci Janka, a w przyszłości podejmie tu najprawdopodobniej naukę również jego mała siostrzyczka. Dyrekcja spodziewa się, że do zapisów przyjdzie w sumie 10-12 dzieci. „Większość, to dzieci uczęszczające do polskiego przedszkola w centrum, ale ma też być dwójka przedszkolaków z Wędryni-Zaolzia oraz dziecko z Oldrzychowic, które ma rodzeństwo w naszej szkole” – powiedziała dyrektor PSP, Elżbieta Wania.

   W „Głosie Ludu” z 23.1.2016 r. („Zapisani 2016...”) informacja o zapisach do klasy 1. Zofia Iwanuszek zapisała swoją córkę Dorotę. „Dorotka ma już w wędryńskiej szkole starszą siostrę, uczennicę klasy 8. Jesteśmy zadowoleni z tej placówki, pracuje tu dobry zespół nauczycieli, są różnorodne zajęcia dla dzieci, fajne wycieczki. Wybór polskiej szkoły był dla nas oczywisty, bo jesteśmy polską rodziną”.

   29 stycznia zawitali do wędryńskiego przedszkola niecodzienni goście z Domu Opieki Społecznej z Wędryni-Zaolzia – pisze „Głos Ludu” z 27.1.2016 r. („Wędrowniczki pamiętają o seniorach”, H. Konderla). Najstarsze dzieci przygotowały dla nich wiersze i piosenki, wyrażające słowa szacunku, podziękowania i miłości. Ze słowami podziękowania wystąpił wójt gminy, Bogusław Raszka (COEX), życząc miłym gościom, żeby to wzruszające spotkanie stało się tradycją.

 

Głos Ludu” zamieścił zdjęcie Danuty Chlup, na którym widzimy nauczycielkę Halinę Veit Podola, która przygląda się przyszłemu pierwszoklasiście Jankowi Klusowi, wyciągającemu z papieru kształt koła

 

Zofia Iwanuszek z córką Dorotą („Głos Ludu”, zdjęcie Danuty Chlup)

 

Zdjęcie: ARC („Głos Ludu” z 27.1.2016 r.)

 

Na téma zápisů do prvních tříd se vyjádřila v „Glosu Ludu” z 12.1.2016 ředitelka školy, Elżbieta Wania („Zápisy stále blíže”). „V naší škole je samostatná první třída. Chceme, aby v příštím roce tak zůstalo.” Politické hnutí COEXISTENTIA-SOUŽITÍ se domnívá, že to jsou asi poněkud malé ambice. O zápisech do první třídy PZŠ Vendryně informuje „Glos Ludu” z 19.1.2016 v článku „První žáci zapsáni”. Prvním dítětem, které bylo zapsáno do první třídy polské základní školy v České republice v 2016 roce je Jan Klus. Učitelka Halina Veit Podola připravila pro kandidáty na prvňáky řadu stanovišť, na kterých děti měly předvést své dovednosti umožňující školní docházku… Syn rád rýsuje a maluje, vypráví, že v budoucnu bude malířem – smála se Daniela Klus, máma chlapce. Po zdolání všech úkolů Janek si mohl zvolit jako cenu, některý z vystavených plyšáků. Pro rodinu Klusů volba školy pro syna byla samozřejmostí. Do vendryňské základní školy docházejí tři starší bratři Janka, a v budoucnosti zde se bude pravděpodobně učit i jeho malá sestřička. Ředitelka očekává, že k zápisům přijde celkem 10-12 dětí. „Většinou jsou to děti z polské mateřské školy v centru, ale mají být také dva předškoláci z Vendryně-Zaolzí a dítě z Oldřichovic, které má sourozence v naší škole” – řekla ředitelka PZŠ, Elżbieta Wania. V „Glosu Ludu” z 23.1.2016 („Zapsání 2016...”) je informace o zápisech do 1. třídy. Zofia Iwanuszek zapsala svou dceru Dorotu. „Dorotka má už ve vendryňské škole starší sestru, žákyni 8. třídy. Jsme spokojení s tímto zařízením, pracuje zde dobrý kolektiv učitelů, jsou organizovány různé činnosti pro dětí, príma výlety. Volba polské školy byla pro nás pochopitelná, protože jsme polskou rodinou”. 29. ledna přijeli do vendryňské mateřské školy nevšední hosté z Domova důchodců z Vendryně-Zaolší – čteme v „Glosu Ludu” z 27.1.2016 („Poutníčci pamatují o seniorech”, H. Konderla). Nejstarší děti připravily pro ně básníčky a písničky, které vyjadřují úctu, poděkování a lásku. S poděkováním vystoupil starosta obce Bohuslav Raszka (COEX) a přál milým hostům, aby toto dojemné setkání se stalo tradicí.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Bukowcu

Polská základní škola Bukovec

 

Redakcja „Głosu Ludu” zamieszcza zdjęcia dzieci, które od nowego roku szkolnego rozpoczną naukę w polskich podstawówkach na Zaolziu – patrz „Zapisani 2016...”. W Bukowcu do klasy pierwszej przyszedł zapisać się Dawid Gazur. Jego mama Lenka Gazur zdecydowała się na Polską Szkołę Podstawową w Bukowcu, gdyż chodzi tu już jej starszy brat, uczyła się tu także jego siostra. „Szkoła jest blisko i jesteśmy z niej zadowoleni”. Do zapisów przyszli też państwo Szkanderowie z synem Sebastianem. „Mieszkamy w Piosku, więc choć do Bukowca mamy kawałek, to jednak wspieramy tę szkołę, chodzi tu też nasza córka. Panuje tu taka miła rodzinna atmosfera i zawsze się z przyjemnością tu wybieramy” – powiedzieli redakcji („Głos Ludu”, 21.1.2016 r.).

 

Lenka Gazur z synem  Dawidem

państwo Szkanderów z synem Sebastianem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Redakce „Glosu Ludu” zveřejnila fotografie dětí, které od nového školního roku budou navštěvovat základní školy na Zaolzí – viz. „Zapsání 2016...” V Bukovci do první třídy se přišel zapsat Dawid Gazur. Jeho máma Lenka Gazur se rozhodla pro Polskou základní školu v Bukovci, protože žákem této školy je jeho starší bratr, žákyní školy byla také jeho sestra. „Škola je blízko a jsme s ní spokojeni”. K zápisu přišli také manželé Szkanderovi se synem Sebastianem. „Bydlíme v Písku, a i když je to do Bukovce kousek, podporujeme tuto školu, školu navštěvuje také naše dcera. Je tu milá rodinná atmosféra a vždy se tu vydáváme s potěšením” – řekli redakci („Glos Ludu”, 21.1.2016).

 

Polska Szkoła Podstawowa w Oldrzychowicach

Polská základní škola Oldřichovice

 

Głos Ludu” w numerze z 26.1.2016 r. zamieszcza zdjęcie Katarzyny i Dominika Szlaurów, którzy przybyli do zapisów z synem Jakubem. „Mieszkamy w Oldrzychowicach, więc ze względu na to, że tu mamy najbliżej, wybraliśmy szkołę w Oldrzychowicach. A polska, bo sama uczęszczam do polskiej placówki” stwierdziła pani Katarzyna.

   www.zwrot.cz zamieścił informację o baliku szkolnym w Oldrzychowicach. List do redakcji napisały same dzieci. Czytamy w nim m. in.: „28 stycznia 2016 w dniu, kiedy rozdawały się świadectwa półroczne, panie nauczycielki przygotowały dla nas balik maskowy. Tematem było „Zwierzątko”. Corocznie w naszej szkole przebieramy się na balik według podanego tematu… Balik był bardzo udany, ale szkoda, że tak szybko się skończył. Pozdrawiamy serdecznie z naszej oldrzychowickiej szkoły: Dawor Gilijaszewicz, Jozue Mazur, Wojtek Lisztwan i Tomek Wałach”.

     „Głos Ludu” z 2.4.2016 r. pisze o oldrzychowickim przedszkolu („Wiosna zawitała do Oldrzychowic”). „Wraz z nadejściem wiosny wychodzimy dużo częściej na dwór. Mamy tu w okolicy kilka bardzo ładnych miejsc do spacerów i zabaw” – powiedziała nauczycielka Olga Bocek. Redakcja zapytała również dzieci, czy lubią tę porę roku. „Kiedy jest ładna pogoda, lubię chodzić na spacery i biegać po dworze. Z rodzicami chodzę czasem w góry, na przykład na Ostry i Jaworowy” – powiedział Aleksander Suszka. Natomiast Nela Bielesz cieszy się, że skończyła się zima. Bo będziemy mogli bawić się w piaskownicy w ogrodzie koło przedszkola. Jakub Szlaur powiedział, że wiosna jest jego ulubiona pora roku. „Można też zobaczyć dużo zwierzątek: bociany, żabki, biedronki i pszczółki. Lubię chodzić na spacery i do ogrodu, ale najbardziej lubię bawić się w przedszkolu” – powiedziała Julka Kačmarčíkowa. Czwórka dzieci z oldrzychowickiego przedszkola pójdzie w przyszłym roku do klasy 1.

 

Katarzyna i Dominik Szlaurowie z synem Jakubem („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Zdjęcie dzieci 1. klasy PSP w Oldrzychowicach zamieścił www.zwrot.cz

 

Dzieci z przedszkola „Pogoda” lubią chodzić po okolicy („Głos Ludu”, zdjęcie Elżbiety Przyczko)

 

Glos Ludu” zveřejňuje v čísle z 26.1.2016 fotografie Katarzyny a Dominika Szlaurů, kteří přišli do zápisů se synem Jakubem. „Bydlíme v Oldřichovicích, a protože zde máme nejblíže, zvolili jsme školu v Oldřichovicích. A proč polskou, protože sama jsem navštěvovala polské zařízení” prohlásila paní Kateřina. www.zwrot.cz zveřejnil informaci o školním plese v Oldřichovicích. Dopis redakci napsaly samotné děti. Čteme v něm mj.: „28 ledna 2016 v den, kdy se předávala pololetní vysvědčení, paní učitelky připravily pro nás maškarní ples. Témou bylo „Zvířátko”. Každý rok se převlékáme podle předem určeného tématu… Ples byl velmi povedený, ale je škoda, že tak rychle skončil. Srdečně pozdravujeme z naší oldřichovické školy: Dawor Gilijaszewicz, Jozue Mazur, Wojtek Lisztwan a Tomek Wałach”. „Glos Ludu” z 2.4.2016 píše o oldřichovické mateřské škole („Jaro přišlo do Oldřichovic”). „Spolu s příchodem jara častěji jsme venku. V okolí je několik krásných míst k procházkám a hraní” – řekla učitelka Olga Bocek. Redakce se ptala rovněž dětí, zda mají rády tuto roční období. „Když je pěkné počasí, rád jdu na procházku a běhám venku. S rodiči jdu někdy na hory, na příklad na Ostrý nebo Javorový” – řekl Aleksander Suszka. Naopak Nela Bielesz se těší, že zima skončila. Budeme si mohli hrát na pískovišti v zahradě u mateřské školy. Jakub Szlaur řekl, že jaro je jeho oblíbené roční období. „Můžeme vidět mnoho zvířátek: čápy, žáby, berušky a včelky. Rád chodím na procházky a do zahrady, a nejvíce mě baví hrát si v mateřské škole” – řekla Julka Kačmarčíková. Čtyři dětí z oldřichovické mateřské školy jsou v příštím roce do 1. třídy.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Suchej Górnej

Polská základní škola Horní Suchá

 

Redakcja „Głosu Ludu” zamieszcza zdjęcia niektórych dzieci, które od nowego roku szkolnego rozpoczną naukę w polskich podstawówkach na Zaolziu – patrz „Zapisani 2016...”. Do klasy 1. przyszła zapisać swe córki Bognę i Annę ich mama Bogna Jiravská-Godula. Jej mąż jest Czechem z Chomutowa, lecz wybór polskiej szkoły był dla ich córek raczej oczywisty. Do górnosuskiej podstawówki uczęszcza już starszy syn. „Uważam, że polskie szkoły prezentują poziom powyżej średniej krajowej, choć ciągle należy pracować nad poprawnym językiem polskim. W polskich szkołach widoczne jest większe zaangażowanie zarówno nauczycieli jak i rodziców. Mogę porównać ze szkołą czeską w Chomutowie, gdzie pracuje teściowa. Tam jest nie do pomyślenia, by rodzice przygotowali jakąś imprezę.” – powiedziała. Do klasy 1. przyszedł zapisać swoją córkę Elen jej ojciec Radek Preisner. „Do szkoły w Suchej Górnej chodzi już starszy syn, szkołę mamy w miejscu zamieszkania, więc wybór był prosty. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej placówki. W klasie Elenki będzie chyba 14 dzieci. Zapisy były dla nas przyjemnym przeżyciem. Córka poznawała podstawowe literki, cyfry, kolory. Radziła sobie dobrze, nauczycielka była zadowolona” („Głos Ludu”, 23.1.2016 r.).

    22.1.2016 r. w polskiej szkole w Suchej Górnej było gwarno i wesoło – pisze „Głos Ludu” z 13.2.2016 r. Bohaterami uroczystości byli dziadkowie dzieci z górnosuskiego przedszkola, by razem z wnukami świętować swój dzień. Obecnych przywitała kierowniczka przedszkola Danuta Mikula. Program w wykonaniu przedszkolaków był bardzo urozmaicony. Były piosenki, wierszyki, tańce, scenki. Trzeba pochwalić, że w programie wzięły udział wszystkie dzieci.

   Jak pisze trzyniecki „Hutnik”, z tegorocznych zapisów zapewne zadowoleni są w szkole w Suchej Górnej, gdzie do klasy 1. wybiera się 15 dzieci, czyli o 10 więcej niż przed rokiem.

   W artykule „Więcej dzieci, więcej klas” („Głos Ludu”, 23.2.2016 r.) podejmowany jest temat zapisów do klasy pierwszej. W tegorocznej klasie 1. uczy się raptem czworo uczniów. Po wakacjach zastąpi ich 15. Dyrektor polskiej szkoły i przedszkola, Bohdan Prymus, przyznaje, że jak na warunki w Suchej Górnej, to rzeczywiście dużo. A za rok będzie podobnie. Potem jednak prawdopodobnie nadejdzie posucha. „W tej chwili jest tak, że szkoła wypełnia się kosztem przedszkola” – wyjaśnia dyrektor.

   Na Sejmiku Gminnym Kongresu Polaków w RC, który odbył się 9.3.2016 r. – patrz artykuł „Trzeba zacząć od przedszkola” („Głos Ludu”, 12.3.2016 r.) – dyskutowano o roli polskiego przedszkola i polskiej szkoły. Jadwiga Makówka, która przez wiele lat była nauczycielką polskiego przedszkola w Suchej Górnej, zwróciła uwagę, że wychowanie w duchu polskości jest ważne już na etapie przedszkola – i to nie tylko wychowanie dzieci, ale też ich rodziców. „Bardzo pomogło, kiedy w przedszkolu zatrudniliśmy jedną nauczycielkę z Polski. Poziom języka polskiego od razu się podniósł. Staraliśmy się pracować z rodzicami, stwarzać dobrą atmosferę, by rodzice zachęcali także swoich znajomych do zapisywania dzieci do nas” – przekonywała Makówka. Natomiast Bohdan Prymus, dyrektor polskiej szkoły w Suchej Górnej mówił o języku polskim wśród młodego pokolenia. „Dla naszego pokolenia język czeski był bardzo bliskim językiem obcym. Dla naszej młodzieży to język polski jest językiem obcym, który niektórzy absolwenci polskich szkół mają opanowany w stopniu dostatecznym, inni w zaledwie średnim. Na lekcjach w szkole musimy uczniom tłumaczyć niektóre polskie wyrazy, które dla nas są oczywiste, lecz oni ich nie rozumieją” – mówił Prymus. Podkreślił, że zdaje sobie sprawę z zadania, jakie ma tu do wykonania szkoła i nauczyciele, ale ważne jest także wychowanie w rodzinie. Dalej dodał, że „Zielona Szkoła nad Bałtykiem” to jest to najlepsze, co Kongres Polaków w RC mógł zrobić dla młodzieży.

 

Bogna Jiravská-Godula z córkami Bogną i Anną

Radek Preisner z córką Elen

 („Głos Ludu”, zdjęcia Danuty Chlup)

 

„Głos Ludu” zamieścił zdjęcie z obchodów Dnia Babci i Dziadka w Suchej Górnej

 

Zdjęcie z obrad Sejmiku Gminnego  („Głos Ludu”, Danuta Chlup)

 

Redakce „Glosu Ludu” zveřejnila fotografie některých dětí, které od nového školního roku zahájí vzdělávání v polských základních školách na Zaolzí – viz. „Zapsání 2016...”. Do 1. třídy přišla zapsat své dcery Bognu a Annu jejich máma Bogna Jiravská-Godula. Její manžel je Čechem z Chomutova, ale volba polské školy byla pro jejich dcery samozřejmá. Do hornosušské základní školy dochází už jejich starší syn. „Domnívám se, že polské školy prezentují úroveň vyšší od státního průměru, i když stále ještě je co zlepšovat pokud se jedná o používání spisovné polštiny. V polských školách je vidět větší zájem jak učitelů, tak rodičů. Mohu srovnávat s českou školou v Chomutově, kde pracuje moje tchýně. Tam není myslitelné, aby rodiče připravili nějakou akci.” – řekla. Do 1. třídy přišel zapsat svou dceru Elen její otec Radek Preisner. „Do školy v Horní Suché dochází už starší syn, školu máme v místě bydliště, proto volba byla jednoduchá. Jsme velmi spokojeni s tohoto zařízení. Ve třídě Elenky bude asi 14 dětí. Zápisy byly pro nás milým zážitkem. Dcera poznávala základní písmenka, číslice, barvy. Šlo ji to dobře, učitelka byla spokojená. 22.1.2016 v polské škole v Horní Suché bylo hlučno a veselo – píše „Głos Ludu” z 13.2.2016. Hrdiny slavnosti byli prarodiče dětí z hornosušské mateřské školy, aby spolu s vnuky slavili svůj den. Přítomné přivítala ředitelka mateřské školy Danuta Mikula. Program předveden předškoláky byl velmi různorodý. Byly písničky, básničky, tance, scénky. Je nutno pochválit, že programu se účastnily všechny dětí. V třineckém „Hutníku” čteme, že z letošních zápisů jsou spokojeni ve škole Horní Suché, kde do 1. třídy se vydává 15 dětí, to je o 10 více než před rokem. V článku „Více dětí, více tříd” („Glos Ludu”, 23.2.2016) pokračuje téma zápisů do první třídy. V letošní 1. třídě se učí všeho všudy čtyři žáci. Po prázdninách je nahradí 15. Ředitel polské základní a mateřské školy, Bohdan Prymus, přiznává, že na podmínky v Horní Suché, je to skutečně mnoho. A příští rok to bude stejné. Avšak potom pravděpodobně přijde nedostatek. „Dnes je skutečnosti, že škola se zaplňuje na úkor mateřské školy” – vysvětluje ředitel. Na Obecním Sejmiku Kongresu Poláků v ČR, který se konal 9.3.2016 – viz. článek  „Je nutno začít od mateřské školy” („Glos Ludu”, 12.3.2016) – bylo diskutováno o významu polské mateřské školy a polské školy. Jadwiga Makówka, která po mnoho let byla učitelkou polské mateřské školy v Horní Suché, upozornila, že výchova v duchu polskosti je důležitá už v mateřské škole – a nejen výchova dětí, ale i jejich rodičů. „Velice pomohlo, když jsme v mateřské škole zaměstnali učitelku z Polska. Úroveň jazyka polského se ihned zvýšila. Snažíme se pracovat s rodiči, vytvářet dobrou atmosféru, tak aby rodiče povzbuzovali také své známé, aby přihlásili své dětí k nám” – přesvědčovala Makówka. Naopak Bohdan Prymus, ředitel polské školy v Horní Suché mluvil o polském jazyce mezi mladou generaci. „Pro naší generaci český jazyk byl velice blízkým cizím jazykem. Pro naši mládež jazyk polský je cizím jazykem, který někteří absolventi polských škol zvládají dostatečně, jiní pouze dobře. Na hodinách ve škole musíme vysvětlovat některá polská slova, pro nás samozřejmá, avšak pro ně neznámá” – řekl Prymus. Zdůraznil, že si uvědomuje, jaké úkoly má škola a učitelé, ale důležitá je také výchova v rodině. Dále řekl, že „Zelená škola u Baltu” to je to nejlepší, co Kongres Poláků v ČR mohl udělat pro mládež.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Gustawa Przeczka w Trzyńcu

Polská základní škola Gustawa Przeczka Třinec

 

W szkole do zapisów przyszło dziewiętnaścioro dzieci. Program z zapisów wyemitowała telewizja czeska ČT1 w niedzielę 24.1.2016 r. o godz. 6:00 rano („Zajímavosti z regionu – w języku polskim”). Na www.zwrot.cz o zapisach mówi opiekunka klasy 1. Beata Szkandera. „Do nas przychodzą nawet całe rodziny. Z moimi pomocnikami wróżką i z klaunem zabieram dziecko do klasy 1., gdzie wykonujemy ćwiczenia, bawimy się. Jest oczywiście druga pani nauczycielka, która z rodzicami wypełnia potrzebną dokumentację. Chciałabym, aby dziecko zapamiętało ten dzień jako bardzo ciekawy i przyjemny, dlatego zapraszamy do szkoły rodziców z dziećmi na drzwi otwarte jeszcze przed zapisami, żeby dziecko nie podchodziło do zapisów w nieznanym środowisku.”

   We wrześniu naukę w szkole rozpocznie kolejny rocznik pierwszoklasistów – pisze w „Głosie Ludu” z 19.1.2016 r. (ep) („W szkole będzie fajnie”). Redakcja odwiedziła klasę pierwszą w polskiej podstawówce w Trzyńcu przy ul. Dworcowej. O tym, że szkoły wcale nie trzeba się obawiać, przekonywały nas zarówno dzieci, jak i ich wychowawczyni Beata Szkandera. W zeszłym tygodniu zorganizowano tu lekcję pokazową dla przyszłych pierwszaków i ich rodziców, by każdy mógł zobaczyć na własne oczy, jakie fajne i ciekawe są zajęcia w klasie pierwszej. O wrażenia po pierwszym semestrze szkolnej nauki redakcja zapytała kilkoro uczniów. „W szkole jest fajnie”” – zapewniała Nell Kaleta. „Najbardziej lubię matematykę, umiem już liczyć, dodawać i odejmować. Kiedy byłam jeszcze w przedszkolu, cieszyłam się, że pójdę do szkoły. A teraz cieszę się, że niedługo pójdę do klasy 2.” „A ja nie chciałem iść do szkoły, wolałem zostać w przedszkolu. Ale teraz podoba mi się tu!” – powiedział jej klasowy kolega, Jurek Prokeš. Jak wyjaśnił, nauczył się już prawie wszystkich literek i na lekcjach czyta już czytanki, a jego ulubionym przedmiotem jest plastyka. „Ja najbardziej lubię matematykę. Wcale nie jest trudna” – przekonywała Agatka Suchá. Jak powiedziała, w szkole oprócz nauki dzieje się także wiele innych rzeczy, na przykład zawody sportowe, przedstawienia teatrzyku, czy wycieczki.

   Redakcja „Głosu Ludu” odwiedziła też przedszkole w Lesznej Dolnej (19.1.2016 r., „Ankieta”). W tym roku do szkoły odejdzie dwoje dzieci Mateusz Mokrosz i Zuzanka Wania. „Większość dzieci cieszy się do szkoły, tylko czasami zdarza się, że dziecko wolałoby zostać jeszcze w przedszkolu, bo boi się czegoś nowego, a przedszkole jest znane i czuje się tu dobrze” – powiedziała dyrektorka placówki, Maria Przywara. Zuzia zdążyła już zwiedzić szkołę, do której będzie chodzić, podobała jej się. Będzie mieć nowe koleżanki i kolegów i będzie fajnie. Mateuszek cieszy się do szkoły, bo będziemy tam grać w piłkę nożną, przy szkole jest fajne boisko.

   W „Głosie Ludu” z 21.1.2016 r. w artykule „Zapisani 2016...” przedstawiono państwo Szkanderów z córką Ewą z Trzyńca-Końskiej, którzy przybyli do zapisów. „Wybraliśmy tę szkołę przede wszystkim dlatego, że sam tu uczęszczałem,a ponadto chodzi tu brat Ewy. To świetna szkoła i bardzo nam się tu podoba”.

 

„Głos Ludu” zamieścił zdjęcie dzieci z klasy 1. nauczycielki Beaty Szkandery

 

Państwo Szkanderowie z córką Ewą („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Ve škole přišlo k zápisu devatenáct dětí. Pořád se zápisů ve škole vysílala česká televize ČT1 v neděli 24.1.2016 v 6:00 hod. ráno („Zajímavosti z regionu – v jazyce polském”). Na www.zwrot.cz o zápisech mluvila vedoucí skupiny 1. třídy Beata Szkandera. „Do nás přicházejí dokonce celé rodiny. S mými pomocníky věštkyni a klaunem si dítě beru do 1. třídy, kde vykonáváme cvičení, bavíme se. Samozřejmě je přítomná druhá paní učitelka, která s rodiči vyplňuje potřebnou dokumentaci. Chtěla bych, aby si dítě tento den zapamatovalo jako zajímavý a příjemný, proto zveme do školy rodiče s dětmi na den otevřených dveří ještě před termínem zápisů, aby dítě nepřicházelo k zápisu v neznámém prostředí”. V září výuku ve škole zahájí další ročník prvňáků – čteme v „Glosu Ludu” z 19.1.2016 (ep) („Ve škole bude fajn”). Redakce navštívila první třídu v polské základní škole v Třinci na ul. Nádražní. Že se školy není nutno obávat nás přesvědčily jak děti, tak jejich vychovatelka Beata Szkandera. Minulý týden byla uspořádána ukázková hodina pro budoucí prvňáky a jejich rodiče, aby každý viděl na vlastní oči, jaké super a zajímavé jsou přednášky v první třídě. O dojmy po prvním semestru školního vzdělávání se redakce zeptala několika žáků. „Ve škole je super”” – ujistila nás Nell Kaleta. „Nejraději mám matematiku, umím už počítat, sčítat a odčítat. Když jsem byla ještě v mateřské škole, těšila jsem se, že půjdu do školy. A teď se těším, že zanedlouho půjdu do 2. třídy.” „Já jsem nechtěl jít do školy, raději bych zůstal v mateřské škole. Avšak teď se mi tu líbí!” – řekl její třídní kolega, Jurek Prokeš. Jak vysvětlil, naučil se téměř všechna písmenka a na hodinách čte už z čítanky, jeho oblíbeným předmětem je plastika. „Já mám nejraději matematiku. Vůbec není těžká” – přesvědčovala Agatka Suchá. Jak řekla, ve škole kromě výuky se děje ještě mnoho zajímavého, například sportovní zápasy, divadelní představení nebo výlety. Redakce „Glosu Ludu” navštívila také mateřskou školu v Dolní Lištné (19.1.2016 r., „Anketa”). V tomto roce do školy odejdou dvě děti Mateusz Mokrosz a Zuzanka Wania. „Většina dětí se těší do školy, jen někdy se stává, že dítě by raději zůstalo ještě v mateřské škole, protože se obává něčeho nového, a mateřskou školu zná a cítí se tu dobře” – řekla ředitelka zařízení, Maria Przywara. Zuzia stihla už navštívit školu, do které bude docházet, líbila se jí. Bude mít nové kamarádky a kamarády a bude super. Mateuszek se těší do školy, protože tam budou hrát kopanou, u školy je super hřiště. V „Glosu Ludu” z 21.1.2016 v článku „Zapsání 2016...” byli představeni manželé Szkanderovi s dcerou Evou s Třince-Konské, kteří přišli k zápisu. „Zvolili jsme tuto školu především proto, že sám jsem ji navštěvoval, a navíc navštěvuje ji bratr Evy. Je to výborná škola a velmi se nám tu líbí”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Trzyńcu-Taras

Polská základní škola Třinec-Terasa

 

Głos Ludu” w numerze z 26.1.2016 r. zamieszcza zdjęcie Barbary Zawada z córką Beatą. „Mieszkamy w Trzyńcu, blisko szpitala. Zdecydowaliśmy się na szkołę w Trzyńcu na Tarasie, ponieważ leży ona w spokojnej okolicy, niedaleko parku, z dala od głównej drogi i zgiełku”.

 

Barbary Zawada z córką Beatą („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Glos Ludu” v čísle z 26.1.2016 zveřejňuje fotografii Barbary Zawadové s dcerou Beatou. „Bydlíme v Třinci, u nemocnice. Rozhodli jsme se pro školu v Třinci na Terase, protože je v klidném okolí, nedaleko parku, daleko od hlavní cesty a hluku”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Stanisława Hadyny w Bystrzycy

Polská základní škola Stanislava Hadyny Bystřice

 

Na stronach www.zwrot.cz jest informacja o zapisach w szkole. Do zapisów zadeklarowało się 18 przedszkolaków. Każdy przyszedł z rodzicami na wcześniej umówioną godzinę. W Bystrzycy tradycją jest, że dziecko wchodzi z rodzicami do klasy, nauczycielka ich wita i zaprasza do szmacianego pajaca, zachęca do wyciągnięcia z kieszeni pajaca niespodzianki… Dalszym zadaniem jest policzenie pionków. W ten sposób nauczycielka sprawdza, czy dzieci umieją liczyć i do ilu. „Dziecko powinno umieć liczyć do pięciu, jak umie więcej to tylko dobrze” – tłumaczy Liliana Krzywoń. Na kolejnym stoliku leżą karty z literami. Niektóre dzieci wymieniają wszystkie litery, inni tylko kilka, ale to nie szkodzi, reszty douczą się przecież w klasie 1. Kolejne zadania mają sprawdzić znajomość kolorów, sprawność, zręczność i kreatywność.

   Głos Ludu” z 28.1.2016 r. publikuje zdjęcia zapisanych dzieci z rodzicami. Magdalena Szmek z synem Jakubem mieszkają w Bystrzycy od 2010 roku. „Zdecydowaliśmy się na polską podstawówkę, bo podoba nam się sposób, w jaki ona działa, co się w niej dzieje, a poza tym mamy tutaj blisko”. Marcela i Marian Cechlowie z synem Tobiaszem pochodzą z Karwiny, lecz przeprowadzili się do Bystrzycy, kiedy odziedziczyli domek po pradziadkach. „Zdecydowaliśmy się na szkołę w Bystrzycy, gdyż uczęszcza tu również nasz starszy syn, więc Tobiaszek idzie w jego ślady. Szkoła jest przyjazna, mają tu fajne imprezy dla rodziców, nauczyciele są świetni i mają takie ciepłe podejście do dzieci”. Miroslava Novotná pochodzi ze Słowacji, jej mąż to bystrzyczanin. Do zapisów przyszła z synem Szymonem. „Dla mnie i czeski i polski są językami obcymi, a polską podstawówkę wybraliśmy dlatego, że jest po prostu lepsza i mamy do niej blisko”.

 

Marcela i Marian Cechlowie z synem Tobiaszem

Miroslava Novotná z synem Szymonem

Magdalena Szmek z synem Jakubem

 („Głos Ludu”, zdjęcia Norbert Dąbkowski)

 

Na www.zwrot.cz je zveřejněna informace o zápisech ve škole. K zápisům přišlo 18 předškoláků. Každý se dostavil s rodiči na předem domluvenou hodinu. V Bystřici je tradice, že dítě přichází do třídy s rodiči, učitelka je vítá a zve k hadrovému panáku, povzbuzuje dítě, aby vytáhlo z panákovy kapsy překvapení... Dalším úkolem je sečtení pěšců. Učitelka tak zjišťuje, zda dětí umějí počítat a do kolika. „Dítě by mělo umět počítat do pěti, jestliže umí více, je to jen ku prospěchu” – vysvětluje Liliana Krzywoń. Na dalším stolečku leží karty s písmeny. Některé děti skloňují jmenují všechna písmena, jiné jen několik, ale to nevadí, zbytek se přece doučí v 1. třídě. Další úkoly mají ověřit znalost barev, zručnost a kreativitu. „Glos Ludu” z 28.1.2016 zveřejňuje fotografie zapsaných dětí s jejich rodiči. Magdalena Szmek se synem Jakubem bydlí v Bystřici od roku 2010. „Rozhodli jsme se na polskou základní školu, protože se nám líbí, jak působí, co se v ní děje, a kromě toho máme to blízko”. Marcela a Marian Cechlové se synem Tobiaszem pocházejí z Karviné, avšak přestěhovali se do Bystřice, kde zdědili domek po prarodičích.  „Rozhodli jsme se na školu v Bystřici, protože ji navštěvuje také náš starší syn, proto Tobiaszek jde v jeho šlépějích. Škola je přátelská, mají tu prima akce pro rodiče, učitelé jsou výborní a mají takový příjemný přístup k dětem”. Miroslava Novotná pochází ze Slovenska, její manžel je z Bystřice. K zápisů přišla se synem Szymonem. „Pro mně je jak čeština, tak polština cizí jazyk, a polskou základní školu jsme zvolili proto, že je prostě lepší a máme to do ní blízko”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Mostach koło Jabłonkowa

Polská základní škola Mosty u Jablunkova

 

Głos Ludu” w numerze z 26.1.2016 r. zamieszcza zdjęcie Joanny Marii i Karla Valek z synem Maksymilianem. „Będąc marynarzami, po Akademii Morskiej, zakotwiczyliśmy na Szańcach w Mostach. Zdecydowaliśmy się na polską podstawówkę w Mostach koło Jabłonkowa, gdyż cenimy sobie fakt, że Maks opanuje tu dwa języki. A to jest dla nas ważne”. W zapisach wzięło udział trzech przedszkolaków.

   Głos Ludu” z 23.2.2016 r. zamieścił artykuł Magdaleny Ćmiel „Jeśli zniknie język polski...” opisujący przebieg Sejmiku Gminnego Kongresu Polaków w Mostach koło Jabłonkowa. W dyskusji omawiano również – jak pisze GL – rolę polskojęzycznego szkolnictwa na Zaolziu. „Choć w naszych szkołach uczy się ponad 60 proc. dzieci pochodzących z małżeństw mieszanych, nie możemy zapominać o tym, że nasze szkoły są polskie. Na lekcjach powinno używać się wyłącznie języka polskiego, a nie gwary” –  powiedział (ostro) Józef Szymeczek, prezes KP. Stwierdzenie to zostało od razu skomentowane przez obecne na Sejmiku nauczycielki. „Przepraszam, niech pan powie, w której szkole na lekcjach używa się gwary? Proszę podać konkretny przykład. Te słowa nas obrażają” – powiedziała Maryla Hlávka-Kraina, dyrektor PSP w Mostach koło Jabłonkowa.

 

Joanna Maria i Karol Valek z synem Maksymilianem („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Glos Ludu” v čísle z 26.1.2016 zveřejňuje fotografii Joanny Marii a Karla Valeka se synem Maksymilianem. „Jako námořník, po Námořní Akademii, jsme zakotvili v Šancích v Mostech. Rozhodli jsme se pro polskou základní školu v Mostech u Jablunkova, protože si ceníme, že Max bude ovládat dva jazyky. A to je pro nás důležité”. K zápisu se dostavili tři předškoláci. Glos Ludu” z 23.2.2016 zveřejnil článek Magdaleny Ćmiel „Jestli zmizí jazyk polský...”, který popisuje průběh Obecního Sejmiku Kongresu Poláků v Mostech u Jablunkova. V diskusi byl projednáván rovněž – čteme v GL – význam polskojazyčného školství na Zaolší. „I když v našich školách se učí více jak 60 proc. dětí pocházejících ze smíšených manželství, nemůžeme zapomínat na to, že naše školy jsou polské. Na hodinách se musí používat pouze jazyk polský, a nikoliv nářečí” – řekl (ostře) Józef Szymeczek, předseda KP. Toto zjištění bylo ihned okomentováno přítomnými na Sejmiku učitelkami. „Promiňte, řekněte nám, ve které škole se na hodinách používá nářečí? Prosím sdělit konkrétní příklad. Tyto slova nás urážejí” – řekla Maryla Hlávka-Kraina, ředitelka PZŠ Mosty u Jablunkova.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Orłowie-Lutyni

Polská základní škola Orlová-Lutyně

 

Polskie Radio Katowice wznowiło audycję „U Polaków za Olzą” – patrz www.radio.katowice.pl. W premierowej audycji w dniu 6.3.2016 r. redakcja odwiedziła polską szkołę i polskie przedszkole w Orłowie-Lutyni. „Miła atmosfera, dużo śpiewu i radości” – tak autorzy reportażu Dorota Stawik i Ryszard Kałuża rozpoczęli audycję. Dyrektor szkoły Halina Sikora mówiła o swojej szkole. „Staramy się jednak szerzyć język polski. Staramy się dzieciom pokazać kraj rodzinny i życie ich przodków. Mamy w szkole różnych uczniów – dzieci tutejszych Polaków, część rodzin to Polacy z Polski, część z rodzin mieszanych, a część, ale najmniejsza, to dzieci rodziców-Czechów, którzy chcą uczyć swoje dzieci w języku polskim. Pracuję w tej szkole już 20 lat, i ilość dzieci jest teraz na pewno większa”. Redakcja rozmawiała też z nauczycielką przedszkola, Anną Hila. W przedszkolu jest aktualnie 17 dzieci i jeden oddział. Przedszkolaki odpowiadały na pytania redakcji o swoich rodzicach i o tym, jakim językiem rodzice rozmawiają.

   Członkowie MK PZKO w Orłowie-Lutyni spotkali się 19.3.2016 r. na zebraniu sprawozdawczym. Obrady połączone były z obchodami Międzynarodowego Dnia Kobiet. W programie kulturalnym wystąpiły m. in. dzieci z miejscowej Polskiej Szkoły Podstawowej i Przedszkola.

 

Zdjęcie: www.zwrot.cz

 

Polský rozhlas Katowice obnovil pořad „U Poláků za Olzou” – viz. www.radio.katowice.pl. Premiérový pořad dne 6.3.2016 obsahoval návštěvu polské školy a polské mateřské školy Orlová-Lutyně. „Milá atmosféra, mnoho zpěvu a radosti” – tak autoři reportáže Dorota Stawik a Ryszard Kałuża zahájili pořad. Ředitelka školy Halina Sikora mluvila o své škole. „Snažíme se přesto šířit jazyk polský. Snažíme se dětem ukazovat mateřskou zemi a život jejich předků. Ve škole jsou různí žáci – děti zdejších Poláků, část rodin jsou Poláci z Polska, část smíšené rodiny, a část, avšak nejmenší, dětí rodičů-Čechů, kteří mají zájem naučit své děti jazyk polský. Pracuji v této škole už 20 let, a počet žáků je teď zajisté větší”. Redakce mluvila také s učitelkou mateřské školy, Annou Hila. V mateřské škole je současně 17 dětí a jedno oddělení. Předškoláci odpovídali na otázky redaktorů o svých rodičích a tom, v jakém jazyce jejich rodiče mluví. Členové MS PZKO Orlová Lutyně se setkali 19.3.2016 na výroční schůzi. Jednání bylo spojeno s výročím Mezinárodního dne žen. V kulturním programu vystoupily m. j. děti místní Polské základní školy a mateřské školy.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Lutyni Dolnej

Polská základní škola Dolní Lutyně

 

Głos Ludu” z 18.2.2016 r. zamieścił zdjęcia dzieci zapisanych do klasy 1. Beata i Zbyszek Szeligowie z Bogumina-Skrzeczonia przyprowadzili córkę Barbarę. Na polską podstawówkę zdecydowali się, gdyż oboje są jej wychowankami. Mama Basi jest nauczycielką niemieckiego, stąd wybór był oczywisty – pisze „GL”. „To fajna szkoła i mamy do niej blisko.” Lukáš Kraus przyprowadził córkę Brigitę. „Oboje z żoną jesteśmy Czechami, mieszkamy w Lutyni, lecz kiedy Brigita szła do przeszkola, to z braku miejsca w czeskim, trafiła do przedszkola polskiego. Wybraliśmy więc polską podstawówkę w Lutyni Dolnej, gdyż doszliśmy do wniosku, że prezentuje zdecydowanie wyższy poziom.” Kateřina Ćmielowa przyprowadziła córkę Karolinę. „Mąż pochodzi z Lutyni Dolnej. Córka chodzi teraz do polskiego przedszkola, a jej starszy brat jest uczniem klasy 4. Jako rodzice jesteśmy zadowoleni z tej placówki.”

   W „Głosie Ludu” z 23.2.2016 r. („Więcej dzieci, więcej klas”) redaktor Beata Schönwald pisze, że polskiemu szkolnictwu na Zaolziu udało się pobić nowy rekord. Na przyszły rok szkolny zostało zapisanych do klas pierwszych polskich szkół podstawowych 275 dzieci. Nawet po odliczeniu kilku odroczeń obowiązku szkolnego to ciągle o ponad 30 dzieci więcej, niż wynosi liczba tegorocznych pierwszoklasistów. Dzięki temu w niektórych placówkach po wakacjach zostaną otwarte nowe klasy. PSP w Lutyni Dolnej od kilku lat boryka się z małą liczbą uczniów. W ubiegłym roku do klasy 1. zostało zapisanych tylko dwoje dzieci. Teraz wreszcie coś się zmieniło. Do zapisów rodzice przyszli z ośmioma przedszkolakami, co pozwoli na otwarcie dwóch klas na pierwszym stopniu nauczania. „Od 1 września br. na pierwszym stopniu będziemy mieli dwie klasy. Do tej pory dzieci z wszystkich pięciu roczników uczyły się w jednej. Tak było, odkąd tu pracuję, czyli od co najmniej 36 lat” – przekonuje dyrektorka Alicja Berki. Jak zaznacza, w następnych latach pierwsze klasy będą miały równie mocną obsadę, w związku z czym za dwa lata można się spodziewać ponad 30 uczniów tylko na pierwszym stopniu.

    4 lutego dzieci z Tęczowego Przedszkola w Lutyni Dolnej zaprosiły do przedszkola swoje kochane babcie i dziadków – pisze „Głos Ludu” z 27.2.2016 r. („Dzień Babci i Dziadka w Tęczowym Przedszkolu w Lutyni Dolnej”, ab). Dyrektor Alicja Berki wygłosiła ujmujące przemówienie, podkreślając niecodzienną rolę babć i dziadków w życiu każdego wnuka. Przedszkolaki przygotowały dla nich specjalny program artystyczny, recytowały wiersze, śpiewały piosenki i tańczyły (…). Po części artystycznej dzieci wręczyły babciom i dziadkom własnoręcznie przygotowane laurki.

   Polska szkoła i przedszkole, w której nauczyciele posługują się poprawnym literackim językiem polskim, powinny być oczkiem w głowie wszystkich Polaków w wiosce – takie słowa padły na Sejmiku Gminnym w Lutyni Dolnej – pisze „Głos Ludu” z 5.3.2016 r. („Nie ma innego języka niż polski”, Beata Schőnwald). Szefowa miejscowej polskiej szkoły i przedszkola, Alicja Berki, została przedstawiona przez prezentującego na tym forum „Wizję 2035” (chodzi o program przygotowany przez Kongres Polaków w RC – tt), Zygmunta Rakowskiego, jako przykład dyrektora, który dba o wysoki poziom języka polskiego w szkole. „Jest zasada, że w szkole nauczyciele posługują się językiem literackim. To jest zawarte w regulaminie, tak samo jak system pochwał i kar. Uważam, że w polskiej szkole nie ma innego języka niż język polski” – przekonywała Berki, dodając jednak, że konsekwentne trzymanie się tej reguły zależy od osobowości dyrektora. Alicja Berki potwierdziła, że większość dzieci w polskich przedszkolach i szkołach pochodzi obecnie z małżeństw mieszanych. Konkretnie w dolnolutyńskim przedszkolu odsetek ten wynosi aż 70 proc., 25 proc. stanowią czeskie rodziny, a tylko jedni rodzice są oboje Polakami. W szkole proporcje te są nieco inne – dzieci z polskich małżeństw jest blisko połowa, a resztę stanowią głównie małżeństwa mieszane oraz kilka czeskich. „Od chwili, kiedy przyszłam do tej szkoły przed 36 laty, wiele się zmieniło. Dawniej nauczyciel nie musiał się martwić, czy będzie miał uczniów. Teraz jest inaczej. My jako nauczyciele musimy dbać przede wszystkim o swoich uczniów, bo nauczyciel bez ucznia jest niczym. W ostatnich latach czasem było naprawdę bardzo ciężko. Szkołę jednak dzięki zaangażowaniu wszystkich nauczycieli udało się utrzymać. Dzisiaj mogę z powodzeniem powiedzieć, że jesteśmy w dobrej formie, przedszkole jest przepełnione, a uczniów mamy o 13 więcej. Ja widzę przyszłość tej szkoły”.

   Głos Ludu” z 5.3.2016 r. zamieścił zdjęcie Ewy Adamčík z synem Danielem, którzy przyszli do zapisów do klasy 1. „Całe życie mieszkamy w Lutyni Dolnej. Wybraliśmy szkołę w Lutyni Dolnej, by kontynuować tradycje rodzinne – chodziła tu babcia Daniela, moja siostra, ja. Choć mąż jest Czechem, to jednak preferujemy polską edukację. Młodszy syn chodzi już tutaj do przedszkola i także tu go zapiszemy do klasy 1. Niezaprzeczalną zaletą jest opanowanie dwóch języków”.

   O PSP w Lutyni Dolnej pisze portal www.ox.pl. W Lutyni zaczęto uczyć się już w 1810 roku w drewnianej szkole przy tutejszym kościele parafialnym. Chodziły tam dzieci z Niemieckiej Lutyni, Polskiej Lutyni Górnej, Dziećmorowic i Skrzeczonia. W 1853 roku językiem wykładowym stał się język polski. Po różnych zawirowaniach historii w takiej jak obecnie formie Szkoła Podstawowa i Przedszkole z Polskim Językiem Nauczania w Lutyni Dolnej założone przez Macierz Szkolną istnieje od 1914 roku. Przy lutyńskiej szkole działają kółka sportowe, matematyczne, plastyczne, regionalne, Harcerstwo Polskie w Republice Czeskiej. A po ostatnich warsztatach dziennikarskich może powstanie i gazetka szkolna.

 

Beata i Zbyszek Szeliga z córką Barbarą

Lukáš Kraus z córką Brigitą

Kateřina Ćmiel z córką Karoliną

Ewa Adamčík z synem Danielem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Głos Ludu” zamieścił zdjęcie Beaty Schönwald uczniów klas 1.- 5. PSP w Lutyni Dolnej

 

Zdjęcie ilustracyjne („Głos Ludu” z 26.9.2015 r.)

 

Glos Ludu” z 18.2.2016 zveřejnil fotografie dětí zapsaných do 1. třídy. Beata a Zbyszek Szeligové z Bohumína-Skřečoně přivedli dceru Barbaru. Pro polskou základní školu se rozhodli, protože oba jsou absolventy této školy. Máma Basie je učitelkou německého jazyka, proto volba byla zřejmá – čteme v „GL”. „To je prima škola a máme do ní blízko.” Lukáš Kraus přivedl dceru Brigitu. „Oba s manželkou jsme Čechy, bydlíme v Lutyni, avšak když Brigita šla do mateřské školy, z důvodu nedostatku míst pro předškoláky v české ocitla se v polské mateřské škole. Zvolili jsme polskou základní školu v Dolní Lutyni, protože jsme dospěli k názoru, že má vyšší úroveň.” Kateřina Ćmiel přivedla dceru Karolinu. „Manžel pochází z Dolní Lutyně. Dcera teď navštěvuje polskou mateřskou školu, a její starší bratr je žákem 4. třídy. Jako rodiče jsme spokojeni s tímto zařízením”. V „Glosu Ludu” z 23.2.2016 („Více dětí, více tříd”) redaktorka Beata Schönwald píše, že polskému školství na Zaolší se podařilo překonat nový rekord. Do polských základních škol bylo zapsáno v příštím roce 275 dětí. Dokonce po odečtení několika odkladů školní docházky je to stále o 30 dětí více, než je počet letošních prvňáků. Díky tomu v některých školských zařízeních budou otevřeny nové třídy. PZŠ Dolní Lutyně již několik let zápolí s malým počtem žáků. V minulém roce byly zapsány do 1. třídy pouze dvě dětí. Teď se konečně něco pohnulo. K zápisům přišli rodiče s osmi předškoláky, což umožní otevření dvou tříd na nižším stupni výuky. „Od 1. září tr. na prvním stupni budeme mít dvě třídy. Dosud děti všech pěti ročníků se učily v jedné třídě. Tak bylo, odkud tu pracuji, to je téměř od 36 let” – přesvědčuje ředitelka Alicja Berki. Jak doplňuje, v následujících letech první třídy budou rovněž silné, proto za dva roky můžeme očekávat více jak 30 dětí na prvním stupni. 4. února děti z Duhové mateřské školy v Dolní Lutyni pozvaly své milované babičky a dědečky – čteme v „Glosu Ludu” z 27.2.2016 („Den babiček a dědečků v Duhové mateřské škole v Dolní Lutyni”, ab). Ředitelka Alicja Berki přednesla dojemný proslov, ve kterém zdůraznila úlohu babiček a dědečků v každodenním životě každého vnuka. Předškoláci připravili pro ně kulturní program, recitovaly básničky, zpívali písničky a tančili (…). Po ukončení vystoupení děti předaly babičkám a dědečkům vlastnoručně připravené gratulace na ozdobném papíře. Polská škola a mateřská škola, kde učitelé používají spisovný polský jazyk, by měly být oblíbencem všech Poláků ve vesnici – tato slova jsme slyšeli na Obecním sejmiku v Dolní Lutyni – čteme v „Glosu Ludu” z 5.3.2016 („Neexistuje jiným jazyk než polský”, Beata Schőnwald). Šéfka místní polské školy a mateřské školy, Alicja Berki, byla představena prezentujícím na tomto fóru „Wizji 2035” (jde o program připraven Kongresem Poláků v ČR – tt), Zygmuntem Rakowským, jako příklad ředitele, který dbá o vysokou úroveň polského jazyka ve škole. „Je pravidlem, že učitelé ve škole používají spisovný jazyk. To je obsaženo ve školním řádu, stejně jako systém pochval a trestů. Domnívám se, že v polské škole neexistuje jiný jazyk než jazyk polský” – přesvědčovala Berki a doplnila, že důsledné dodržování tohoto pravidla závisí od osobnosti ředitele. Alicja Berki potvrdila, že současně většina dětí v polských mateřských školách a školách pochází ze smíšených manželství. Konkrétně v dolnolutyňské mateřské škole toto procento je až 70 proc., 25 proc, jsou české rodiny, a pouze jedna rodina jsou oba Poláci. Ve škole tyto proporce jsou trochu jiné – dětí z polských manželství je téměř polovina, a zbytek tvoří hlavně smíšená manželství a několik českých. „Od okamžiku, kdy jsem před 36 lety přišla do této školy, moc se změnilo. Dříve učitel si učitel nemusel dělat starosti, jestli bude mít žáky. Teď je situace jiná. My jako učitelé musíme pečovat především o své žáky, protože učitel bez žáka je ničím. V posledních letech byly opravdu někdy složité okamžiky. Avšak školu díky angažovanosti všech učitelů se podařilo udržet. Dnes můžeme s úspěchem říct, že se nacházíme v dobré formě, mateřská škola je přeplněná, a žáků máme o 13 více. Já vidím budoucnost této školy”. „Glos Ludu” z 5.3.2016 zveřejnil fotografii Ewy Adamčík se synem Danielem, který přišel k zápisu do 1. třídy. „Celý život bydlíme v Dolní Lutyni. Zvolili jsme školu v Dolní Lutyni, abychom pokračovali v rodinné tradici – školu navštěvovala babička Daniela, moje sestra, já. I když manžel je Čechem, přesto upřednostňujeme polské vzdělávání. Mladší syn dnes navštěvuje mateřskou školu a také přihlásíme ho do 1. třídy. Nepochybně přínosem je znalost dvou jazyku”. O PZŠ Dolní Lutyně čteme na www.ox.pl. V Lutyni se začalo učit už v roce 1810 roku v dřevěné škole u zdejšího farního kostela. Docházely tam děti z Německé Lutyně, Polské Lutyně, Dětmarovic, a Skřečoně. Od roku 1853 je vyučovacím jazykem jazyk polský. Po různém přetáčení dějin, v dnešní podobě Základní škola a mateřská škola s polským jazykem vyučovacím v Dolní Lutyni, která byla založena Matici školskou, existuje od roku 1914. Při lutyňské škole působí různé sportovní, matematické, plastické a regionální kroužky, Polští skauti v ČR. A po posledních novinářských dílnách také školní noviny.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Nawsiu

Polská základní škola Návsí

 

Redakcja „Głosu Ludu” z 2.2.2016 r. zamieściła wypowiedzi rodziców, którzy zapisali swe dzieci do klasy 1. Eryk Bocek pochodzi z Trzyńca-Kanady i mieszka w rodzinnej wiosce żony Ireny w Nawsiu-Jasieniu. Swoją córkę Magalenę zapisał do klasy 1. w Nawsiu. „Tu chodzili nasi przodkowie, którzy byli Polakami. Czujemy się tu jak u siebie w domu, żona tu się uczyła. Jedna z starszych sióstr Magdy chodzi tu do klasy 4., a najstarsza córka jest w klasie 7. w szkole w Jabłonkowie”. Monika Mitrenga przyszła do zapisów z synem Tomaszem. „Jesteśmy z Nawsia, mąż co prawda chodzi do miejscowej czeskiej szkoły, lecz wspólnie zdecydowaliśmy, że poślemy Tomáša do tej nawsiańskiej, rodzinnej szkoły. Całe życie spędziłam w polskich szkołach, nawet tutaj odbyłam swoją praktykę podczas studiów pedagogicznych”. Tomasz Hlawiczka zapisał do klasy 1. syna Michała. „Żona pochodzi z Nawsia, ja jestem z Ropicy, a wcześniej mieszkaliśmy w Ołomuńcu. Wybraliśmy szkołę w Nawsiu, bo mamy do niej bardzo blisko, dzieci chodzą tu do przedszkola, a przede wszystkim nie ma tu dużych klas, więc nauczyciel może bardziej skutecznie zwrócić uwagę na podopiecznych”. Głos Ludu” z 11.2.2016 r. zamieścił kolejne zdjęcia rodziców z dziećmi podczas zapisów do szkoły. Iveta i Jerzy Kluzowie zapisali do klasy 1. syna Tobiasza. „Żona pochodzi z głębi Czech, ja jestem z Nawsia, a zdecydowaliśmy się na polską podstawówkę w Nawsiu, ponieważ chodziła tu moja matka, uczęszczałem ja, a teraz nasz syn będzie w klasie 1. Młodszy braciszek Tobiasza chodzi do miejscowego przedszkola i z pewnością też go zapiszemy do tej szkoły”. Weronika Ciencialowa, mieszka w Nawsiu, wcześniej mieszkali u rodziny męża w Boconowicach, przybyła z synem Tomaszem. „Zdecydowaliśmy się na polską podstawówkę w Nawsiu, gdyż bardzo tego chciał mój mąż. Ja bym wolała szkołę czeską, bo jest tam więcej dzieci i w ten sposób syn mógłby mieć więcej znajomych. Co więcej, wszyscy nasi sąsiedzi posyłają swoje dzieci właśnie do szkoły czeskiej”.

 

Irena i Eryk z córką Magdaleną

Monika Mitrenga z synem Tomaszem

Tomasz Hlawiczka z synem Michałem

Iveta i Jerzy Kluz z synem Tobiaszem

Weronika Ciencialowa z synem Tomaszem

 („Głos Ludu”, zdjęcia: Norbert Dąbkowski)

 

Redakce „Glosu Ludu” z 2.2.2016 zveřejnila vyjádření rodičů, kteří zapsali své děti do 1. třídy. Erich Bocek pochází z Třince-Kanady a bydlí v rodinné vesnici manželky Ireny v Návsí-Jasení. Svou dceru Magdalenu zapsal do 1. třídy v Návsí. „Tuto školu navštěvovali naši předci, kteří byli Poláky. Cítíme se zde jako doma, žena se tu učila. Jedna ze starších sester Magdy navštěvuje zde 4. třídu, a nejstarší dcera je v 7. třídě ve škole v Jablunkově”. Monika Mitrenga přišla k zápisu se synem Tomaszem. „Jsme z Návsí, i když manžel navštěvoval českou školu společně jsme dohodli, že Tomáš půjde do polské školy Návsí, do této rodinné školy. Celý život jsem strávila v polských školách, dokonce zde jsem konala svou pedagogickou praxi”. Tomasz Hlawiczka zapsal do 1. třídy syna Michala. „Žena pochází z Návsí, já jsem z Ropice, a dříve jsme bydleli v Olomouci. Zvolili jsme školu v Návsí, protože máme je blízko, dětí zde chodí do mateřské školy, a především nejsou zde početné třídy, proto se učitel může úspěšně věnovat svým svěřencům”. Glos Ludu” z 11.2.2016 zveřejnil další fotografie rodičů s dětmi u zápisu do školy. Iveta a Jerzy Kluzové zapsali do 1. třídy syna Tobiasze. „Žena pochází ze středních Čech, já jsem z Návsí, a rozhodli jsme se pro polskou základní školu v Návsí, zde chodila moje matka, zde jsem chodil já, a teď náš syn bude v 1. třídě. Mladší bratr Tobiasze navštěvuje místní mateřskou školu a určitě také ho přihlásíme do této školy”. Veronika Ciencialová, bydlí v Návsí, dříve bydleli u rodiny manžela v Bocanovicích, přišla se synem Tomášem. „Rozhodli jsme se pro polskou základní školu v Návsí, protože to požadoval můj manžel. Já bych se raději rozhodla pro českou školu, protože je tam více dětí a takto náš syn mohl mít více známých. Navíc, všichni naši sousedi posílají své děti právě do české školy”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Koszarzyskach

Polská základní škola Košařiska

 

O zapisach do klasy 1. polskiej szkoły w Koszarzyskach pisze „Głos Ludu” z 4.2.2016 r. Monika Bojko z synem Tomaszem mieszkają w Bystrzycy, ale zdecydowali się, by dojeżdżać do szkoły w Koszarzyskach, autobusem albo samochodem. „Decyzję podjęliśmy już dwa lata temu, gdy zapisaliśmy do szkoły naszego starszego syna, który dziś chodzi to do klasy 2. Zaletą tej placówki jest to, że ma małe klasy, panuje tu przyjemna rodzinna atmosfera. Mąż chodził do tej szkoły, ja również byłam w małej klasie, choć w Oldrzychowicach, skąd pochodzę”. Jolanta Feber z córką Ewą Wiktorią Terkowicz „Od trzech lat mieszkamy w Koszarzyskach z synem i córką.  Jest tu po prostu fajnie, kameralnie, są tu młodzi pedagodzy. Poza tym starszy brat Ewy, Wojtuś, chodzi tu do 1. klasy”. Marek Rusz z synem Piotrem. „Mieszkamy niedaleko, w Milikowie. Stamtąd pochodzi moja żona, a ja natomiast jestem z Koszarzysk. Zdecydowaliśmy się na tą placówkę, gdyż żona tu kiedyś uczęszczała. W dodatku szkoła jest po drodze do pracy, a szkoła w Milikowie leży w większej odległości.”

   Szanowni czytelnicy, naszym zdaniem imiona (nie nazwiska!) naszych dzieci – Polaków, i nie tylko dzieci, powinniśmy pisać w tekstach polskich po polsku, zgodnie z regułami języka polskiego. Nie możemy zaakceptować faktu, że „Głos Ludu” imiona dzieci pisze jak mu się podoba, raz po polsku, innym razem po czesku. Musimy być konsekwentni, dlatego na naszych stronach internetowych tak będziemy czynić. Otrzymaliśmy w tej sprawie e-mail od naszego czytelnika wiejawor@seznam.cz, który nasze stanowisko wspiera. Pisze m. in. „Jest mi za redakcję GL wstyd, imiona dzieci zapisywane do 1. klas polskich szkół wpisujecie w formie Eva – to przecież wnuczka wójta Stonawy, który zawsze podkreśla, że jest Polakiem, czy Peter – to przecież Piotruś Rusz. Czym się GL kieruje? Czy litewską ustawą, którą w innym miejscu krytykuje. Pozdrawia Wiesław, nie Věslav, jak mam w dowodzie, ale nigdy w szkole mnie tak nie zapisywano”.

   Dzieci z PSP w Koszarzyskach przygotowały program, który zaprezentowały na wystawie wielkanocnej w MK PZKO w Milikowie-Pasiekach.

 

Monika Bojko z synem Tomaszem

Jolanta Feber z córką Ewą Wiktorią Terkowicz

Marek Rusz z synem Piotrem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Zdjęcie: ARC („Głos Ludu”, 5.4.2016 r.)

 

O zápisech do 1 třídy polské školy v Košařiskách píše „Glos Ludu” z 4.2.2016. Monika Bojko se synem Tomaszem bydlí v Bystřici, ale rozhodli se dojíždět do školy v Košařiskách, autobusem nebo autem. „Rozhodli jsme se už před dvěma lety, když jsme přihlásili do školy našeho staršího syna, který je dnes žákem 2. třídy. Přínosem tohoto zařízení je, že jsou tu malé třídy, a vládne tu příjemná rodinná atmosféra. Manžel navštěvoval tuto školu, já také jsem byla v malé třídě, v Oldřichovicích, odkud pocházím”. Jolanta Feber s dcerou Ewou Wiktorii Terkowicz „Už tři roky bydlíme v Košařiskách se synem a dcerou.  Je tu prostě prima, komorně, jsou tu mladí učitelé. Kromě toho starší bratr Evy, Vojta, navštěvuje zde 1. třídu”. Marek Rusz se synem Piotrem. „Bydlíme nedaleko, v Milíkově. Odtamtud pochází moje manželka, já naopak jsem s Košařisk. Rozhodli jsme se pro toto zařízení, když manželka byla kdysi žákyni této školy. Navíc škola je cestou do zaměstnání, a škola v Milíkově je ve větší vzdálenosti.”. Vážení čtenáři, podle našeho názoru jména (nikoliv příjmení!) našich dětí – Poláků, a nejen těchto dětí, jsme povinni psát v polských textech polsky, podle pravidel polského pravopisu. Nemůžeme akceptovat skutečnost, že „Glos Ludu” jména dětí píše, jak se mu zalíbí, jednou polsky, podruhé česky. Musíme být důslední, proto na našich internetových stránkách tak budeme postupovat. Obdrželi jsme k této věci e-mail našeho čtenáře wiejawor@seznam.cz, který náš názor podporuje. Píše m j. „Stydím se za redakci GL, jména dětí, která jsou zapsána do 1. třídy polských škol zapisujete ve formě Eva – to je přece vnučka starosty Stonavy, který vždy zdůrazňuje, že je Polákem, nebo Peter – to je přece Piotruś Rusz. Čím se GL řídí? Možná litevským zákonem, který na jiném místě kritizuje. Pozdravuje Wiesław, nikoliv Věslav, jak mám uvedeno v občanském průkaze, ale nikdy ve škole jsem takto nebyl zapisován”. Děti z PZŠ Košařiska připravily program, který předvedly na velikonoční besídce v MS PZKO Milíkov-Paseky.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Hawierzowie-Błędowicach

Polská základní škola Havířov-Bludovice

 

W tym roku na zapisy do polskiej podstawówki – jak pisze „Głos Ludu” z 16.1.2016 r. – wybiera się tylko czworo dzieci. Tyle sześciolatków liczy miejscowe polskie przedszkole. Dyrektor szkoły Roman Kaderka, uważa, że to stanowczo za mało. Dlatego przy współpracy z rodzicami postanowił uruchomić kampanię, która ma przyciągnąć do szkoły nowych uczniów. Szkoła prowadzi edukację w dwóch językach, co powoduje, że dzieci znakomicie opanują języki polski i czeski, poznają literaturę i kulturę obydwu krajów, a także uczy języka angielskiego oraz według zainteresowania uczniów również innych języków obcych. Szkoła jest wyposażona w nowe warsztaty, klasopracownię komputerową, salę gimnastyczną i boisko szkolne, ma również szeroką ofertę kółek zainteresowań. Szkoła zaprasza na Dzień Otwarty w czwartek 21.1.2016 r. „Postawiliśmy również na reklamę – mówi dyrektor – od 18.1.2016 r. do 24.1.2016 r. w 45 autobusach komunikacji miejskiej i międzymiastowej oraz na przystankach pojawią się afisze, promujące naszą szkołę. Organizujemy tak szeroką kampanię po raz pierwszy, aby sprawdzić, czy nasze działania przyniosą jakiś skutek” – dodaje Kaderka. Kampania skierowana jest przede wszystkim do dwujęzycznych i czeskich rodziców oraz Polaków, którzy sprowadzili się do miasta za pracą. Ruch polityczny WSPÓLNOTA-COEXISTENTIA popiera takie inicjatywy.

   Zapraszamy do błędowickiej szkoły” - pisze w „Głosie Ludu” z 19.1.2016 r. Danuta Kula. „Kiedy rozpoczynałam swoją karierę pedagogiczną, uczyłam nie tylko swoich przedmiotów, czeskiego i historii, ale również prac warsztatowych. Przyznam się, że polubiłam tego rodzaju zajęcia z dziećmi. Przy okazji nauczyłam się czegoś niezmiernie praktycznego i przydatnego w życiu. Toteż cieszę się bardzo, że w błędowickiej podstawówce po kilku latach przerwy swe miejsce wśród zajęć edukacyjnych znajdują ponownie zajęcia warsztatowe. A wszystko dzięki temu, że szkoła zgłosiła chęć udziału w projekcie Unii Europejskiej, ogłoszonym za pośrednictwem Ministerstwa Szkolnictwa Republiki Czeskiej jako tzw. „Odezwa 57” („Výzva 57”). Dyrekcja podjęła decyzję, iż z takiej okazji trzeba skorzystać. Udało się, projekt zgłoszony przez naszą szkołę został zaakceptowany… Na początku listopada w nowej klasopracowni odbyła się pierwsza lekcja. Wzięli w niej udział wszyscy chłopcy klas 6-9. Zajęcia przygotowała pani nauczycielka Krystyna Palášek. Chłopcy mieli własnoręcznie wykonać grę planszową „Człowieku,nie irytuj się”. Rozpoczynając pracę uważali, że wszystko pójdzie im łatwo. Jednak ileż było trzeba cierpliwości, ileż było nieudanych prób, zanim powstała kolorowa plansza do gry. Projekt wymagał, by w trakcie wykonywania prac chłopcy robili dokumentację fotograficzną i przygotowali własne portfolio. Zajęcia były dość czasochłonne, wszyscy uczniowie jednak sprostali zadaniu i mogli się cieszyć ze wspólnej zabawy.”. Autorka artykułu skorzystała z okazji i zaprasza do podjęcia edukacji w błędowickiej szkole. Zaprosiła też do obejrzenia strony internetowej www.polszk-hav.cz, zaś wszystkich chętnych do wzięcia udziału w Dniu Otwartych Drzwi, który odbędzie się 22.1.2016 r.

    Głos Ludu” z 21.1.2016 r. („Prawa dziecka, czy prawo rodzica?”) zamieścił rozmowę z Franciszkiem Jasiokiem z Hawierzowa. Jedno z pytań dotyczyło tematu, jak przekonać rodziców, którzy sprowadzili się na teren Zaolzia z Polski, by zapisali swe dzieci do szkoły z polskim językiem nauczania. „Dowiedziałem się o konkretnym przypadku chłopca i dziewczynki, którzy zostali zapisani do jednej z czeskich szkół w Hawierzowie, choć w ogóle nie znali języka czeskiego. Próbowałem interweniować w tej sprawie w Wydziale Szkolnictwa i w Wydziale Socjalnym – Ochrony Prawnej Dzieci w Urzędzie Miasta. Uważam, że te dzieci cierpią i że należy bronić ich praw. Wysłałem także pytanie do rzecznika praw obywatelskich, czy ważniejsze są w takiej sytuacji prawa dziecka, czy też prawa rodziców. Czekam na odpowiedź”. Jego zdaniem rodzice – obywatele Polski, którzy chcą zapisać dziecko do czeskiej szkoły mają mieć dostęp do informacji i co za tym idzie do swobodnego wyboru Urzędnicy powinni być zobowiązani udzielić informacji o tym, że w mieście istnieje również polska szkoła. Ruch polityczny WSPÓLNOTA-COEXISTENTIA popiera taką inicjatywę, która ma oparcie w traktatach europejskich, które ratyfikowała Republika Czeska

   W piątek 22.1.2016 r. na www.glosludu.cz zamieszczono artykuł „Walczą o pierwszaków” n. t. Dnia Otwartego i zapisów do klasy 1. Błędowicką szkołę odwiedziły zaledwie cztery osoby. Nauka odbywała się w normalnym trybie z tą różnicą, że wszyscy byli przygotowani na ewentualną publiczność. Również po południu nauczyciele trwali na posterunku gotowi udzielić wszystkim chętnym odpowiedzi na pytania dotyczące szkoły i prowadzonych przez nią działań. Razem z nimi dyżurował także dziewiątoklasista Dawid Pisula, który miał za zadanie oprowadzać po szkole potencjalnych przyszłych uczniów i ich rodziców. Niestety niepotrzebnie. Jedynymi popołudniowymi gośćmi, którzy przybyli obejrzeć szkołę, byli dziennikarze.

   Jak podaje www.zwrot.cz („Zapisy w polskich szkołach trwają”) do klasy 1. zapisało się pięcioro dzieci. „Głos Ludu” z 6.2.2016 r. („Zapisani 2016...”) zamieścił zdjęcie Gabrieli Filipek-Pyszko, która przyprowadziła do zapisów córkę Nikol. „Mieszkamy w Błędowicach, gdyż stąd pochodzę, a mój mąż pochodzi z Piosecznej niedaleko Jabłonkowa. Zdecydowaliśmy się na szkołę w Błędowicach, ponieważ sama tu chodziłam, podobnie jak moja mama. Nikol ma młodszego brata, który także tutaj zapewne trafi. Nie tylko jest nam najbliżej do tej placówki, ale również panuje tu miła, rodzinna atmosfera i kontynuujemy rodzinną tradycję naszej rodziny”.

 

„Głos Ludu” zamieścił zdjęcie Beaty Schönwald, na którym nauczycielka Krystyna Polášek pokazuje klasopracownię komputerową

 

Gabriela Filipek-Pyszko z córką Nikol („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

V tomto roce se k zápisům do polské základní školy – čteme v „Glosu Ludu” z 16.1.2016 – vydávají jen čtyři děti. Tolik děti ve věku šesti let je v místní mateřské škole. Ředitel školy Roman Kaderka toto číslo považuje rozhodně jako malé. Proto ve spolupráci s rodiči se rozhodl rozjet kampaň, která přitáhne do školy nové žáky. Škola vzdělává ve dvou jazycích, což způsobuje, že děti výborně ovládají jazyk polský i jazyk český, navíc literaturu a kulturu obou zemí, a také učí se jazyk anglický a podle zájmu žáků také jiné cizí jazyky. Škola je vybavena v nové dílny, počítačovou učebnu, tělocvičnu a školní hřiště, má rovněž širokou nabídku zájmových kroužků. Škola zve na Den otevřených dveří ve čtvrtek 21.1.2016. „Rozhodli jsme se rovněž pro reklamu – řekl ředitel – od 18.1.2016 do 24.1.2016 ve 45 autobusech místní a meziměstské dopravy a také na zastávkách se objeví plakáty, které budou promovat naši školu. Poprvé jsme se rozhodli pro tak rozsáhlou kampaň, abychom zjistili, zda to bude mít nějaký výsledek” – dodává Kaderka. Kampaň je namířena hlavně na dvojjazyčné a české rodiče a také na Poláky, kteří se přistěhovali do města za prací. Politické hnutí COEXISTENTIA-SOUŽITÍ podporuje takové iniciativy. Zveme do bludovické školy” – píše v „Glosu Ludu” z 19.1.2016 Danuta Kula. „Když jsem začínala svou pedagogickou kariéru, učila jsem nejen své předměty, jazyk český a dějepis, ale také dílenské práce. Přiznávám, že jsem si oblíbila tyto činnosti s dětmi. Přitom jsem se naučila hodně praktických a použitelných věcí v běžném životě. Proto jsem velmi ráda, že v bludovické základní škole po několika letech zase ve vzdělávacím procesu mají své místo hodiny v dílnách. Což umožnilo, že se škola přihlásila do projektu Evropské unie, který byl vyhlášen prostřednictvím Ministerstva školství České republiky jako tzv. „Výzva 57”. Ředitelství rozhodlo, že takovou možnost je nutno využit. Podařilo se, projekt, který jsme přihlásili, byl schválen… Na začátku listopadu v nové učebně se konala první hodina. Zúčastnili se ji všichni chlapci 6-9 tříd. Činnost připravila paní učitelka Krystyna Palášek. Chlapci měli udělat vlastnoručně obrazovou hru „Člověče, nezlob se”. Na začátku si mysleli, že to je jednoduchý úkol. Avšak kolik trpělivosti a nepovedených zkoušek to vyžadovalo, až vznikla tato obrazová hra. Projekt vyžadoval, aby průběžně byla vedena fotografická dokumentace a připraveno vlastní portfolio. Činnost byla časově dosti náročná, avšak všichni žáci si poradili z úkoly a mohli se těšit ze společné zábavy”. Autorka článku využila příležitost a pozvala ke vzdělávání do bludovické školy. Pozvala také k návštěvě internetových stránek www.polszk-hav.cz, a všechny zájemce pozvala na Den otevřených dveří, který se bude konat 22.1.2016. Glos Ludu” z 21.1.2016 („Právo dítěte nebo právo rodiče?”) zveřejnil rozhovor s Franciszkiem Jasiokiem z Havířova. Jedna z otázek se týkala tématu, jak přesvědčit rodiče, kteří se na území Zaolší přistěhovali z Polska, aby zapsali své děti do školy s polským jazykem vyučovacím. „Dozvěděl jsem se o konkrétním případu chlapce a děvčete, kteří byli zapsání do jedné z českých škol v Havířově, přestože vůbec neznali jazyk český. Zkoušel jsem zasáhnout v této věci na Odboru školství a Odboru sociálních záležitostí – Ochrany práv dítěte na Městském úřadě. Domnívám se, že tím děti trpí a že musíme bránit jejich práv. Ptal jsem se písemně veřejného ochránce práv, zda je důležitější v této situaci právo dítěte nebo právo rodiče. Čekám na odpověď”. Podle jeho názoru rodiče – občané Polska, kteří chtějí své dítě zapsat do české školy mají mít možnost přístupu k informaci, a následně svobodné volby. Úředníci by měli mít povinnost jim udělit informaci, že ve městě je také polská škola. Politické hnutí COEXISTENTIA-SOUŽITÍ podporuje takovou iniciativu, která má oporu v evropských dohodách, které Česká republika ratifikovala. V pátek 22.1.2016 byl zveřejněn na www.glosludu.cz článek „Bojují o prvňáky” nt. Dne otevřených dveří a zápisů do 1. třídy. Bludovickou školu navštívily pouze čtyři osoby. Vyučování probíhalo normálně s tím rozdílem, že všichni byli připraveni na případné obecenstvo. Učitelé byli připraveni odpovídat na dotazy zájemců rovněž odpoledne. Spolu s učiteli měl službu rovněž devaťák Dawid Pisula, jehož úkolem bylo ukázat školu potenciálním žákům a jejich rodičům. Bohužel to nebylo nutné. Jedinými odpoledními hosty, kteří přišli navštívit školu, byli novináři. Jak čteme na www.zwrot.cz („Zápisy v polských školách trvají”) do 1. třídy se zapsalo pět dětí. „Glos Ludu” z 6.2.2016 („Zapsání 2016...”) zveřejnil fotografii Gabriely Filipek-Pyszko, která přivedla k zápisu dceru Nikol. „Bydlíme v Bludovicích, odkud pocházím, a můj manžel pochází z Písečné nedaleko Jablunkova. Rozhodli jsme se pro školu v Bludovicích, protože sama jsem ji navštěvovala, stejně jako moje máma. Nikol má mladšího bratra, který také bude zřejmě zde zapsán. Nejen je to nejblíže, ale také vládne zde milá atmosféra a pokračujeme v rodinné tradici”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Wacława Olszaka w Karwinie-Frysztacie

Polská základní škola Wacława Olszaka Karviná-Fryštát

 

Redakcja „Głosu Ludu” z 6.2.2016 r. („Zapisani do...”) zamieściła wypowiedzi rodziców, którzy zapisali swe dzieci do klasy 1. Gabriela Burek przyprowadziła do zapisów syna Adama. Razem z mężem pochodzą z Karwiny. „Na szkołę w Karwinie zdecydowaliśmy się, gdyż jest w miejscu naszego zamieszkania. Chodzi tu też nasza starsza córka, Anna, do klasy 5.”. Katarzyna Fodorowa i Henryk Kocur, obaj pochodzą z Karwiny, przyprowadzili do zapisów córkę Marysię. „Zgodziliśmy się, że polska szkoła jest lepsza niż niektóre szkoły czeskie. Nauczyciele bardziej się o dzieci starają, a poza tym będą umiały więcej języków. Marysia chodziła też tutaj do przedszkola”.

   Karvinský deník” z 7.2.2016 r. zamieścił artykuł „Studia naszych uczniów są bardziej wymagające, ale jest to dobrze zainwestowany wysiłek” („Naši žáci mají studium náročnější, je to ale dobře investované úsilí”), w którym jego autorka Martina Sznapkowa rozmawia z dyrektorem Szkoły Podstawowej i Przedszkola z Polskim Językiem Nauczania w Karwinie, Tomaszem Śmiłowskim. „W zeszłym tygodniu przebiegły zapisy do klas 1. również w naszej szkole. W funkcji dyrektora jestem 10 lat, a w tym okresie liczba uczniów w szkole jest stała i waha się w granicach 155-165 dzieci. Ogólnie mamy dzieci mniej niż w szkołach czeskich, ale jesteśmy jedyną polską szkołą na terenie Karwiny, dlatego o optymalizacji sieci szkół z polskim językiem nauczania nie może być mowy. Dlatego właśnie szkolnictwo narodowościowe ma wyjątek i w klasie może być mniejsza liczba uczniów. Dzieci dojeżdżają do nas z Orłowy, Piotrowic, Kocobędza, jeden uczeń nawet z Ostrawy.” – powiedział Śmiłowski. „Uczniowie szkoły muszą spełnić wszystkie wymagania, jakie kładą na nie szkoły czeskie. W 9. klasie muszą wykazać się taką samą wiedzą, co absolwenci innych szkół w Republice Czeskiej, a dodatkowo muszą opanować język polski. Nauka języka polskiego rozpoczyna się w klasie 1., w klasie 2. dochodzi nauka języka czeskiego, a w klasie 3. również angielskiego...”. Śmiłowski w dalszej części rozmowy informuje o możliwościach kontynuowania studiów w szkołach średnich, jak w języku polskim – gimnazjum w Czeskim Cieszynie, technikum handlowe, tak w języku czeskim. Również po maturze nasi uczniowie mogą studiować szkoły wyższe jak w Polsce, tak w Czechach.”

   Na stronach internetowych www.karvinsky.denik.cz ukazał się artykuł „Po naszymu, i tak mluví děti u zápisu do školy”. Autorka zapytuje dyrektora szkoły, Tomasza Śmiłowskiego, czy zapisy do polskiej szkoły różnią się od zapisów do szkół czeskich i czy dzieci muszą umieć po polsku. „Nie kładziemy specjalnych wymagań na dzieci, chcemy, aby zapis był dla nich przyjemny. Dlatego apeluję do rodziców, aby dzieci nie straszyli. Języka polskiego dzieci znać nie muszą. Pomimo to większość z nich język polski ma opanowany brawurowo, bo uczęszczały do polskiego przedszkola. Ale są i tacy, którzy po polsku nie umieją, lub mówią gwarą – po naszymu. Dzieci uczą się bardzo szybko, dlatego w zrozumieniu językowym problemu nie widzę. W ostatnim czasie problemem jest raczej to, że dzieciom brakuje zasób słownictwa, ale to jest problem nie tylko nasz, ale wszystkich szkół” –  powiedział Śmiłowski. (Jsou tady zápisy v něčem jiné a musí děti umět polsky? „Na děti nejsou kladeny žádné striktní požadavky. Chceme, aby pro ně byl zápis příjemný” – říká ředitel školy Tomasz Śmiłowskl a dodává, že na rodiče apeluje, aby děti nestrašili, ale aby jim ze zápisu udělali příjemný den. Polský jazyk děti znát nemusí. Většina z nich sice polštinu ovládá bravurně, protože chodily do mateřské školy, která patří pod základní školu s polským vyučovacím jazykem. Najdou se ale i takoví, kteří polsky neumí, nebo používají místní nářečí – po naszymu. „Děti se učí velmi rychle, takže v jazykové oblasti problém s porozuměním není. Spíše se v poslední době setkáváme s tím, že dětem chybí slovní zásoba, ale to není jen problém náš, ale všech škol.” – vysvětluje Śmiłowski).

     Głos Ludu” z 13.2.2016 r. zamieścił artykuł redaktor Danuty Chlup „Konsulowi spodobała się stołówka”. Artykuł informuje o wizycie konsula generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Ostrawie, Janusza Bilskiego, w Polskiej Szkole Podstawowej w Karwinie-Frysztacie. Bilski odwiedził szkołę w towarzystwie Karola Wiewiórki (KSČM), zastępcy burmistrza Karwiny. Po placówce oprowadził go jej dyrektor Tomasz Śmiłowski. „Rozmawialiśmy ogólnie o sprawach dotyczących szkoły i o naborze, który był przeprowadzony w tym roku. Wiem, że zapisało się 15 dzieci do 1. klasy” – powiedział konsul. Dodał, że poruszane były także kwestie finansowe. Dyrektor zaprosił konsula na Letnie Igrzyska Lekkoatletyczne, które w tym roku będzie organizowała karwińska szkoła.

   Redakcja polska Czeskiego Radia w Ostrawie wyemitowała 15.2.2016 r. rozmowę redaktor Martyny Radłowskiej-Obrusnik z dyrektorem szkoły Tomaszem Śmiłowskim. Dyrektor poinformował, że do zapisów przyszło 15 uczniów, co nie oznacza, że wszyscy zasiądą z przyszłym roku w 1. klasie, bo mogą być odroczenia. „Jest to trochę mniej, na ile byliśmy przyzwyczajeni.”

 

Gabriela Burek z synem Adamem i córką Anną

Katarzyna Fodor i Henryk Kocur z córką Marysią

 (Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Artykuł „Studia naszych uczniów są bardziej wymagające, ale jest to dobrze zainwestowany wysiłek” , który zamieścił „Karvinský deník” z 6.2.2016 r.

 

Zdjęcie ilustracyjne (www.karvinsky.denik.cz)

 

Artykuł „Konsulowi spodobał a się stołówka („Głos Ludu”, 13.2.2016 r.)

 

Redakce „Glosu Ludu” z 6.2.2016 („Zapsáni 2016...”) zveřejnila výpovědi rodičů, kteří své děti zapsali do 1. třídy. Gabriela Burek přivedla k zápisu syna Adama. Spolu s manželem pocházejí z Karviné. „Pro školu v Karviné jsme se rozhodli, protože je v místě našeho zaměstnání. Navštěvuje ji také naše dcera, Anna, je žákyni 5. třídy”. Katarzyna Fodorowa a Henryk Kocur, oba pocházejí z Karviné, přivedli k zápisu dceru Marysiu. „Souhlasíme s názorem že polská škola je lepší jako některé české školy. Učitelé více o děti pečují, kromě toho budou umět více jazyků. Marysia zde navštěvovala mateřskou školu”. Karvinský deník” z 7.2.2016 zveřejnil článek „Naši žáci mají studium náročnější, je to ale dobře investované úsilí”, ve kterém jeho autorka Martina Sznapková vedla rozhovor s ředitelem Základní a mateřské školy s polským jazykem vyučovacím v Karviné, Tomaszem Śmiłowskim. „V minulém týdnu proběhly zápisy do 1. tříd rovněž na naší škole. Ve funkci ředitele jsem 10 let, a v tomto období počet žáků ve škole se udržuje na stejné úrovní i pohybuje se v rozmezí 155-165 dětí. Obecně máme dětí méně jako v českých školách, ale jsme jedinou polskou školou na území Karviné, proto o optimalizaci sítě škol s polským jazykem vyučovacím nemůže být řeči. Právě proto národnostní školství má výjimku a ve třídě může být menší počet žáků. Děti dojíždějí k nám z Orlové, Petrovic, Chotěbuze, jeden žák je dokonce z Ostravy.” – řekl Śmiłowski. „Žáci musí splňovat všechny požadavky, které jsou kladeny na české školy, v 9. třídě musí mít stejné znalosti, jako absolventi jiných škol v České republice, a navíc musí ovládat jazyk polský. Výuka polského jazyka je zahájena v 1. třídě, v 2. třídě dodatečně přichází ke slovu jazyk český, a v 3. třídě rovněž anglický...”. Śmiłowski v další části rozhovoru informuje o možnostech pokračování ve studiu na středních školách, jak v jazyce polském – gymnázium v Českém Těšíně, obchodní akademie, tak v jazyce českém. Rovněž po maturitě naší žáci mohou studovat vysoké školy jak v Polsku, tak v Čechách”. Na internetových stránkách www.karvinsky.denik.cz se objevil článek „Po naszymu, i tak mluví děti u zápisu do školy”. Jeho autorka se ptá ředitele školy, Tomasze Śmiłowského, zda jsou tady zápisy v něčem jiné a musí děti umět polsky? „Na děti nejsou kladeny žádné striktní požadavky. Chceme, aby pro ně byl zápis příjemný” – říká ředitel školy Tomasz Śmiłowski a dodává, že na rodiče apeluje, aby děti nestrašili, ale aby jim ze zápisu udělali příjemný den. Polský jazyk děti znát nemusí. Většina z nich sice polštinu ovládá bravurně, protože chodily do mateřské školy, která patří pod základní školu s polským vyučovacím jazykem. Najdou se ale i takoví, kteří polsky neumí, nebo používají místní nářečí – po naszymu. „Děti se učí velmi rychle, takže v jazykové oblasti problém s porozuměním není. Spíše se v poslední době setkáváme s tím, že dětem chybí slovní zásoba, ale to není jen problém náš, ale všech škol.” – vysvětluje Śmiłowski. Glos Ludu” z 13.2.2016 zveřejnil článek Danuty Chlup „Konzulovi se líbila jídelna”. Článek informuje o návštěvě generálního konzula Polské republiky v Ostravě, Janusze Bilského, v Polské základní škole Karviná-Fryštát. Bilski navštívil školu ve společnosti Karola Wiewiórky (KSČM), zástupce primátora Karviné. Školské zařízení mu ukázal ředitel Tomasz Śmiłowski. „Mluvili jsme obecně o záležitostech školy a o náboru, který se konal letos. Vím, že do 1. třídy se zapsalo 15 dětí” – řekl konzul. Doplnit, že byly projednávány také finanční otázky. Ředitel pozval konzula na Lehkoatletické olympijské hry, které tento rok bude pořádat karvinská škola. Polská redakce Českého rozhlasu v Ostravě odvysílala 15.2.2016 rozhovor redaktor Martyny Radłowské-Obrusnik s ředitelem školy Tomaszem Śmiłowskim. Ředitel informoval, že k zápisům přišlo 15 žáků, což ještě neznamená, že všichni se stanou v příštím roce žáky 1. třídy, protože mohou být odklady. „Je to trochu menší počet, na který jsme byli zvyklí”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Czeskim Cieszynie

Polská základní škola Český Těšín

 

Redakcja „Zwrotu” na stronach internetowych zamieściła artykuł „Zapisy w polskich szkołach trwają”. Jak wynika z informacji dyrektora szkoły, Marka Grycza, w Czeskim Cieszynie zasiądzie w ławkach szkolnych we wrześniu 42 pierwszoklasistów. Z czeskocieszyńskich przedszkoli zapisało się 16 dzieci, z Polski przyszło 16, a reszta z różnych innych przedszkoli, na przykład z Nieborów, Trzyńca, czy nawet z czeskich przedszkoli. „Mieszkamy w Suchej Górnej, ale pracujemy w Cieszynie, więc prościej będzie wozić córkę do czeskocieszyńskiej szkoły” – uzasadniali wybór rodzice z Suchej Górnej. W Czeskim Cieszynie najpierw rodzice podchodzili do biura dyrektora, gdzie załatwili wszystkie formalności wpisowe. Później wybierali jedną ze czterech nauczycielek, które sprawdzały zdolności dziecka. Takie sprawdzanie, oczywiście formą zabawy, miało na celu stwierdzenie tego, czy dziecko potrafi się podpisać, czy jest prawo albo leworęczne, czy rozpozna kolory, figury geometryczne, do ilu umie liczyć – pisze www.zwrot.cz.

   Głos Ludu” z 9.2.2016 r. publikuje zdjęcia zapisanych dzieci z rodzicami. Dorota Havlíkowa przyszła do zapisów z córką Agnieszką Niedobą. „Mąż jest z Mostów koło Jabłonkowa, a mieszkamy w Czeskim Cieszynie, skąd pochodzę. Wybraliśmy szkołę w Czeskim Cieszynie, gdyż z bratem jesteśmy jej absolwentami, trójka moich starszych dzieci jest bądź absolwentami, bądź jeszcze uczniami. Poza tym uważam, że wielojęzyczność jest w życiu bardzo potrzebna, a znajomość języka polskiego naprawdę się opłaca”. Roksana Waraksa zapisała córkę Sarę. „Jestem Polką z Ukrainy, mąż pochodzi z Polski, ale mieszkamy w Czeskim Cieszynie. Zdecydowaliśmy się na czeskocieszyńską placówkę, gdyż chodziłam do gimnazjum mieszczącego się w tym samym budynku i na temat tej szkoły słyszałam same pozytywne opinie”. Sylwia Piecha zapisała syna Oliwera. „Mój mąż jest z Cieszyna, ja urodziłam się w Krośnie. Wybraliśmy szkołę w Czeskim Cieszynie, ponieważ słyszeliśmy dobre opinie na jej temat, dziecko musi tu być zdyscyplinowane, co się nam podoba. Panuje tu rodzinna atmosfera, a dodatkowo syn będzie mógł się nauczyć języka czeskiego, co również uważamy za zaletę”.

    Karvinský deník” z 11.2.2016 r. zamieścił artykuł Tomasza JanuszkaDo českých škol přicházejí i děti z Polska”. Artykuł analizuje wyniki zapisów w Czeskim Cieszynie, Hawierzowie, Boguminie, Orłowie i Karwinie. Porusza też temat „polskich dzieci w czeskich szkołach”. Czeski Cieszyn jest wyjątkowy, w ostatnim czasie regularnie chodzą tu dzieci z Polski. W tym roku było ich 17. „Rodzice tych dzieci są w jakiś sposób powiązani z Czechami, na polskiej stronie granicy wyszły za mąż lub ożeniły się, ewentualnie u nas pracują. Niektórzy deklarują, że preferują wielojęzyczne wychowanie i podkreślają jakość szkół w Czeskim Cieszynie” – powiedziała Alena Nawratowa, dyrektor wydziału szkolnictwa czeskocieszyńskiego ratusza i dodała, że w tym roku do zapisów podeszło 15 pierwszoklasistów z polskiej strony miasta.

   Trzyniecki tygodnik „Horizont” zamieścił 9.2.2016 r. artykuł, który ocenia wyniki zapisów do szkół podstawowych w Czeskim Cieszynie. Ilustruje go zdjęcie Doroty Havlík z zapisów do 1. klasy polskiej szkoły na ulicy Havlíčka.

   Sławomir Machej zapisał do klasy 1. córkę Martę. „Mieszkamy w Cieszynie. Szkołę w Czeskim Cieszynie wybraliśmy dlatego, że chcemy, by córka miała większe możliwości na starcie i posługiwała się dwoma językami. Podoba nam się ta placówka, mamy wielu znajomych po czeskiej stronie miasta i czujemy się tu dobrze.” („Głos Ludu”, 16.2.2016 r.). Aleksandra Olszar zapisała do klasy 1. córkę Izabelę. „Jesteśmy z Czeskiego Cieszyna, a dlaczego wybraliśmy polską podstawówkę w Czeskim Cieszynie? Sama tu chodziłam i mam z tą szkołą związanych wiele wspomnień. Córka chodziła też do przedszkola na Grabińskiej, więc przybycie tu było raczej automatyczne.” („Głos Ludu”, 16.2.2016 r.)

   Na Sejmiku Gminnym Kongresu Polaków w RC, który odbył się 9.3.2016 r. – patrz artykuł „Trzeba zacząć od przedszkola” („Głos Ludu”, 12.3.2016 r) – dyskutowano również o szkolnictwie. „Ważne jest, żeby nasze szkoły były na bardzo wysokim poziomie. Powinniśmy mieć najlepsze szkoły. Takie, żeby rodzice z mieszanych małżeństw nie mieli żadnych wątpliwości, do której szkoły posłać dzieci” – mówiła emerytowana nauczycielka, Jadwiga Suchoń. Obecni zgodzili się, że trzeba postawić na bardzo dobrych nauczycieli i zaoferować im dobre warunki. Sytuację polskiej podstawówki w Czeskim Cieszynie przedstawił jej dyrektor Marek Grycz. „Na dziś stan szkolnictwa polskiego w Czeskim Cieszynie jest dobry. W szkole jest 360 uczniów, w tym około 50 z Polski, a przedszkola są pełne. W szkole w Sibicy jest prawie 50 uczniów. Jeśli chodzi o poziom języka polskiego, jest u nas dobrze, a nawet coraz lepiej, co jest także zasługą obecności polskich uczniów oraz nauczycieli z Polski. Chodzimy często do Cieszyna lub wyjeżdżamy dalej do Polski” – opisał sytuację Grycz.

 

Dorota Havlík z córką Agnieszką Niedobą

Roksana Waraksa z córką Sarą

Sylwia Piecha z synem Oliwerem

Sławomir Machej z córką Martą

Aleksandra Olszar z córką Izabelą

 („Głos Ludu”, 9.2.2016 r., zdjęcia Norbert Dąbkowski)

 

Artykuł „Do českých škol přicházejí i děti z Polska” („Karvinský deník”, 11.2.2016 r.)

 

Artykuł „O školy měli rodiče zájem” („Horizont”, 9.2.2016 r.)

 

Redakce „Zwrot” na internetových stránkách zveřejnila článek „Zápisy v polských školách trvají”. Jak vyplývá z informace ředitele školy, Marka Grycza, v Českém Těšíně ve školních lavicích usedne v září 42 prvňáků. Z českotěšínských mateřských škol se zapsalo 16 dětí, z Polska přišlo 16, a ostatní jsou z jiných mateřských škol, na příklad z Neborů, Třince, či dokonce z českých mateřských škol. „Bydlíme v Horní Suché, ale pracujeme v Těšíně, proto je pro nás výhodnější vozit dceru do českotěšínské školy” – zdůvodnili volbu rodiče z Horní Suché. V Českém Těšíně nejdříve rodiče přicházeli do kanceláře ředitele, kde vyřídili veškeré formality související se zápisem. Později zvolili jednu ze čtyř učitelek, které ověřovaly nadání dítěte. Cílem takového ověřování, samozřejmě ve formě zábavy, je zjistit, zda se dítě umí podepsat, zda je pravák nebo levák, zda pozná barvy, geometrické tvary, do kolika umí počítat – píše www.zwrot.cz. Glos Ludu” z 9.2.2016 zveřejňuje fotografie zapsaných dětí s rodiči. Dorota Havlík přišla k zápisu s dcerou Agnieszkou Niedoba. „Manžel je z Mostů u Jablunkova, a bydlíme v Českém Těšíně, odkud pocházím. Zvolili jsme školu v Českém Těšíně, protože jsme s bratrem absolventy této školy, tři moje starší děti jsou buď absolventy, nebo ještě žáky školy. Kromě toho se domnívám, že mnohojazyčnost je v životě opravdu užitečná a vyplácí se”. Roksana Waraksa zapsala dceru Saru. „Jsem Polkou z Ukrajiny, manžel pochází z Polska, ale bydlíme v Českém Těšíně. Rozhodli jsme se pro českotěšínské zařízení, protože jsem navštěvovala gymnázium, které se nachází ve stejné budově.  A o škole jsem slyšela samá pozitiva”. Sylwia Piecha zapsala syna Oliwera. „Můj manžel je z Těšína, já jsem se narodila v Krośnu. Zvolili jsme školu v Českém Těšíně, protože jsme slyšeli na její téma samé kladné názory, je tu disciplína, což se nám líbí. Vládne zde rodinná atmosféra, a navíc syn se naučí český jazyk, což rovněž považujeme jako přínos”. Karvinský deník” z 11.2.2016 zveřejnil článek Tomáše Januszka „Do českých škol přicházejí i děti z Polska”. Článek analyzuje výsledky zápisů v Českém Těšíně, Havířově, Bohumíně, Orlové a Karviné. Zabývá se také tématem „polských dětí v českých školách”. Český Těšín je výjimečný, v poslední době zde pravidelně docházejí dětí z Polska. V tomto školním roce bylo jich 17. „Rodiče těchto dětí jsou nějak napojeni na Česko, na polské straně se vdali nebo oženili, případně zde pracují. Někteří deklarují, že upřednostňují mnohojazyčnou výchovu a zdůrazňují kvalitu škol v Českém Těšíně” – řekla Alena Nawratová, ředitelka školského odboru českotěšínské radnice a doplnila, že v tomto roce k zápisům přišlo 15 prvňáků z polské strany města. Třinecký týdeník „Horizont” zveřejnil 9.2.2016 článek, který hodnotí výsledky zápisů do základních škol v Českém Těšíně. Článek doplňují fotografie Doroty Havlíkové ze zápisů do 1. třídy v polské škole na ul. Havlíčka. Sławomir Machej zapsal do 1. třídy dceru Martu. „Bydlíme v Těšíně, školu v Českém Těšíně jsme zvolili, protože chceme, aby dcera měla větší možnosti a ovládala dva jazyky. Líbí se nám toto zařízení, máme mnoho známých na české straně města a cítíme se tu dobře.” („Glos Ludu”, 16.2.2016). Aleksandra Olszar zapsala do 1. třídy dceru Izabelu. „Jsme z Českého Těšína, a proč jsme zvolili právě zařízení v Českém Těšíně? Sama jsem navštěvovala tuto školu a mám na ní mnoho vzpomínek. Dcera navštěvovala také mateřskou školu na ul. Hrabinské, proto příchod zde byl nějak automatický.” („Głos Ludu”, 16.2.2016). Na Obecním sejmiku Kongresu Poláků v ČR, který se konal 9.3.2016 – viz. článek „Je nutno začít od mateřské školy” („Glos Ludu”, 12.3.2016) – bylo diskutováno také o školství. „Důležité je, aby naše školy byla na vysoké úrovni. Musíme mít nejlepší školy. Takové, aby rodiče ze smíšených manželství neměli žádných pochyb, do které zapsat své děti” – mluvila učitelka v důchodu, Jadwiga Suchoń. Přítomni souhlasili, že je nutno stavět na velmi dobré učitelé a navrhnout jim dobré podmínky. Polskou základní školu v Českém Těšíně představil její ředitel Marek Grycz. „K dnešnímu dno stav polského školství v Českém Těšíně je dobrý. Ve škole je 360 žáků, z toho asi 50 z Polska, a mateřské školy jsou naplněny. Ve škole ve Svibici je téměř 50 žáků. Pokud jde o úroveň polského jazyka, je u náš dobře, dokonce stále lépe, což je zásluhou přítomnosti polských žáků a učitelů z Polska. Často jdeme do Těšína, nebo jezdíme dále do Polska” – popsal situaci Grycz.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Czeskim Cieszynie-Sibicy

Polská základní škola Český Těšín-Svibice

 

Eryka Małkowska zdecydowała się zapisać syna Samuela do polskiej podstawówki w Sibicy, ponieważ uważa, że jest o wiele lepsza od czeskich i nie jest za duża. Ponadto placówka leży najbliżej jej miejsca zamieszkania. Mąż pochodzi ze Skoczowa, a ona mieszka w swoim rodzinnym mieście („Głosu Ludu”, 16.2.2016 r.).

    Głos Ludu” z 20.2.2016 r. zamieścił zdjęcie Gabrieli Szmek z synem Bogdanem i córką Karoliną z Dolnego Żukowa. „Wybraliśmy szkołę w Sibicy, gdyż jest bardzo fajna. Dobrze poznałam szkołę, odkąd chodzi tu moja starsza córka, Karolina do klasy 3. Wiem, że uczą tu bardzo miłe panie.”

   O szkolnictwie dyskutowano a miejskim Sejmiku Gminnym Kongresu Polaków w RC, który odbył się 9.3.2016 r. – patrz artykuł „Trzeba zacząć od przedszkola” („Głos Ludu”, 12.3.2016 r). Dyrektor polskiej podstawówki w Czeskim Cieszynie Marek Grycz przedstawił na nim stan polskiego szkolnictwa w mieście, dotyczący również osiedla w Sibicy. „Na dziś stan szkolnictwa polskiego w Czeskim Cieszynie jest dobry (…). „W szkole w Sibicy jest prawie 50 uczniów. Jeśli chodzi o poziom języka polskiego, jest u nas dobrze, a nawet coraz lepiej, co jest także zasługą obecności polskich uczniów oraz nauczycieli”.

   W szkole w Czeskim Cieszynie-Sibicy odbyła się impreza Noc w Szkole „Tajemnicza podróż w nieznene”. Artykuł do GL napisali uczniowie klasy 5. („Głos Ludu” z 5.4.2016 r., „Noc w szkole”).

 

Eryka Małkowska z synem Samuelem

Gabriela Szmek z synem Bogdanem i córką Karoliną

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Uczniowie z Sibicy pozdrawiają wszystkich czytelników „Głosu Ludu”

 

Erika Małkowska rozhodla zapsat syna Samuela do polské základní školy v Svibici, protože je přesvědčena, že je mnohem kvalitnější od českých škol a není moc velká. Navíc zařízení je nejblíže jejího bydliště. Manžel pochází ze Skočova, ona bydlí ve svém rodinném městě („Glosu Ludu”, 16.2.2016). O školství bylo diskutováno na místním Obecním Sejmiku Kongresu Polaků v ČR, který se konal 9.3.2016 – viz. článek. „Je nutno začít od mateřské školy” („Glos Ludu”, 12.3.2016). Ředitel polské základní školy v Českém Těšíně Marek Grycz představil na něm stav polského školství ve městě, týkající se rovněž sídliště ve Svibici. „K dnešnímu dni stav polského školství v Českém Těšíně je dobrý (…). „Ve škole ve Svibici je téměř 50 žáků. Pokud jde o úroveň polského jazyka, situace je u nás dobrá, a dokonce stále lepší, což je zásluhou přítomnosti polských žáků a učitelů”. Ve škole Český Těšín-Svibice se konala akce Noc ve škole „Tajemný výlet do neznámá”. Článek do GL napsali žáci 5. třídy školy („Glos Ludu”, 5.4.2016).

 

Polska Szkoła Podstawowa w Stonawie

Polská základní škola Stonava

 

W okresie zapisów do klasy 1. „Głos Ludu” z 28.1.2016 r. zamieścił ciekawy artykuł „Konkurs dla świetlic zakończony!” (ep). Można w nim przeczytać, że konkurs na najlepszą świetlicę w polskich szkołach organizowany przez redakcję wygrała świetlica w Stonawie. Uczęszcza do niej 9 dzieci, czyli cała szkoła. Jak powiedziała nauczycielka Barbara Pękała, stonawska podstawówka jest wprawdzie niewielka, ale sporo się tu dzieje, poza tym wyjątkowa rodzinna atmosfera jest nie do zastąpienia. „W świetlicy mamy różne gry planszowe, klocki i zabawki. Korzystamy z sali gimnastycznej, żeby trochę się poruszać, a jak dopisze pogoda, bawimy się w ogrodzie szkolnym i na boisku szkolnym”. Dzieci po lekcjach biorą też udział w różnych kółkach zainteresowań.

    Głos Ludu” w rubryce dla dzieci „Głosik” zamieścił artykuł Elżbiety Przyczko o przygotowywanym balu karnawałowym, który z okazji Dnia Babci i Dziadka odbył się 14.2.2016 r. w Stonawie. Bal organizuje wspólnie polska szkoła i przedszkole. Redakcja postanowiła zajrzeć jeszcze przed imprezą do młodszych dzieci i popytać przedszkolaki, za kogo się przebiorą. Ania Jeleń będzie przebrana za królową Elzę z Krainy Lodu, a Filipek Piskorz będzie żółwiem Ninja. Daniel Mika powiedział: „Rodzice kupili mi strój dyni, chociaż chciałem być przebrany za Batmana”. Ania Szczepańska będzie ubrana cała na biało – będzie Białą Damą, Jan Feber będzie robotem, a Kuba Szczepański rycerzem. Hania Tlolka wprawdzie wstydziła się opowiedzieć o swoim przebraniu karnawałowym, ale panie zdradziły, że przebrana będzie za Elzę. Niektóre z przedszkolaków pewnie zapisane już były do klasy 1., choć takiej informacji na razie w „Głosie Ludu” nie przeczytaliśmy.

    Głos Ludu” z 20.2.2016 r. pyta rodziców, czym kierowali się przy wyborze szkoły. Jana Feber Kožiakowa i Martin Feber aktualnie mieszkają w Suchej Górnej, lecz kiedyś mieszkali w Stonawie. „Nasz starszy syn rozpoczął naukę w stonawskiej szkole, a przedtem w tutejszym przedszkolu. Jan najpierw był zapisany w czeskim przedszkolu w Karwinie, ale tam się nam nie podobało. Przeszedł więc do polskiego przedszkola w Stonawie. Początkowo nie liczyliśmy, że pójdzie do czeskiej szkoły, lecz tak się nam tu spodobało, że zmieniliśmy zdanie.” Hana i Marian Szczepańscy przyszli do zapisów z synem Jakubem. Ona pochodzi z Karwiny, on urodził się i chodził do szkoły w Stonawie. „Na stonawską placówkę zdecydowaliśmy się po wspólnym uzgodnieniu, by kontynuować tradycje rodzinne. Stwierdziliśmy również, że większe możliwości życiowe da dziecku właśnie polska szkoła w odróżnieniu od czeskiej.”

   Bibliotekę w Stonawie odwiedziła malarka Ewa Zachatowa, gdzie spotkała się z dziećmi i ich rodzicami, czytamy w „Głosie Ludu” z 19.3.2016 r. („Tajemnicze kolory”, sch). Redakcja zapytała dwoje pierwszoklasistów z Polskiej Szkoły Podstawowej w Stonawie, czy wolą czytać, czy rysować? Kuba Nalewajka odpowiedział, że chodzi już do biblioteki. Lubi czytać, ale jeszcze bardziej malować, głównie samoloty. Lubi oglądać książki z mapami, na których są zaznaczone zwierzątka. Chętnie też słucha przygód o Wiercipięcie. Magdalenka Mikula lubi czytać i przychodzić do biblioteki. Wybiera książeczki o Franklinie i jakieś bajki. Chętnie też rysuje, bardziej kredkami niż farbami. Najbardziej lubi rysować konie.

 

Na zdjęciu Elżbiety Przyczko dzieci w świetlicy szkolnej w Stonawie ucieszyły się z nagród, które wygrały w konkursie („Głos Ludu”, 28.1.2016 r.)

 

Przedszkolaki ze Stonawy przygotowały program dla babć i dziadków, który pokażą na baliku karnawałowym  („Głos Ludu”, 13.2.2016 r.)

 

Jana Feber Kožiakowa i Martin Feber z synem Janem

Hana i Marian Szczepańscy z synem Jakubem

 („Głos Ludu”, zdjęcia: Norbert Dąbkowski)

 

Na zdjęciu redaktor Beaty Schönwald Magdalenka Mikula i Kuba Nalewajka („Głos Ludu”, 19.3.2016 r.)

 

V období zápisů do 1. třídy „Glos Ludu” z 28.1.2016 zveřejnil zajímavý článek „Soutěž pro školní družiny ukončena!” (ep). Můžeme v něm přečíst, že soutěž na nejlepší školní družinu v polských školách pořádaný redakci vyhrála školní družina ve Stonavě. Dochází do ní 9 dětí, to je celá škola. Jak potvrdila učitelka Barbara Pękała, stonavská základní škola je sice nevelká, ale mnoho se tu děje, kromě toho její výjimečná rodinná atmosféra je nezastupitelná. „V školní družině máme různé obrazové hry, kostky a hračky. Používáme tělocvičnu, abychom se trochu pohybovali, a v případě příznivého počasí si hrajeme ve školní zahradě a na školním hřišti”. Po hodinách se dětí účastní různých zájmových kroužků. Glos Ludu” v rubrice pro děti „Głosik” zveřejnil článek Elżbiety Przyczko o přípravě maškarního plesu, který u příležitosti Dne babičky a dědečka se konal 14.2.2016 ve Stonavě. Ples společně pořádají polská škola a mateřská škola. Redakce rozhodla navštívit ještě před akcí mladší děti a zeptat se jich za koho budou převlečeny. Ania Jeleń bude převlečena za královnu Elzu z Ledové země, a Filipek Piskorz bude želvou Ninja. Daniel Mika řekl: „Rodiče mi koupili šaty dýně, i když já jsem chtěl být převlečen za Battmana”. Ania Szczepańska bude oblečena celá v bílém – bude Bílou dámou, Jan Feber bude robotem, a Kuba Szczepański rytířem. I když Hania Tlolka se ostýchala sdělit svoje maškarní oblečení, učitelky prozradily, že bude převlečena za Elzu. Někteří z předškoláků byly už zřejmě zapsány do 1. třídy, i když takovou informaci jsme v „Glosu Ludu” nepřečetli. Glos Ludu” z 20.2.2016 se ptá rodičů, čím se řídili při volbě školy. Jana Feber Kožiakowa a Martin Feber současně bydlí v Horní Suché, avšak kdysi bydleli ve Stonavě. „Náš starší syn zahájil výuku ve stonavské škole, a předtím ve zdejší mateřské škole. Jan byl nejdříve zapsán v české mateřské škole v Karviné, ale tam se mu nelíbilo. Proto přešel do polské mateřské školy ve Stonavě. Dříve jsme počítali, že půjde do české školy, ale tak se nám tu zalíbilo, že jsme změnili názor.” Hana a Marian Szczepańscy přišli k zápisu se synem Jakubem. Ona pochází z Karviné, on se narodil a navštěvoval školu ve Stonavě. „Na stonavskou školu jsme se rozhodli po společné dohodě, abychom pokračovali v rodinné tradici. Zjistili jsme také, že polská škola umožňuje žákovi, na rozdíl od české, větší životní uplatnění”. Knihovnu ve Stonavě navštívila kreslířka Eva Zachatová, kde se setkala s dětmi a jejich rodiči, čteme v „Glosu Ludu” z 19.3.2016 („Tajemné barvy”, sch). Redakce se zeptala dvou předškoláků z Polské základní školy ve Stonavě, zda mají raději čtení nebo kreslení? Kuba Nalewajka odpověděl, že už navštěvuje knihovnu. Rád čte, ale ještě raději kreslí, hlavně letadla. Rád si prohlíží knihy s mapami, na kterých jsou vyznačena zvířátka. Rád také poslouchá povídky o Kroutipatě. Magdalenka Mikula ráda čte a navštěvuje knihovnu. Volí knihy o Franklinovi a jiné pohádky. Ráda také kreslí, raději tužkou než barvami. Nejraději kreslí koně.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Gródku

Polská základní škola Hrádek

 

W piątek 19.2.2016 r. odbył się w gródeckim przedszkolu Koncert Życzeń z okazji dnia babć i dziadków. Artykuł i zdjęcie z imprezy zamieścił „Głos Ludu“ z 23.2.2016 r. Występy małych recytatorów przeplatane były tańcem i śpiewem, do którego na akordeonie przygrywał dyrektor gródeckiej szkoły, Kazimierz Cieślar.

    Głos Ludu” w numerze z 1.3.2016 r. zamieszcza zdjęcia z zapisów. Lucyna Piechaczek przyszła z synem Arturem. „Mąż jest z Bystrzycy, ja pochodzę stąd, z Gródka, gdzie aktualnie mieszkamy. Wybraliśmy polską podstawówkę w Gródku, gdyż nie tylko mamy tu blisko, ale również nauczyciele mają bardzo sympatyczne, przyjacielskie podejście tak do dzieci, jak też do rodziców. Sama tu chodziłam do szkoły, podobnie jak mój brat i ojciec”. Marcela Czyżowa przyszła synem Szymonem. „Oboje z mężem pochodzimy z Gródka, a na tutejszą polską szkołę zdecydowaliśmy się, gdyż czeska szkoła nie wchodziła w rachubę. Ponadto uczęszczali tu moi rodzice i dziadkowie, więc w ten sposób kontynuujemy tradycję rodzinną”.

 

Występ gródeckich dzieci (zdjęcie Magdaleny Ćmiel)

 

Lucyna Piechaczek z synem Arturem

Marcela Czyż z synem Szymonem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norbert Dąbkowski)

 

V pátek 19.2.2016 se konal v hradecké mateřské škole Koncert na přání u příležitosti dne babičky a dědečka. Článek a fotografie z této slavnosti zveřejnil „Glos Ludu“ z 23.2.2016. Vystoupení malých recitátorů bylo prokládáno tancem a zpěvem, kde na harmonice hrál ředitel školy, Kazimierz Cieślar. Glos Ludu” v čísle z 1.3.2016 zveřejnil fotografie ze zápisů. Lucyna Piechaczek přišla se synem Arturem. „Manžel je z Bystřice, já pocházím z Hrádku, kde dnes bydlíme. Zvolili jsme polskou základní školu v Hrádku, protože k ní máme blízko, ale rovněž učitelé mají velmi sympatický, přátelský přístup k dětem, a také k rodičům. Sama jsem navštěvovala tuto školu, stejně jako můj bratr a otec.”. Marcela Czyżová přišla se synem Szymonem. „Oba s manželem pocházíme z Hrádku, a pro zdejší polskou školu jsme se rozhodli, protože česká nepřicházela v úvahu. Navíc školu navštěvovali moji rodiče a prarodiče, proto takto pokračujeme v rodinné tradici”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Jabłonkowie

Polská základní škola Henryka Sienkiewicze Jablunkov

 

W czwartek 4.2.2016 r. redaktor Halina Klimsza w ramach audycji „Wydarzenia” Czeskiego Radia w Ostrawie poinformowała o przebiegającym na Zaolziu Roku Sienkiewicza, którego pomysłodawcą są PSP w Jabłonkowie, PSP w Lutyni Dolnej i Polskie Centrum Pedagogiczne w Czeskim Cieszynie. Była informacja o wizycie pani ambasador Grażyny Bernatowicz w PSP w Jabłonkowie, natomiast nie wspomniano o przebiegających zapisach do klasy 1. A szkoda. To samo zastrzeżenie dotyczy artykułu Beaty Schönwald „Rok Henryka Sienkiewicza otwarty” z „Głosu Ludu” z 6.6.2016 r. Dyrektor szkoły Urszula Czudek informuje czytelników, że szkoła w bieżącym roku będzie organizować konkursy sienkiewiczowskie, w maju wyjedzie na Zlot Szkół im. Henryka Sienkiewicza do Oblęgorka, a w listopadzie przygotuje Wieczornicę Sienkiewiczowską.

   O zapisach do klas pierwszych szkół z polskim językiem nauczania w audycji Czeskiego Radia „Wydarzenia” z 8.2.2016 r. mówiła redaktor Martyna Radłowska-Obrusnik. Podczas zapisów do klasy 1. polskiej szkoły w Jabłonkowie zgłosiło się trzydziestu przedszkolaków. Dzieci, jak powiedziała nauczycielka Zuzanna Świerczek, witały misie. Zapisy przeprowadzane są formą zabawy. Dziecko opowiada o sobie, pokazuje zdolności fizyczne i praktyczne, na przykład zawiązuje sznurowadła bucików misia.

   We wrześniu do ław szkolnych w 25 polskich szkołach podstawowych na Zaolziu zasiądzie 269 pierwszoklasistów. Czyli o 32 więcej niż w tym roku szkolnym – pisze w „Třineckém-Trzynieckim Hutníku” Izabela Kraus-Żurowa („Zapisy zakończone”, 17.2.2016 r.). Największy skok w ilości zapisanych dzieci odnotowano w Jabłonkowie. „Po raz pierwszy w nowoczesnej historii szkoły zostaną otwarte dwie klasy pierwsze” stwierdziła Michaela Puczok, wicedyrektor Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Jabłonkowie.

   Na Sejmiku Gminnym w Mostach koło Jabłonkowa dyrektor PSP w Jabłonkowie, Urszula Czudek, zabrała głos w dyskusji na temat wypowiedzi Józefa Szymeczka, który powiedział, cytuję: „Choć w naszych szkołach uczy się ponad 60 proc. dzieci pochodzących z małżeństw mieszanych, nie możemy zapominać o tym, że nasze szkoły są polskie. Na lekcjach powinno używać się wyłącznie języka polskiego, a nie gwary” („Głos Ludu”, 23.2.2016 r.). „Stwierdzenie dotyczące używania gwary na lekcjach jest obrażające. Na przerwach używa się gwary, ale na lekcjach absolutnie nie. Dziś uczymy się w innych warunkach aniżeli przed laty, dzieci z rodzin mieszanych w domu rozmawiają w gwarze albo po czesku, dlatego zrozumiałe jest, że na przerwach używają gwary. W dodatku dzieci dojeżdżające do naszej szkoły z okolicznych gmin czują się dumne z tego, że mają gorolskie korzenie. I ja mam to niszczyć?” – zapytała retorycznie. Podała też pod dyskusję statystyki, na których prezes Szymeczek oparł swoje rozważania na temat składu narodowościowego uczniów. „Na podstawie jakich danych Kongres Polaków twierdzi, że 60 proc. uczniów pochodzi z małżeństw mieszanych? Skąd KP ma takie statystyki? Nikt się do nas w tej sprawie nie zwrócił. W naszej szkole taką ankietę przeprowadziliśmy dopiero niedawno i jej wynik znacząco się różni od tego, który podaje KP”. Z reakcji Józefa Szymeczka wynikało, że takie badania przeprowadzili Tadeusz Grycz, dyrektor PSP w Gnojniku, i Marta Kmeť,  dyrektor Polskiego Centrum Pedagogicznego w Czeskim Cieszynie. Zdaniem ruchu politycznego COEXISTENTIA w wypowiedziach na temat polskiego szkolnictwa nie można kierować się emocjami. Naszym zdaniem, w tym wypadku, prawda leży gdzieś pośrodku. Badania i statystyki są nam konieczne, i nie można argumentować „ochroną danych osobowych”, jak to niekiedy słyszymy.

   W artykule „Więcej dzieci, więcej klas” („Głos Ludu”, 23.2.2016 r.) o przełomowym wydarzeniu w związku z zapisami mówi dyrektorka PSP im. Henryka Sienkiewicza w Jabłonkowie, Urszula Czudek. „Jak dotąd na pierwszym stopniu nie mieliśmy podwójnych klas. Po wakacjach otworzymy jednak dwie klasy 1., ponieważ zapisało się do nas aż 30 dzieci.” I dodaje „Ten rok jest rzeczywiście wyjątkowy, zwykle do zapisów rodzice przychodzili z ok. 20 przedszkolakami”.

   W „Głosie Ludu” z 27.2.2016 r. („Zapisani 2016...”) kolejna informacja o zapisach do klasy 1. Gabriela i Jan Ligoccy zapisali syna Marka. „Mój mąż pochodzi z Trzyńca, ja jestem z Bukowca, w Jabłonkowie mieszkamy już od 15 lat. Zdecydowaliśmy się na szkołę w Jabłonkowie, ponieważ chodziliśmy do polskiej szkoły. Oprócz tego tu się nam bardzo podoba i jest to dobra szkoła”. Gabriela Kawulok i Patrik Juhasz zapisali syna Maksyma. „Żona pochodzi z Bystrzycy, ja jestem z Boconowic. W Jabłonkowie mieszkamy od około 10 lat. Nasz wybór padł na jabłonkowską placówkę, bo jest po prostu najlepsza. Przedszkole jest świetne, dzieci są dobrze przygotowane do rozpoczęcia nauki w szkole. Są tu rewelacyjni nauczyciele, mają odpowiednie podejście do dzieci”. Regina Klus przyszła do zapisów z synem Samuelem Hanáčkiem. Rodzina mieszka w Jabłonkowie od około trzech lat, a wcześniej mieszkała w Czeskim Cieszynie. „Zdecydowaliśmy się na polską podstawówkę w Jabłonkowie, gdyż sama tu chodziłam do szkoły, a poza tym uważam ją za najlepszą polską szkołę w okolicy. Podoba mi się tu atmosfera, system kształcenia i podejście do uczniów”. Głos Ludu” w numerze z 1.3.2016 r. zamieszcza zdjęcie Moniki i Jana Ćmielów z córkami Adrianą i Danielą. „Moja żona pochodzi z Milikowa, a ja jestem stąd, z Jabłonkowa. Wybraliśmy jabłonkowską szkołę, ponieważ podobnie jak przedszkole jest najlepsza, chodziliśmy tu my, nasi rodzice. Ponadto Adriana ma starszą siostrę Danielę w klasie 3., więc będzie jej łatwiej”.

    W szkole odbył się 22.3.2016 r. jarmark szkolny, pierwsza szkolna wystawa charytatywna. Oczywiście o tematyce wielkanocnej. Jak wyjaśniła nauczycielka Irena Gomola, była to inicjatywa Parlamentu Szkolnego, którego jest koordynatorką. „Wspólnie z uczniami postanowiliśmy, że pieniążki zebrane z jarmarku zostaną przekazane na cel charytatywny. Skontaktowałam się z jabłonkowskim Caritasem i ustaliliśmy, że wesprzemy działającą w ramach Caritasu organizację Pomoc św. Rafała, która pomaga ludziom będącym chwilowo w trudnej sytuacji życiowej”. Rodzicom i dziadkom, którzy wykonali rzeczy na naszą wystawę, należą się ogromne podziękowania. Oczywiście także uczniom i nauczycielkom, które przygotowywały wszystko z dziećmi na zajęciach.

   W jabłonkowskej polskiej podstawówce odbyło się szkolenie, którego tematem był druk 3D. Przyczynił się do tego dar dla szkoły od Jana Czudka w postaci drukarki 3D, powiedziała Urszula Czudek, dyrektor placówki – czytamy w „Głosie Ludu” z 24.3.2016 r.

 

Zapisy zakończone” („Třinecký-Trzyniecki Hutník”, 17.2.2016 r.)

 

Monika i Jan Ćmiel z córkami Adrianą i Danielą

Gabriela i Jan Ligoccy z synem Markiem

Gabriela Kawulok i  Patryk Juhasz z synem Maksymem

Regina Klus z synem Samuelem Hanáčkiem

 („Głos Ludu”, zdjęcia Norberta Dąbkowskiego)

 

Członkowie Parlamentu Szkolnego, którzy byli organizatorami wielkanocnej wystawy

(„Głos Ludu”, zdjęcie  Elżbiety Przyczko)

 

Uczniowie tworzą trójwymiarowe projekty („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Ve čtvrtek 4.2.2016 redaktor Halina Klimsza v rámci pořadu „Události” Českého rozhlasu Ostrava informovala o probíhajícím na Zaolší Roku Sienkiewicze, jejichž vtipálkem je PZŠ Jablunkov, PZŠ Dolní Lutyně a Polské pedagogické centrum v Českém Těšíně. Byla informace o návštěvě velvyslankyně Grażyny Bernatowicz v PZŠ Jablunkov, naopak chyběla informace o zápisech do 1. třídy. Škoda. Stejná výtka se týká článku Beaty Schönwald „Rok Henryka Sienkiewicze zahájen” z „Glosu Ludu” z 6.6.2016. Ředitelka školy Urszula Czudek informuje čtenáře, že škola bude v letošním roce pořádat soutěže o znalostech Sienkiewicze, v květnu se bude konat Slet škol Henryka Sienkiewicze v Oblęgorku, a v listopadu připravujeme Večernicí na počest Sienkiewicze. O zápisech do prvních tříd škol s polským jazykem vyučovacím mluvila v pořadu Českého rozhlasu „Události” z 8.2.2016 redaktorka Martyna Radłowska-Obrusnik. K zápisu do 1. třídy v polské škole Jablunkov přišlo třicet předškoláků. Děti, jak sdělila učitelka Zuzanna Świerczek, vítaly medvídci. Zápisy byly provedeny formou zábavy. Dítě vypráví o sobě, ukazuje fyzické a praktické schopnosti, na příklad zavazuje šněrovadla botu medvídka. V září do školních lavic v 25 polských základních školách na Zaolší usedne 269 prvňáků. To je o 32 více jako v tomto školním roce – píše v „Třineckém Hutníku” Izabela Kraus-Żur („Zápisy ukončeny”, 17.2.2016). Největší narůst počtu zapsaných dětí je v Jablunkově. „Poprvé v novodobých dějinách školy budou otevřeny dvě první třídy” řekla Michaela Puczok, místoředitelka Základní školy Henryka Sienkiewicze Jablunkov. Na Obecním sejmiku v Mostech u Jablunkova ředitelka PZŠ Jablunkov, Urszula Czudek, začala mluvit v diskusi na téma výroku Józefa Szymeczka, který řekl, cituji: „I když v našich školách se učí více jak 60 proc. dětí, které pocházejí se smíšených manželství, nemůžeme zapomínat na to, že naše školy jsou polské. Na hodinách se musí používat pouze polsky jazyk, a nikoliv nářečí” („Glos Ludu”, 23.2.2016). Konstatování týkající se používání nářečí na hodinách je urážlivé. V přestávkách se používá nářečí, ale v hodinách naprosto nikoliv. Dnes se učíme v jiných podmínkách než v minulosti, děti ze smíšených manželství mluví doma nářečím nebo česky, proto je pochopitelné, že na přestávkách používají nářečí. Navíc dětí, které dojíždějí z okolních obcí jsou hrdé na to, že mají gorolské kořeny. A já mám to ničit?” – položila řečnickou otázku. Uvedla k diskusi také statistiky, na kterých předseda Szymeczek opřel své úvahy na téma národnostního složení žáků. „Na základě kterých údajů Kongres Poláků tvrdí, že 60 proc. žáků pochází ze smíšených manželství? Odkud KP má takové statistiky? Nikdo se na nás v této věci neobrátil. V naší škole takový dotazník jsme uskutečnili teprve nedávno a její výsledek se značně liší od toho, co uvádí KP”. Z reakce Józefa Szymeczka vyplývalo, že takový průzkum provedli Tadeusz Grycz, ředitel PZŠ Gnojník a Marta Kmeť, ředitelka Polského pedagogického centra v Českém Těšíně. Podle názoru politického hnutí COEXISTENTIA ve výpovědích týkajících se polského školství se nelze řídit emocemi. Podle našeho názoru, v tomto případě, pravda je někde uprostřed. Průzkumy a statistiky jsou nutné, a nelze argumentovat „ochranou osobních údajů”, jak to někdy slyšíme. V článku „Více dětí, více tříd” („Glos Ludu”, 23.2.2016) o průlomové události v souvislosti se zápisy psala ředitelka PZŠ Henryka Sienkiewicze Jablunkov Urszula Czudek. „Doposud jsme na prvním stupni neměli dojitých tříd. Avšak po prázdninách otevřeme dvě 1. třídy, protože zapsaných je až 30 dětí”. A dodává „Tento rok je skutečně výjimečný, obvykle k zápisům rodiče přicházeli z asi 20 předškoláky”. V „Glosu Ludu” z 27.2.2016 („Zapisani 2016...”) jsou další informace o zápisech do 1. třídy. Gabriela a Jan Ligoccy zapsali syna Marka. „Můj manžel pochází z Třince, já jsem z Bukovce, v Jablunkově bydlíme už od 15 let. Rozhodli jsme se pro školu v Jablunkově, protože jsme navštěvovali polskou školu. Kromě toho velmi se nám líbí a je to dobrá škola”. Gabriela Kawulok a Patryk Juhasz zapsali syna Maksyma. „Žena pochází z Bystřice, já jsem z Boconovic. V Jablunkově bydlíme od asi 10 let. Naše volba padla na jablunkovské zařízení, protože je prostě nejlepší. Mateřská škola je výborná, děti jsou dobře připravené na zahájení výuky ve škole. Jsou tu senzační učitelé, mají vhodný přístup k dětem”. Regina Klus přišla k zápisům se synem Samuelem Hanáčkem. Rodina bydlí v Jablunkově od asi tří let, a dříve bydlela v Českém Těšíně. „Rozhodli jsme se pro polskou základní školu, protože sama jsem ji navštěvovala, a kromě toho domnívám se, že je to nejlepší polská škola v okolí. Líbí se mi atmosféra ve škole, systém vzdělávání a přístup k žákům”. Glos Ludu” v čísle z 1.3.2016 zveřejňuje fotografii Moniky a Jana Ćmiel s dcerami Adrianou a Danielou. „Moje manželka pochází z Milíkova, a já jsem odtud, z Jablunkova. Zvolili jsme jablunkovskou školu, protože obdobně jako mateřská škola je nejlepší, chodili jsme do ní my, naši rodiče. Navíc Adriana má zde starší sestru Danielu ve 3. třídě, proto bude ji snadněji”. Ve škole se 22.3.2016 konal školní jarmark, první školní charitní výstava, samozřejmě velikonoční. Jak vysvětlila učitelka Irena Gomola, byl to návrh Školního parlamentu, který byl jeho koordinátorem. „Společně s žáky jsme rozhodli, že získané peníze předáme na charitu. Spojili jsme se s jablunkovským Caritasem a rozhodli, že podpoříme organizaci Pomoc sv. Rafaela, která působí v rámci Caritasu a pomáhá lidem přechodně v tíživé situaci”. Rodičům a prarodičům, kteří dodali výrobky na výstavu velmi děkujeme. Samozřejmě také žákům a učitelům, kteří vše připravili s dětmi v rámci zájmových kroužků. V jablunkovské polské základní škole se konalo školení, jehož tématem byl tisk 3D. Umožnil to dar pro školu tiskárny 3D od Jana Czudka, řekla Urszula Czudek, ředitelka zařízení – čteme v „Glosu Ludu” z 24.3.2016.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Ropicy

Polská základní škola Ropice

 

Zakończyły się zapisy do klas 1. szkół podstawowych. „Głos Ludu” z 25.2.2016 r. zamieszcza zdjęcie Anny Tomanek z córkami Anitą i Elą. Rodzina mieszka w Ropicy, wiosce męża, ona pochodzi z Nawsia. „Zapisujemy Anitę do polskiej podstawówki w Ropicy, ponieważ zdecydowaliśmy się kontynuować tradycje rodzinne. Do tej placówki uczęszczali mąż ze swoim bratem. A poza tym mamy do niej blisko”.

 

Anna Tomanek z córkami Anitą i Elą  („Głos ludu”, zdjęcie Norbert Dąbkowski)

 

Zápisy do 1. tříd základních škol jsou ukončeny. „Glos Ludu” z 25.2.2016 zveřejňuje fotografii Anny Tomanek s dcerami Anitou a Elou. Rodina bydlí v Ropici, obci manžela, ona pochází z Návsí. „Zapisujeme Anitu do polské základní školy v Ropici, protože jsme se rozhodli pokračovat v rodinné tradici. Toto zařízení navštěvovali manžel se svým bratrem. A kromě toho máme to blízko”.

 

Polska Szkoła Podstawowa im. Żwirki i Wigury w Cierlicku

Polská základní škola Żwirky a Wigury Těrlicko

 

Głos Ludu” z 18.2.2016 r. zamieścił artykuł „Nietypowa lekcja fizyki” (maki) o lekcjach z zakresu mechaniki i termodynamiki, które prezentuje Zdumiewający Teatr Fizyki z Brna. Pierwsze lekcje odbyły się 15.2.2016 r. w Cierlicku dla miejscowych przedszkolaków oraz uczniów polskiej podstawówki. Brneński zespół młodych fizyków i pedagogów, który stawia przede wszystkim na fizykę i eksperymenty, powstał w 2007 roku. Przed polskojęzyczną publicznością wystąpił po raz pierwszy, dzieci jednak reagowały wspaniale. Lekcje fizyki w Cierlicku odbyły się w dwu odsłonach – pierwsza dla dzieci pierwszego stopnia, druga dla przedszkolaków. „Nasz program dostosowujemy do wieku naszych odbiorców” powiedział Vojtěch Hanák z Zdumiewającego Teatru Fizyki. Lekcje będzie przedstawiać teatr też w innych szkołach.

    Głos Ludu“ z 23.2.2016 r. zamieścił zdjęcia Barbary Smugała z zapisów w polskiej szkole w Cierlicku. Martina i Andrzej Štirbowie mieszkają w Cierlicku, do klasy 1. był zapisany ich syn Teodor. „Szkoła w Cierlicku jest bardzo dobra, panuje tu przyjemna atmosfera i wszyscy się dobrze znają. Nauczyciele mogą lepiej zwrócić uwagę na dzieci, skoro nie ma ich tak dużo“. Tadeusz Smugała przyprowadził syna Michała. „Dzieci w małej szkole mają większe szanse zaistnieć na polu nauki, kultury, czy sportu, muszą bardziej intensywnie pracować. W dodatku rodzice też bardziej się udzielają“. Elżbieta i Mirosław Štěrbowie mieszkają od półtora roku w Cierlicku, ona pochodzi z Olbrachcic, on z Orłowej. „Ponieważ wcześniej jakiś czas mieszkaliśmy w Czeskim Cieszynie starszy syn chodzi tam do szkoły. Adama zapisujemy do placówki w Cierlicku, gdyż to najbliższa dla nas polska podstawówka. Poza tym panuje tu kameralna atmosfera, uczniów będzie w klasie ośmioro, więc nie za dużo“.

 

„Głos Ludu” zamieścił zdjęcie Norberta Dąbkowskiego, które przedstawia lekcję Zdumiewającego Teatru Fizyki w Cierlicku

 

Martina i Andrzej Štirba z synem Teodorem

Tadeusz Smugała z synem Michałem

Elżbieta i Mirosław Štěrbowie z synem Adamem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Barbary Smugała)

 

Glos Ludu” z 18.2.2016 zveřejnil článek „Netypická hodina fyziky” (maki) o hodinách mechaniky a termodynamiky, které ukazuje Udivující divadlo fyziky z Brna. První hodina se konala 15.2.2016 v Těrlicku pro místní předškoláky a žáky polské základní školy. Soubor mladých fyziků a pedagogů z Brna, který ukazuje především fyziku a pokusy, vznikl v roce 2007. Před polskojazyčným obecenstvem vystoupil poprvé, avšak děti reagovaly výborně. Hodina fyziky v Těrlicku se konala ve dvou částech – první pro děti prvního stupně, druhá pro předškoláky. „Náš program přizpůsobujeme věku našich posluchačů” řekl Vojtěch Hanák z Udivujícího divadla fyziky. Hodiny budou také představovány v jiných školách. Glos Ludu“ z 23.2.2016 zveřejnil fotografie Barbary Smugala ze zápisů v polské škole v Těrlicku. Martina a Andrzej Štirbové bydlí v Těrlicku, do 1. třídy byl zapsán jejich syn Teodor. „Škola v Těrlicku je velmi dobrá, vládne tu příjemná atmosféra a všichni se tu znají. Učitelé se mohou lépe věnovat dětem, když jich není mnoho“. Tadeusz Smugala přivedl syna Michala. „Děti v malé škole mají větší možnosti ve vědě, kultuře nebo sportu, musí intenzivněji pracovat. Navíc jejich rodiče jsou také více aktivní “. Elżbieta a Miroslav Štěrbové bydlí od roku a půl v Těrlicku, ona pochází z Albrechtic, on z Orlové. „Protože dříve nějakou dobu jsme bydleli v Českém Těšíně, starší syn navštěvuje tuto školu. Adama jsme zapsali do Těrlicka, protože je to nejbližší polská základní škola. Kromě toho je tu komorní atmosféra, žáků je ve třídě osm, není jich za moc“.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Łomnej Dolnej

Polská základní škola Dolní Lomná

 

Głos Ludu” z 3.3.2016 r. publikuje zdjęcia zapisanych dzieci z rodzicami. Weronika i Marian Kawulokowie z córką Karoliną mieszkają w Łomnej Dolnej. „Żona pochodzi z Mostów koło Jabłonkowa. Na szkołę w Łomnej Dolnej zdecydowaliśmy się, ponieważ jest na miejscu i mamy do niej blisko. Jest tu niewielka liczba uczniów, więc nauczyciele będą lepiej zwracać uwagę na postępy. Panuje tu miła przyjazna atmosfera. Poza tym uczył tu mój ojciec, ja też uczęszczałam do tej placówki”. Danuta Nogły przyszła do zapisów z synem Szymonem. „Mąż pochodzi z Polski, gdzie mieszkaliśmy jakiś czas po ślubie, a po urodzeniu Szymka przeprowadziliśmy się do Łomnej Dolnej. Wybraliśmy polską podstawówkę w Łomnej Dolnej, gdyż sama tu chodziłam, podobnie jak moi rodzice. Są tu świetni nauczyciele i panuje tu bardzo dobra atmosfera”.

 

Weronika i Marian Kawulokowie z córką Karoliną

Danuta Nogły z synem Szymonem

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norbert Dąbkowski)

 

Glos Ludu” z 3.3.2016 zveřejnil fotografie dětí u zápisu spolu s rodiči. Weronika a Marian Kawulok s dcerou Karolinou bydlí v Dolní Lomné. „Manželka pochází z Mostů u Jablunkova. Rozhodli jsme se pro školu v Dolní Lomné, protože je v místě a máme do ní blízko. Je tu malý počet žáků, proto učitelé mohou lépe sledovat pokroky žáka. Vládne tu milá, příznivá atmosféra. Kromě toho učil tu můj otec, já také jsem navštěvovala toto zařízení”. Danuta Nogły přišla k zápisům se synem Szymonem. „Manžel pochází z Polska, kde jsme nějakou dobu po svatbě bydleli, a po narození Szymka jsme se přestěhovali do Dolní Lomné. Zvolili jsme polskou základní školu v Dolní Lomné, protože sama jsem ukončila tuto školu, stejně jako moji rodiče. Jsou tu výborní učitelé a vládne tu velmi dobrá atmosféra”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Milikowie

Polská základní škola Milíkov

 

Materiał filmowy z zapisów wyemitowała telewizja czeska ČT1 w niedzielę 14.2.2016 r. o godz. 6:00 rano w ramach audycji „Wiadomości” („Zajímavosti z regionu – w języku polskim”). Dyrektor szkoły, Grzegorz Suszka, z wyników zapisów jest zadowolony, choć liczba dzieci mogła być większa, jak powiedział „przynajmniej jest jak jest”. Zapisy prowadziła nauczycielka klasy 1. Alicja Jachnicka. W ramach relacji wypowiedziała się przewodnicząca Towarzystwa Nauczycieli Polskich, Barbara Smugała, która potwierdziła, że w roku przyszłym do klas 1. polskich szkół podstawowych w Republice Czeskiej przyjdzie, podobnie jak w roku poprzednim, więcej jak 250 dzieci. „Na dzień dzisiejszy, jednak, dokładnych wyników jeszcze nie mamy”.

   Zakończyły się zapisy do klas 1. szkół podstawowych. „Głos Ludu” z 25.2.2016 r. zamieszcza zdjęcie Katarzyny Mazur z córką Magdaleną z Milikowa. „Mąż chodził do polskiej szkoły, ja do czeskiej, ale wspólnie zdecydowaliśmy się na miejscową podstawówkę. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z tego, że nasze dzieci tu uczęszczają do szkoły. Uczą się tu języków polskiego, czeskiego i angielskiego. Ponadto Madzia ma tu starsze rodzeństwo w klasie 2. i 3.”. Kolejne zdjęcie prezentuje Lucynę Wojtas z córką Teresą Byrtus. „Ojciec Teresy pochodzi z Bydgoszczy, ale mieszkamy tu, w Milikowie. Wybraliśmy milikowską polską podstawówkę, gdyż są tu fajni nauczyciele, rodzice się tu dobrze znają. Jest tu wesoło. Sama także tu uczęszczałam do szkoły”.

 

Katarzyna Mazur z córką Magdaleną

Lucyna Wojtas z córką Teresą Byrtus

(„Głos Ludu”, zdjęcia Norbert Dąbkowski)

 

Filmový pořad o zápisech odvysílala česká televize ČT1 v neděli 14.2.2016 v 6.00 hod. ráno v pořadu „Zajímavosti z regionu – v jazyce polském”. Ředitel školy, Grzegorz Suszka, z výsledků zápisů je spokojen, i když počet děti mohl být větší, jak řekl „alespoň je tak jako je”. Zápisy řídila učitelka 1. třídy Alicja Jachnicka. V rámci pořadu se vyjádřila předsedkyně Sdružení polských učitelů, Barbara Smugala, která potvrdila, že v příštím roce do 1. tříd polských základních škol v České republice přijde, obdobně jako v minulém roce, více jako 250 dětí. „K dnešnímu dni, avšak, ještě přesné výsledky nejsou k dispozici”. Ukončeny byly zápisy do 1. tříd základních škol. „Glos Ludu” z 25.2.2016 zveřejnil fotografii Katarzyny Mazur s dcerou Magdalenou z Milíkova. „Manžel navštěvoval polskou školu, já českou, ale společně jsme se rozhodli pro místní polskou základní školu. Musí přiznat, že jsem velmi spokojena z toho, že naše dítě zde navštěvuje školu Učí se jazyk polský, český a anglický. Navíc Madzia má tu starší sourozence v 2. a 3. třídě”. Další fotografie ukazuje Lucynu Wojtas s dcerou Teresou Byrtus. „Otec Teresy pochází z Bydhoště, ale bydlíme zde, v Milíkově. Zvolili jsme milíkovskou polskou základní školu, protože jsou tu prima učitelé, rodiče se dobře znají. Je tu veselo. Sama také navštěvovala jsem tuto školu”.

 

Polska Szkoła Podstawowa w Olbrachcicach

Polská základní škola Albrechtice

 

Materiał filmowy z zapisów wyemitowała telewizja czeska ČT1 w niedzielę 14.2.2016 r. o godz. 6:00 rano w ramach audycji redaktor Renaty Bilan  „Wiadomości” („Zajímavosti z regionu – w języku polskim”). W szkole do zapisów przyszła czwórka dzieci, choć, jak powiedziała dyrektor szkoły, Jolatna Kożusznik, rodzice jednego z dzieci będą prawdopodobnie żądały odroczenia. Więcej o przebiegu zapisów powiedziała nauczycielka Janina Guńka.

   Głos Ludu” z 18.2.2016 r. zamieścił artykuł „Polska szkoła musi zostać” z obrad Sejmiku Gminnego Kongresu Polaków w Olbrachcicach. W obradach poruszono m. in. temat szkoły. „GL” cytuje słowa przewodniczącego Komitetu ds. Mniejszości Narodowych, Vladislava Šipuli. „Przed kilku laty staliśmy przed decyzją, czy zachować tę szkołę, czy nie. Zdecydowaliśmy się na jej utrzymanie. Nie umiem sobie wyobrazić, by Olbrachcice nie miały szkoły z polskim językiem nauczania, tym bardziej, że siedziba polskiej szkoły jest najstarszym budynkiem murowanym w gminie”. Zarazem przyznał, że wielu mieszkańcom nie podoba się fakt, że w przeliczeniu na liczbę uczniów polska szkoła otrzymuje o wiele więcej pieniędzy niż szkoła czeska.” Jolanta Kożusznik, dyrektor szkoły poinformowała, że w przedszkolu jest dwudziestka dzieci – pisze „GL”. Do PSP w Olbrachcicach w bieżącym roku szkolnym uczęszcza 10 uczniów.

   Głos Ludu” w numerze z 3.3.2016 r. zamieszcza zdjęcie Markety Skotnicowej z synem Janem. „Jesteśmy stąd, z Olbrachcic, więc zdecydowaliśmy się na tutejszą szkołę. Do klasy 2. chodzi już starszy brat Janka, chodził tu też mój mąż. Jest to mniejsza szkoła, stąd można się spodziewać, że dzieci będą się tu lepiej czuły. Również nauczyciele mają inne podejście, gdyż mają kilkoro, a nie 30 uczniów w klasie”.

    Głos Ludu” z 19.3.2016 r. pisze o ciekawej inicjatywie w przedszkolu w Olbrachcicach („Jajko w roli głównej”, ep). W „Wesołej biedronce”, czyli olbrachcickim polskim przedszkolu, dzieciaki wcale się nie nudzą. Panie przygotowują dla nich wiele ciekawych zajęć związanych z wiosną i świętami wielkanocnymi. Temat tego tygodnia brzmiał: „Niespodzianka: wczoraj jajko, dziś pisanka”. Dzieci pod czujnym okiem nauczycielki Rut Przeczek akurat przeprowadzały serię ciekawych eksperymentów, których głównym bohaterem było… jajko. Redakcja przedstawiła fotoreportaż z przedszkola.

 

Marketa Skotnicowa z synem Janem („Głos Ludu”, zdjęcie Norberta Dąbkowskiego)

 

Dzieci wkładają jajko do słonej wody, gdzie jajko będzie pływać („Głos Ludu”, zdjęcie Elżbiety Przyczko)

 

Filmový záznam ze zápisů vysílala česká televize ČT1 v neděli 14.2.2016 v 6:00 hod. ráno v rámci pořadu redaktorky Renaty Bilan „Zajímavosti z regionu – v jazyce polském”. Do školy k zápisu přišly čtyři děti, i když, jak řekla ředitelka školy, Jolanta Kożusznik, rodiče jednoho z dětí budou pravděpodobně žádat odklad. Více podrobnosti o průběhu zápisů řekla učitelka Janina Guńka. Glos Ludu” z 18.2.2016 zveřejnil článek „Polská škola musí zůstat” z jednání Obecního Sejmiku Kongresu Poláků v Albrechticích. V průběhu jednání bylo zmíněno m. j. téma  školy. „GL” cituje slova předsedy Výboru pro národnostní menšiny, Vladislava Šipuly. „Před několika lety jsme se rozhodovali, zda ponechat tuto školu nebo nikoliv. Rozhodli jsme se pro její další existenci. Neumím si představit, aby v Albrechticích nebyla škola s polským jazykem vyučovacím, tím spíše, že sídlo polské školy je nejstarší zděnou budovou v naší obci”. Současně přiznává, že mnoha občanům se nelíbí skutečnost, že po přepočtu na žáka polská škola dostává více peněz než česká škola.” Jolanta Kożusznik, ředitelka školy sdělila, že v mateřské škole je dvacítka dětí – čteme v „GL”. Do PZŠ Albrechtice v letošním školním roce dochází 10 žáků. Glos Ludu” v čísle z 3.3.2016 zveřejňuje fotografii Markety Skotnica se synem Janem. „Jsme odsud, z Albrechtic, proto jsme se rozhodli pro zdejší školu. Žákem 2. třídy už je starší bratr Janka, tuto školu navštěvoval také můj manžel. Je to menší škola, proto je možno očekávat, že děti se tu budou lépe cítit. Rovněž učitelé mají jiný přístup, protože mají několik, a nikoliv 30, žáků ve třídě”. Glos Ludu” z 19.3.2016 píše o zajímavé iniciativě v mateřské škole v Albrechticích („Vejce v hlavní roli”, ep). V „Veselé berušce”, to je v albrechtické mateřské škole, děti se vůbec nenudí. Paní učitelky připravují pro ně mnoho zajímavých přednášek souvisejících s velikonočními svátky. Téma tohoto týdne znělo: „Překvapení: včera vejce, dnes kraslice”. Děti vedení učitelkou Rut Przeczek právě prováděly několik zajímavých pokusů, jejichž hlavním hrdinou bylo… vejce. Redakce připravila fotoreportáž z mateřské školy.

 

počítadlo.abz.cz