xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich

w Republice Czeskiej

„BIULETYN SEP“ – rocznik 2010 (numer 26 + 27)

http://www.coexistentia.cz/SEP/index.html

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

Z działalności Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich

w Republice Czeskiej

 

Zebranie członkowskie – Zebranie członkowskie Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej odbyło się w poniedziałek 30 listopada 2009 r. w salce posiedzeń Zarządu Głównego PZKO w Czeskim Cieszynie. Obrady prowadził przewodniczący stowarzyszenia inż. Tadeusz Toman. Członkowie SEP ocenili na nim dotychczasowy dorobek. Odbyła się prelekcja, jedno spotkanie członkowskie z dyskusją na tematy techniczne oraz spotkanie z kierownictwem Elektrociepłowni Cieszyn. Wydano dwa numery „Biuletynu SEP“. Trwa współpraca z oddziałem Stowarzyszenia Elektryków Polskich w Gliwicach. Mała baza członkowska i ograniczony stan środków finansowych nie umożliwia obszerniejsze poszerzenie działalności. Pomimo to organizowane są imprezy i wydawane własne czasopismo. Zarząd SEP pracuje w składzie inż. Tadeusz Toman (przewodniczący), inż. Tomasz Stopa (pierwszy wiceprzewodniczący), Tadeusz Parzyk (drugi wiceprzewodniczący), inż. Andrzej Macura (skarbnik), inż. Stanisław Feber (sekretarz). Komisja Rewizyjna pracuje w składzie inż. Zygmunt Stopa i Władysław Drong. Przyjęto plan pracy na 2010 rok. SEP zorganizuje w tym okresie trzy spotkania członkowskie i zredaguje dwa numery „Biuletynu SEP“. Finanse na tę działalność są zapewnione. Zaplanowano też wyjazd na spotkanie noworoczne do Gliwic – to wszystko w ramach obchodów 10-lecia SEP w Republice Czeskiej. W razie zainteresowania można program poszerzyć na przykład o ekskursje i wycieczki. Podkreślono, że konieczne jest zwiększenie liczebności bazy członkowskiej szczególnie o młodych elektryków – Polaków. Po zakończeniu obrad wywiady z obecnymi na zebraniu członkami SEP przeprowadziła redaktor Czeskiego Radia w Ostrawie – Kwadransu Polskiego, Krystyna Berki. Własną ocenę działalności wyemitowaną na falach radiowych przedstawili inż. Tadeusz Toman, inż. Zygmunt Stopa, inż. Tomasz Stopa, Tadeusz Parzyk, inż. Stanisław Feber i inż. Franciszek Jeżowicz. (T.T.)

Spotkanie noworoczne w Gliwicach – W ramach obchodów 90-lecia SEP odbyło się w poniedziałek 11 stycznia br. w sali konferencyjnej budynku RM NOT w Gliwicach spotkanie noworoczne. Na zaproszenie prezesa Oddziału Gliwickiego SEP Kazimierza Gierlotki wzięła w nim udział delegacja naszego stowarzyszenia w 3-osobowym składzie: inż. Tadeusz Toman (przewodniczący), inż. Zygmunt Stopa (członek), mgr Grzegorz Stopa (osoba towarzysząca). Program spotkania obejmował następujące punkty: 1) powitanie gości, 2) wystąpienie Prezesa Oddziału Gliwickiego SEP, 3) wystąpienie Zaproszonych Gości, 4) wręczenie wyróżnień i nagród SEP, 5) występ artystyczny, 6) toast, 7) spotkanie koleżeńskie. Referat prezesa oddziału, jak też prezesa Zarządu Głównego SEP, Jerzego Barglika poświęcona była jubileuszowi 90-lecia SEP. Polscy elektrycy zaczęli organizować spotkania już w okresie zaborów, jednak dopiero po wyzwoleniu powołano komitet organizacyjny, a 7-9 czerwca 1919 roku odbył się założycielski zjazd SEP, który uchwalił statut organizacji. Za datę założenia Oddziału Gliwickiego SEP uważa się datę 2.10.1953, a rejestracja była przeprowadzona 5.1.1954. Powołanie do życia Oddziału Gliwickiego SEP było uwieńczeniem ponad rocznych działań wielu osób oraz instytucji. Podczas spotkania wręczono odznaczenia i medale zasłużonym członkom SEP oraz studentom Politechniki Śląskiej za najlepsze prace dyplomowe z elektryki. W punkcie Wystąpienia Zaproszonych Gości zabrał m.in. głos Tadeusz Toman. Podkreślił znaczenie współpracy z gliwickim oddziałem SEP dla elektryków z Republiki Czeskiej. W skrócie przedstawił działalność SEP w Republice Czeskiej i przekazał po kilka egzemplarzy ostatnich numerów „Biuletynu SEP“. Spotkanie zakończył program kulturalny, w którym wystąpił miejscowy zespół kabaretowy i spotkanie koleżeńskie. Delegacja SEP wykorzystała spotkanie po przeprowadzenia rozmów z prezesami ZG SEP i Oddziału Gliwickiego SEP. „Głos Ludu“ – gazeta Polaków w Republice Czeskiej odmówił zamieścić artykuł o spotkaniu noworocznym SEP w Gliwicach. (T.T.)

 

Katastrofa, która wstrząsnęła światem

 

10 kwietnia 2010 r. o godz. 9.41 rano giną w katastrofie rządowego samolotu w Smoleńsku prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, jego żona Maria Kaczyńska i 94 dalsze osoby, pasażerowie członkowie załogi – politycy wszystkich orientacji politycznych, posłowie, senatorowie, ministrowie, generalicja Wojska Polskiego, duchowni, dyrektorzy instytucji państwowych, członkowie Rodzin Katyńskich… Wszyscy lecieli na obchody 70. rocznicy mordu w Katyniu, aby oddać hołd pomordowanym polskim oficerom. Wśród ofiar katastrofy byli m.in. Ryszard Kaczorowski – ostatni prezydent RP na uchodźstwie, Maciej Płażyński – przewodniczący Stowarzyszenia „Wspólnota Polska“, Krystyna Bochenek – wicemarszałek Senatu RP i dziennikarka, Stefan Melak – przewodniczący Komitetu Katyńskiego. W pogrzebie pary prezydenckiej w Krakowie wzięła udział delegacja Polaków z Zaolzia w składzie: Jan Ryłko – przewodniczący ZG PZKO, Józef Szymeczek – przewodniczący Rady Kongresu Polaków i Bogusław Chwajoł – wiceprzewodniczący Kongresu Polaków. Przewodniczący SEP w Republice Czeskiej, Tadeusz Toman, wpisał się do księgi kondolencyjnej wyłożonej w Zarządzie Głównym PZKO w Czeskim Cieszynie przez Konsulat Generalny RP w Ostrawie.

 

 „CIEPŁOWNICTWO“ o modernizacji technologicznej

Elektrociepłowni Cieszyn

 

We wrześniu ub. roku grupa członków Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej zwiedziła Elektrociepłownię Cieszyn w polskim Cieszynie. W programie spotkania była prelekcja dyrektora przedsiębiorstwa mgr inż. Andrzeja Surzyckiego oraz zwiedzenie zakładu z wykładem głównego inżyniera ds. wytwarzania mgr inż. Jerzego Fedorowicza. O tej wizycie „Biuletyn“ pisał w poprzednim numerze. Dziś zamieszczamy obszerne fragmenty artykułu Modernizacja technologiczna EC Cieszyn jaki ukazał się w piśmie fachowym Ciepłownictwo a którego autorami są mgr inż. Jerzy Fedorowicz, mgr inż.  Józef Górski i mgr inż. Edward Górniak.

     Energetyka Cieszyńska Sp. z o. o. jest w Cieszynie jedynym producentem i dystrybutorem ciepła do celów grzewczych i technologicznych. W trosce o niezawodne zasilanie w energię cieplną odbiorców i obniżanie kosztów ciepła przedsiębiorstwo opracowało w latach 1998 – 99 kilka koncepcji modernizacyjnych źródła ciepła, uwzględniających różne paliwa oraz wielkości produkcji energii cieplnej i elektrycznej.

     Wykonane analizy techniczno ekonomiczne wykazały, że a) modernizacja źródła ciepła powinna zmierzać w kierunku podwyższenia sprawności termicznej całego układu cieplnego do wielkości powyżej 80 %, b) paliwem używanym do produkcji ciepła powinien być węgiel energetyczny niskozasiarczony (zawartość siarki do 0,6%) o wartości opałowej 22 – 23 MJ/kg, c) możliwe i celowe będzie uruchomienie produkcji energii elektrycznej w skojarzeniu z produkcją ciepła technologicznego i c.w.u. dostarczanego przez cały rok, d) wielkość mocy elektrycznej i produkcji energii elektrycznej powinna pokrywać potrzeby własne w tym zakresie z optymalną nadwyżką na sprzedaż, e) nowy kocioł parowy powinien być zainstalowany w miejscu kotła wodnego WR-25 z wykorzystaniem jego fundamentów. Rozwiązanie konstrukcyjne kotła powinno gwarantować wysoką sprawność (min. 87 %) i możliwość efektywnej pracy w zakresie obciążeń 20 – 110 % (płaska charakterystyka sprawności).

     Powyższe wnioski pozwoliły na opracowanie szczegółowego programu modernizacji źródła ciepła. Przewidywał od budowę bloku energetycznego składającego się z kotła parowego OR-35N o mocy cieplnej 28 MW, turbiny parowej przeciwprężnej o mocy 4,5 MW z jednym upustem, wymienników ciepłowniczych o mocy 2 x 14 MW oraz innych urządzeń pomocniczych. Programem modernizacji objęto również stację przygotowania wody kotłowej i uzupełniającej sieć, zastępując wymienniki jonitowe technologią odwróconej osmozy. Blok energetyczny miał być wkomponowany w istniejący układ technologiczny źródła ciepła, produkującego ciepło w gorącej wodzie 120 OC / 70 OC. Określony wyżej program, uszczegółowiony i rozwinięty w toku postępowania przetargowego, stanowił podstawę do zaprojektowania i wykonania modernizacji.

     Kocioł parowy – Przy formułowaniu zapytania ofertowego wykorzystano dotychczasowe doświadczenia związane z eksploatacją kotłów WR-25. Zbudowany na fundamencie po kotle WR-25 kocioł parowy miał jednocześnie: 1) w sezonie grzewczym (wrzesień – kwiecień) umożliwiać uzyskiwanie maksymalnej mocy elektrycznej bloku, 2) w okresie letnim (maj – sierpień) umożliwiać pracę z minimalnym obciążeniem cieplnym 5 MW, co odpowiadało minimalnemu łącznemu zapotrzebowaniu na ciepło w parze technologicznej oraz wodzie sieciowej technologicznej (130 OC) i grzewczej. Wymagana więc była dla kotła znaczna rozpiętość pomiędzy wydajnością nominalną, a minimum technicznym kotła. Proces spalania w kotle w zakresie 40 – 110 % jego wydajności nominalnej miał być w pełni zautomatyzowany, sprawność w tym zakresie nie gorsza niż 87 %. Ze względu na zmienność obciążeń kotła (lato, sezon grzewczy) należało zoptymalizować zużycie energii elektrycznej pobieranej przez napędy kotła. Kocioł miał być wyposażony w parowe zdmuchiwacze popiołu. Z uwagi na występującą okresowo znaczną zawartość wilgoci w paliwie – ok. 11 % (nie zadaszone składowisko węgla) – powietrze pierwotne miało być podgrzewane. Oprócz typowych rozwiązań warunkujących efektywne spalanie węgla na ruszcie zażądano dodatkowo odpowiedniego urządzenia transportującego węgiel na ruszt, umożliwiającego zapobieganie ewentualnej segregacji paliwa z taśmy do zasobnika (bunkra) przykotłowego. Urządzenie to miało również zapewniać spulchnianie paliwa na ruszcie. W rezultacie dostarczony został kocioł parowy wodnorurowy OR-35N przeznaczony do produkcji pary przegrzanej do napędu turbiny lub do celów technologicznych. Wyposażony został w nowoczesny ruszt mechaniczny taśmowy do spalania miału węgla kamiennego energetycznego ze zmodernizowanym układem rozdziału powietrza podmuchowego. Powierzchnie ogrzewalne kotła stanowią: ekrany komory paleniskowej, wężownicowy przegrzewacz pary i pęczek konwekcyjny parownika umieszczone w drugim ciągu oraz podgrzewacz wody zasilającej zabudowany w trzecim wolnostojącym ciągu. Ekrany komory paleniskowej i ściany zewnętrzne drugiego ciągu wykonane zostały jako szczelnie spawane. Kocioł posiada jeden walczak, w którym następuje rozdział mieszanki wodno parowej i odpowiednie osuszanie pary przed podgrzewaczem. Temperatura pary przegrzanej regulowana jest schładzaczem wtryskowym. Producentem kotła jest Raciborska Fabryka Kotłów „Rafako“. Przeprowadzone pomiary gwarancyjne potwierdziły osiągnięcie w praktyce założonych parametrów kontaktowych. Potwierdza je również prowadzona na bieżąco kontrola parametrów ruchowych i ocena osiąganych wskaźników techniczno ekonomicznych Stosunkowo niska strata wylotowa to rezultat pracy kotła z temperaturą spalin wylotowych na poziomie 140 OC i przy współczynniku nadmiaru powietrza lambda, utrzymywanym w zakresie 1,3 – 1,4. Zastosowanie wózka rewersyjnego zapewnia równomierne i zarazem luźne rozłożenie paliwa na całej szerokości rusztu, pozwala na bardziej równomierny przepływ powietrza podmuchowego do komory paleniskowej w całej szerokości strefy, ma wpływ na zmniejszenie lambda i na obniżenie zawartości części palnych w żużlu, a zarazem wielkość straty niecałkowitego spalania. Okazuje się, że kocioł może pracować w cyklu automatycznym nawet poniżej 30 % obciążenia nominalnego, co zostało przetestowane w okresach zmniejszonego zapotrzebowania na ciepło. Nie oznacza to jednak, że w przeciągu dwu lat od przekazania kotła do eksploatacji nie występowały trudności. Przy spalaniu węgla o niższej wartości opałowej i podwyższonej zawartości popiołu sprawność kotła spadała poniżej 87 %. Koniecznym wydaje się zabudowa dodatkowych zdmuchiwaczy popiołu w obrębie drugiego ciągu nad II stopniem przegrzewacza pary w strefie wysokich temperatur, aby wydłużyć okres między czyszczeniami zewnętrznych powierzchni ogrzewalnych kotła do pół roku, jak to miało miejsce w początkowym okresie eksploatacji. Problemem pozostaje również – co nie jest nowością w przypadku kotłów rusztowych – praca na granicy dopuszczalnej emisji NOX. Przeprowa-dzone próby pracy kotła z obniżonym współczynnikiem nadmiaru powietrza lambda do 1,3 wydają się być właściwą receptą na rozwiązanie tego problemu.

     Turbozespół – Wymagania dotyczące turbozespołu ograniczały się w zasadzie do a) doboru odpowiednich wskaźników techniczno ekonomicznych, b) właściwego dopasowania mocy turbozespołu do nominalnej i minimalnej wydajności kotła, c) właściwego dopasowania parametrów upustu do parametrów pary technologicznej, d) odpowiedniego doboru parametrów pary wylotowej, umożliwiającego podgrzanie wody sieciowej technologicznej w wymiennikach ciepłowniczych do stałej temperatury 130  OC. W rezultacie dostarczona turbina G22wgATP-x jest turbiną parową przeciwprężną o przepływie osiowym, jednokadłubową, z reakcyjnym układem łopatkowym i kołem regulacyjnym typu akcyjnego. Turbina posiada jeden nieregulowany upust pary. Przeznaczona jest do instalowania w elektrociepłowniach i do pracy w układach gospodarki skojarzonej. Ilość pary do turbiny regulowana jest przez dwa zawory regulacyjne. Para z upustu kierowana jest do kolektora pary technologicznej, para przeciwprężna z wylotu turbiny – do wymienników ciepłowniczych. Producentem turbiny jest ALSTOM Brno, Czechy. Moc maksymalna: 4 800 kW, nominalna 4 500 kW, przy obciążeniu cieplnym 5 000 kW i zerowym upuście: 130 kW. Turbina sprzężona jest z generatorem poprzez przekładnię jednostopniową o przełożeniu 10680 / 1500 obr/ min. Generator LSA56 BVL 85-4P jest maszyną synchroniczną, czterobiegunową o biegunach jawnych z bezszczotkowym układem wzbudzania. Twornik wzbudnicy, generujący prąd trójfazowy poprzez trójfazowy mostek prostowniczy, dostarcza prąd wzbudzania do uzwojenia wirnika generatora. Twornik wzbudnicy i mostek prostowniczy zamontowano na wale wirnika generatora, uzwojenie wzbudzające – na tarczy łożyskowej generatora. Uzwojenie wbudzające zasilane jest prądem stałym z automatycznego regulatora napięcia AVR. Generator posiada chłodnicę typu powietrze / woda umieszczoną w górnej części generatora. Przepływ chłodzącego powietrza w obiegu zamkniętym wymusza wentylator osiowy zamontowany na wale wirnika generatora. Producentem generatora jest Leroy Somer, Francja. Moc czynna: 4 800 kW, moc pozorna: 6 000 kVA, napięcie: 6 300 V.

     Układ technologiczny członu ciepłowniczego i parametry obranych urządzeń miały umożliwiać pełne wykorzystanie zainstalowanej mocy cieplnej w kotle i mocy elektrycznej w turbozespole również w sytuacji minimalnego zapotrzebowania na ciepło technologiczne (5 MWt). W tym przypadku nadwyżka ciepła miała być kierowana do sieci wody grzewczej c. o. Na etapie projektowania (już po wyborze oferenta) uszczegółowiono wspólnie z projektantem założenia układu cieplnego oraz AKPiA bloku ciepłowniczego dla właściwego jego „dopasowania“ do istniejącego układu technologicznego EC. Zmodernizowany układ cieplny przedstawia schemat technologiczny EC, gdzie rozróżniono trzy stany pracy: STAN I – okres letni, podgrzewana w wymiennikach do temperatury 130 OC woda miała być wykorzystywana jedynie do celów technologicznych, moc zapotrzebowanego ciepła mniejsza niż moc cieplna zainstalowana bloku, obciążenie turbiny zależne od ilości ciepła możliwego do odprowadzenia z wymienników ciepłowniczych do układu wody technologicznej (130 OC),  STAN II – sezon grzewczy, podgrzewana w wymiennikach do temperatury 130 OC woda miała być wykorzystywana do celów technologicznych i grzewczych, moc zapotrzebowanego ciepła mniejsza niż moc cieplna zainstalowana bloku, obciążenie turbiny zależne od ilości ciepła możliwego do odprowadzenia z wymienników ciepłowniczych do układu wody technologicznej (130 OC) i grzewczej, STAN III – sezon grzewczy, podgrzewana w wymiennikach do temperatury 130 OC woda miała być wykorzystywana do celów technologicznych i grzewczych, moc zapotrzebowanego ciepła większa niż moc cieplna zainstalowana bloku, obciążenie turbiny zależne od maksymalnej mocy elektrycznej możliwej do wprowadzenia do układu elektroenergetycznego. W stanach I i II regulacja temperatury wody na wylocie z wymienników miała być realizowana poprzez zawory regulacyjne na wlocie pary do turbiny, natomiast w stanie III (przy pełnym wysterowaniu turbiny od maksymalnej mocy elektrycznej) za pomocą armatury regulacyjnej umożliwiającej odpowiedni rozdział przepływu wody na cele technologiczne i grzewcze. Stacja redukcyjno schładzająca na obejściu turbiny miała stanowić rezerwowe źródło pary do zasilania wymienników ciepłowniczych w czasie pracy kotła i postoju turbiny. W przypadku, gdy moc zapotrzebowanego ciepła wynikającą z obciążenia turbiny (wyłącznie z generatora z systemu elektroenergetycznego i praca na potrzeby własne), jednocześnie z turbiną miała być uruchamiana stacja redukcyjno schładzająca, obejścia turbiny ze względu na konieczność dotrzymywania stałego parametru temperatury wody technologicznej 130 OC. Zaproponowany układ bloku ciepłowniczego znakomicie „wpisał się“ w układ technologiczny EC. Praktyka w pełni potwierdziła słuszność wcześniej poczynionych założeń, współpraca z projektantem dała efekt w postaci właściwego dopasowania bloku ciepłowniczego do układu technologicznego elektrociepłowni. Przejście między stanami I, II, III dokonywane jest przez operatora bloku z poziomu nadrzędnego systemu sterowania. Funkcję regulatora temperatury wody grzewczej c.o. w stanie II spełnia armatura umożliwiająca odpowiedni rozdział przepływu wody na cele technologiczne i grzewcze, natomiast w stanie III – kotły WR-25 włączane, gdy moc zapotrzebowanego ciepła przekracza moc cieplną zainstalowaną bloku. W stanach zakłóceniowych sieci elektroenergetycznej, gdy generator odłączany jest od systemu elektroenergetycznego i przechodzi na zasilanie potrzeb własnych EC, towarzyszący temu zrzut obciążenia turbiny, a w konsekwencji zmniejszony przepływ pary do wymienników, uzupełniany jest natychmiast parą ze stacji redukcyjno schładzającej obejścia turbiny. W całym zakresie wydajności kotła, blok ciepłowniczy w sposób elastyczny dostosowuje się do wielkości zapotrzebowanego ciepła a przeregulowania temperatury wody na wyjściu z wymienników ciepłowniczych są kilkakrotnie niższe w stosunku do układu z kotłem WR-25 i mieszczą się w granicach plus minus 1 OC. Rozdzielenie układów wody technologicznej i grzewczej c.o. pozwoliło na zmniejszenie kosztów pompowania ze względu na znacznie niższe opory przepływu w układzie z wymiennikami w stosunku do oporów przepływu w kotle WR-25. Umożliwiło również zasilanie odbiorców bez przerw, gdy zachodzi konieczność wykonania remontu jednego z układów. Zaprojektowane układy technologiczne sprawdzają się w codziennej praktyce eksploatacyjnej. Urządzenia cieplne i elektroenergetyczne osiągnęły projektowane parametry pracy, co zostało potwierdzone pomiarami odbiorowymi. System centralnego sterowania i pomiarów umożliwia bieżące kontrolowanie i rejestrowanie parametrów pracy urządzeń i stanowi duże udogodnienie dla obsługi eksploatacyjnej. Należy zwrócić uwagę na niżej wymienione korzyści osiągnięte z modernizacji źródła ciepła: a) produkcja energii elektrycznej i cieplnej ze średnioroczną sprawnością przemiany energii chemicznej paliwa powyżej 80 %, b) zmniejszenie jednostkowego zużycia energii chemicznej paliwa poprzez zastosowanie kotła rusztowego o wysokiej sprawności, c) wprowadzenie gospodarki skojarzonej skutkującej dodatkowymi przychodami ze sprzedaży energii elektrycznej oraz zmniejszeniem kosztu produkcji ciepła, d) uniknięcie kosztów związanych z zabudową drogiej w budowie i eksploatacji instalacji odsiarczania spalin, z jednoczesnym przystosowaniem konstrukcji kotła do ewentualnego wprowadzenia odsiarczania w przypadku wystąpienia niekorzystnych relacji cenowych węgla niskozasiarczonego, bądź zaostrzenia wymagań dotyczących ochrony środowiska, e) podwyższenie parametrów jakości wody obiegu sieciowego.

 

Trakcja elektryczna w Polsce

 

Transport ludzi i towarów ma od niepamiętnych czasów wpływ na jakość życia mieszkańców. W XIX wieku – wieku pary i elektryczności – kiedy powstawały pierwsze linie kolejowe, możliwości transportowe zwiększyły się wielokrotnie, a transport kolejowy zdominował przewozy osobowe i towarowe. W I połowie XX wieku napęd parowy zastępowano elektrycznym. Temat ten poruszył Jan Pabiańczyk z Sekcji Trakcji Elektrycznej SEP w artykule jaki ukazał się w czasopiśmie Spektrum, nr 9-10/2009 pt. Elektrotechnika w transporcie kolejowym. Zamieszczamy niektóre fragmenty tego artykułu. O elektrycznych zespołach trakcyjnych w artykule pt. Elektryczne zespoły trakcyjne nowych generacji dla PKP, zespół ED74 pisze Józef Marciniak z Politechniki Radomskiej, Wydział Transportu i Elektrotechniki.

     W I połowie XX wieku w wielu krajach europejskich napęd parowy zastępowano napędem elektrycznym, bo ten rodzaj napędu okazał się korzystniejszy, pozwolił na zwiększenie prędkości jazdy i zwiększenie ciężaru prowadzonych pociągów. W trakcji elektrycznej stosowano w różnych krajach 5 rodzajów zasilania elektrycznego: 600 lub 800 V prądu stałego (w tramwajach, metro i na nielicznych liniach kolejowych), 1500 V prądu stałego, 3000 V prądu stałego oraz 15 kV prądu przemiennego o obniżonej częstotliwości 16 2/3 Hz. W wyniku postępu technicznego po II wojnie światowej dzięki wprowadzeniu półprzewodników mocy możliwe stało się zasilanie trakcji kolejowej napięciem 25 kV 50 Hz. Wszystkie wymienione wyżej systemy są obecnie stosowane w różnych krajach, ale w II połowie XX wieku dominującą stała się trakcja 25 kV 50 Hz. Obecnie od wielu już lat nie ma już lokomotyw parowych, tylko elektryczne, bo nawet lokomotywy spalinowe są praktycznie lokomotywami elektrycznymi z autonomiczną elektrownią. Elektryczne i elektroniczne są także systemy sterowania ruchem pociągów i systemy zabezpieczeń.

     Na początku XX wieku Polska była podzielona między trzech zaborców. Transport kolejowy rozwijał się we wszystkich zaborach, ale linie kolejowe były podporządkowane potrzebom tych krajów. Odzyskanie niepodległości w 1918 roku postawiło przed władzami zadanie dostosowania gospodarki do nowych warunków. Za jedno z najważniejszych zadań uznano wtedy rozwój transportu i oczywiście był to transport kolejowy. Władze państwowe poparły projekt elektryfikacji Warszawskiego Węzła Kolejowego. Przygotowania do elektryfikacji i potem sama elektryfikacja zostały prowadzone tak sprawnie, że wzbudziły podziw zagranicznych specjalistów, którzy współpracowali z polskimi inżynierami przy projektowaniu, samej elektryfikacji i budowie odpowiedniego zaplecza obsługowego. Pierwszy pociąg elektryczny na zelektryfikowanej trasie z Pruszkowa do Otwocka pojechał 15 grudnia 1936 roku. Po wojnie odbudowano zniszczoną infrastrukturę kolejową i zelektryfikowano główne linie kolejowe zapewniając w miarę sprawny  transport ludzi i towarów aż do lat 80-tych ubiegłego wieku, kiedy wraz z lawinowym rozwojem motoryzacji zwiększał się udział przewozów, zwłaszcza towarowych, samochodami.  Polityka transportowa Polski, a raczej jej brak po roku 1990 zaowocował drastycznym spadkiem przewozów kolejowych, a przewozy samochodowe zwiększyły się ponad trzykrotnie. Władze państwowe zdecydowanie preferowały transport samochodowy kosztem kolejowego i tendencja ta wciąż się utrzymuje. Obecnie samochodami ciężarowymi przewozi się ponad trzykrotnie więcej towarów niż kolejami. Przy niedorozwoju infrastruktury drogowej (brak sieci autostrad i linii szybkiego ruchu, niezadowalający stan istniejących dróg krajowych) zatłoczenie dróg osiągnęło wielkości niebezpieczne, zagrażające bezpieczeństwu ludzi i powodujące dużą liczbę wypadków i straty w przewozach towarowych.

     Czas bezpośrednio po II wojnie światowej niezależnie od uwarunkowań politycznych był dobrym okresem dla kolei i rozwoju trakcji elektrycznej. Opracowane wtedy plany przewidywały elektryfikację około połowy (około 11 000 km) wszystkich linii i plan ten został niemal w całości zrealizowany. Eksploatowany był elektryczny zespół trakcyjny polskiej produkcji z 1936 roku jako EW51. W latach 50 – 60-tych kupiono w Czechosłowacji i w NRD serię lokomotyw i zespołów trakcyjnych, w Anglii licencję na lokomotywy EU07, a w kraju poza produkcją tych licencyjnych lokomotyw uruchomiono produkcję elektrycznych zespołów trakcyjnych, początkowoEW55, potem EN57, a jako wersja 4-wagonowa – EN71.           

     Do końca lat 60. rozwiązania techniczne na kolei w Polsce nie odbiegały zasadniczo od innych europejskich kolei. Było to zasługą jeszcze przedwojennych specjalistów kolejowych, zajmujących do końca lat 60. znaczną część stanowisk kierowniczych. Nasuwa się pytanie, dlaczego obecny standard kolei jest tak niezadowalający Regres decyzyjny na kolei zaczął się w latach 70., kiedy stanowiska kierownicze przydzielano ludziom z nomenklatury. Podejmowano nietrafne decyzje, zwłaszcza w dziedzinie taboru trakcyjnego, czego przykładem było niepowodzenie w produkcji elektrycznych zespołów trakcyjnych (zespoły EW58 i EW60). W latach 70. planowano produkcję ponad 200 zespołów EW58 dla Warszawy i Gdańska, ale produkcję przerwano po wykonaniu 28 pojazdów, ponieważ zastosowano błędne rozwiązania techniczne i nie udało się usunąć ich wad. Także decyzja z roku 1980 o podjęciu opracowania zespołu EW60 okazała się błędna, po 10 latach wykonano dwa prototypy, które z najwyższym trudem i przy dużych kosztach uruchomiono na początku lat 90., ale wkrótce wycofano z eksploatacji.

     W XXI wiek Polskie Koleje Państwowe weszły z taborem trakcyjnym, wykonanym w technice z połowy XX wieku. Dopiero do 2000 roku podjęto modernizację niektórych rodzajów taboru. Zmodernizowano serię zespołów trakcyjnych EN57, ale modernizację ograniczono do zmiany wystroju wewnętrznego i wymiany wózków, napęd pozostał z połowy XX wieku.

     Elektryczne zespoły trakcyjne do przewozów pasażerskich zyskały w Polsce duże uznanie i są dotychczas podstawowym środkiem transportu pasażerskiego w przewozach regionalnych. W okresie powojennym PKP eksploatowały elektryczne zespoły trakcyjne następujących serii:

EW51 –  elektryczne zespoły trakcyjne zakupione w 1938 r. w Anglii,

EW52 –  elektryczne zespoły trakcyjne EW51 budowane w NRD, w ramach reparacji wojennych,

EW53 –  elektryczne zespoły trakcyjne budowane w Polsce na podzespołach EW51

EW54 –  elektryczne zespoły trakcyjne zakupione w 1950 r. w Szwecji (ASEA),

EW55 –  zespoły trakcyjne całkowicie zaprojektowane przez CBK w Poznaniu z materiałów

               krajowych produkowane w latach 1959-1961,

EN56 –   elektryczne zespoły trakcyjne zakupione w NRD w latach 1963-1970,

EN57 –   elektryczne zespoły trakcyjne całkowicie zaprojektowane podobnie jak EW55 przez

               CBK w Poznaniu i produkowane dotychczas przez PAFAWAG we Wrocławiu, w sieci

               PKP od 1962 r.,

EN71 –   czteroczłonowe zespoły trakcyjne budowane w Polsce od 1997 r.,

ED59 ACATUS – czteroczłonowe pojazdy wyprodukowane przez PESA, zaprojektowane przez

               Gdańską Pracownię Projektową MARAD DESING, na sieci PKP od 2006 r.,

EW60 –  elektryczne zespoły trakcyjne trójczłonowe polskiej produkcji na sieci PKP od 1990 r.,

               przeznaczone do ruchu podmiejskiego,

ED74 –   elektryczne zespoły trakcyjne czteroczłonowe, wyprodukowane w 2006 r. PESA

               Bydgoszcz, jest to bardzo nowoczesny pojazd.

Podstawowe przewozy pasażerów PKP Przewozy Regionalne aktualnie realizowane są głównie zespołami EN57 i na ich bazie budowanymi czterowagonowymi zespołami trakcyjnymi EN71, których liczba na PKP wynosi około 70. Zespoły trakcyjne EN57 funkcjonują na sieci PKP od 1962 r. są to pojazdy o przestarzałej konstrukcji i niezbyt wygodne w eksploatacji ze względu na dużą niespokojność biegu. Liczba tych zespołów trakcyjnych wynosiła 1100. Aktualnie nowy standard wyposażenia i technologii wykonania reprezentuje ED74. Prędkość tego pojazdu wynosi 160 km/h, pojazd jest czterowagonowy, dwa wagony motorowe znajdują się na czołach pociągu. Posiada 200 miejsc siedzących z podziałem na I i II klasę. Zasilany jest z sieci trakcyjnej 3 kV DC.

     Zapotrzebowanie na energię a gospodarce światowej systematycznie wzrasta i nie widać realnych szans na jego zmniejszenie. Transport w Unii Europejskiej jest konsumentem ponad 30 % całkowitego zużycia w gospodarce i jest większy niż w całym przemyśle (tylko około 28 %), a nośnikiem tej energii w transporcie są przede wszystkim paliwa płynne, a tylko niewielką część stanowi energia elektryczna. Obecnie większość przewozów w Unii Europejskiej (ponad 70 %) jest wykonywana transportem samochodowym, który jest bardzo energochłonny. W Polsce przewozy samochodowe dominują, a przewozy kolejowe są oficjalnie popierane, ale poza słownym poparciem władz państwowych niewiele się dzieje, a nieliczne inicjatywy, których celem jest ożywienie przewozów kolejowych są ignorowane.   (RED)

 

Czeskie elektryczne zespoły trakcyjne

 

Kiedy w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku w ruchu podmiejskim zaczęły kursować elektryczne zespoły trakcyjne 451 i 452 (pierwotnie były numerowane EM475.1 i EM475.2), była to dosłownie rewolucja w pasażerskim transporcie osobowym. W tym czasie był to bardzo nowoczesny środek transportu o ponadczasowej koncepcji i nowoczesnej konstrukcji przeznaczony dla komunikacji podmiejskiej. (ČD pro Vás – reklamní magazín Českých drah, 05/2010)

     Omawiane zespoły trakcyjne potocznie nazwano Pantograf, Panťak lub Tokaido. W okresie 1964-1968 wyprodukowano łącznie 51 jednostek 451, a w okresie 1972 i 1973 dalsze 11 jednostek 452. Producentem była Vagonka Tatra Studenka, wyposażenie elektryczne dostarczyły zakłady MEZ (Moravské elektrotechnické závody) Vsetin. Moc stała przy prędkości 59 km/godz wynosi 1 320 kW a prędkość maksymalna 100 km/godz. Rozwój i projektowanie tych zespołów trakcyjnych przebiegał w końcu lat pięćdziesiątych w zakładzie Szkoda Pilzno, tam też wyprodukowano dwa prototypy, które wprowadzono do ruchu w 1960 roku. Produkcję seriową rozpoczęto w Studence w 1964 roku. Zespoły trakcyjne 451 zaczęły jeździć na trasach, które zagospodarowywały lokomotywownie Bogumin, Ujście nad Łabą, Koszyce i Praga, regularnie jeździły też na trasie z Ołomuńca do Nezamyslic. Stopniowo były jednak koncentrowane w Pradze i dziś są eksploatowane już tylko na trasie z Pragi-Smichowa do Berouna. Ciekawostką jest łączenie wagonów. Najpopularniejsza jest jednostka 4-wagonowa, ale w ruchu spotkać można też jednostki 6-wagonowe i 3-wagonowe. Pantografy 451 i 452 były przeszło 40 lat niezastąpionymi środkami transportu w praskim węźle kolejowym. Konstruktorzy projektowali je na 15-letnią eksploatację, dlatego dziś nie dziwi ich awaryjność. Podróżni doceniają ich prostą konstrukcję, umieszczenie drzwi na poziomie peronu, dynamiczny rozbieg i hamowanie. Dziś są stopniowo zastępowane zespołami trakcyjnymi 471, popularnie nazwanymi City Elefant. Jednostki trakcyjne 460, które miały zastąpić stare 451 i 452 w Pradze nie sprawdziły się i dlatego Praga z nich zrezygnowała. Dziś jeździ jeszcze na trasach z Bogumina do Czadcy i w północnych Czechach i również tu planuje się zastąpić je pociągami City Elefant.

 

Skutki porażenia prądem elektrycznym

 

Elektryk – to zawód kojarzony z wielkim opanowaniem i rozsądkiem, a równocześnie dużym ryzykiem. W praktyce zawód wymagający ponadto niezbędnej wiedzy teoretycznej i praktycznej, w tym dogłębnej znajomości zagrożeń, jakie niesie bliski kontakt z energią elektryczną.

     Podstawy zagrożenia podczas obsługi urządzeń i instalacji elektroenergetycznych jest porażenie prądem elektrycznym. Prąd może spowodować obrażenia i zmiany w organizmie i na ciele ludzkim spowodowane

a)      podczas przepływu przez ciało człowieka – wskutek wydzielania znacznych ilości ciepła, zjawisk elektrolizy i podrażnienia układu nerwowego,

b)      przez działanie ciepła łuku elektrycznego na zewnętrzną powierzchnię ciała,

c)      pośrednie – urazy mechaniczne, np. w wyniku upadku z wysokości,

d)     przez oddziaływanie pól elektromagnetycznych wielkiej częstotliwości.

W wyniku podniesienia temperatury ponad 50 OC białko, z którego zbudowane są  komórki żywego organizmu, zostaje ścięte, co oznacza odumarcie komórek. Przy przepływie prądu o dużym natężeniu mocy wystąpić nawet zwęglenie kończyn lub całego ciała. Również łuk elektryczny, którego temperatura wynosi 5000 OC, może wywołać ciężkie oparzenia zewnętrzne ciała nawet wówczas, gdy prąd elektryczny nie przepływa przez ciało człowieka. Działanie prądu elektrycznego na układ nerwowy przejawia się zaburzeniami wzroku, słuchu i zmysłu równowagi oraz skurczem mięśni, zatrzymaniem oddechu lub działalności serca itp. Niekiedy zmiany te mogą być nieodwracalne. Najgroźniejsze z nich, w skutkach przeważnie śmiertelne, jest tzw. migotanie komór sercowych (fibrylacja).

    Ponadto działanie prądu na system nerwowy wywołuje częste omdlenia, niekiedy tak głębokie, że nie można wyczuć ani oddechu, ani bicia serca, a porażony robi wrażenie umarłego. Stan taki nazywany śmiercią pozorną – przechodzi on w śmierć rzeczywistą, jeżeli nie zastosuje się natychmiast środków ratowniczych (sztuczne oddychanie i masaż serca).

     Natężenie prądu elektrycznego przepływającego przez ciało człowieka wywołuje w organizmie reakcje, które zależą od wartości natężenia prądu.

 

Prąd              Prąd zmienny 50 Hz                                          Prąd stały

0,1-0,5 mA   Początek oddziaływania, lekkie drżenie            Nie odczuwa się

                     palców rąk                                                         

2-3 mA         Silne drżenie palców rąk                                    Nie odczuwa się

5-7 mA         Drgawki rąk                                                       Swędzenie, nieznaczne uczucie ciepła

8-10 mA       Ręce z trudem można oderwać od elektrod,     Uczucie ciepła

                     silny ból w palcach rąk i nóg                             

20-25 mA     Ręce zostają natychmiast sparaliżowane           Uczucie znacznego ciepła, nieznaczny

                     i ich oderwanie od elektrod jest niemożliwe,   skurcz mięśni rąk

                     bardzo silny ból, oddech utrudniony

50-60 mA     Paraliż oddechu, początek migotania komór     Bardzo silne uczucie ciepła, skurcz

                     sercowych                                                          rąk, drgawki, utrudniony oddech

90-100 mA   Paraliż oddechu, przy przepływie trwającym    Paraliż oddechu

                     3 s i dłużej – paraliż serca, ustanie migotania   

                     komór sercowych

 

Jak wynika z powyższych danych, prąd zmienny o częstotliwości 50 Hz i natężeniu do 10 mA jest na ogół prawie niewyczuwalny. Natomiast większe natężenie prądu wywołuje ból i skurcz mięśni narastający w miarę wzrostu natężenia prądu.

 

Wpływ czynników zewnętrznych na obciążalność kabli

 

Praca autorstwa Franciszka Spyry z Energopomiaru Elektryka Gliwice na ten temat ukazała się na www.elektryka.com.pl. Wykorzystano w niej problemy, jakie wystąpiły po oddaniu do eksploatacji w jednym z zakładów przemysłowych linii kablowych do budowy których użyto kabli jednożyłowych o izolacji polwinylowej na napięcie znamionowe 3,6 / 6 kV.

     Kable ułożono w szczelnych korytkach kablowych wykonanych z ocynkowanej blachy stalowej, umieszczonych w przestrzeni otwartej, bez jakiejkolwiek osłony przed działaniem promieni słonecznych. W części linii kable ułożone były w kanale kablowym oraz bezpośrednio w ziemi. Na zejściach z konstrukcji wsporczej kable chronione były przed uszkodzeniami mechanicznymi zamkniętą obudową z blachy stalowej, rurami z tworzywa sztucznego nałożonymi na pojedyncze kable oraz dodatkowo na pewnym odcinku przepustami z tego samego tworzywa co rury ochronne. Na zakończeniach rury ochronne oraz przepusty uszczelnione były pianką. Na jednym z zejść kable i osłona z blachy były usytuowane w kierunku południowo-wschodnim, i tak ułożone, że promienie słoneczne padały na nie pod kątem prostym.

     Po przeprowadzeniu analizy w rozważanej linii kablowej popełniono 2 zasadnicze błędy: a) umieszczenie kabli w zamkniętych hermetycznie korytkach, poddawanych pełnemu nasłonecznieniu, b) usytuowanie zejść kabli z konstrukcji wsporczych od strony południowo-wschodniej i w dodatku pod takim kątem, że promienie słoneczne padają prostopadle na górną powierzchnię osłony metalowej. Dodatkowo na pewnym odcinku na poszczególne kable nałożono osłony w postaci rur z tworzywa sztucznego i umieszczono w przepustach. W tym miejscu koncentrowały się uszkodzenia kabli – utrudnione oddawanie ciepła.

     Projektując budowę linii kablowej należy ich obciążenia prądowego brać pod uwagę rzeczywiste warunki pracy kabli.

 

Znaczenie dyscypliny ELEKROTECHNIKA

 

Elektrotechnika jest ugruntowaną dyscypliną naukową, której burzliwy rozwój zaznaczył się sto lat temu. Zajmuje się badaniami podstawowych zjawisk elektrycznych i magnetycznych oraz ich powiązaniem z innymi zjawiskami fizycznymi – mechanicznymi, termicznymi, optycznymi, akustycznymi oraz zjawiskami chemicznymi, a także praktycznym zastosowaniem tych zjawisk na potrzeby rozwoju cywilizacyjnego, gospodarczego i kulturalnego ludzkości.

W dziedzinie Elektrotechniki można wymienić następujące specjalności:

1) Elektroenergetyka – obejmuje wytwarzanie energii elektrycznej w elektrowniach cieplnych (węglowych, gazowych, jądrowych), wodnych i wiatrowych, a także wykorzystujących zjawisko fotoelektryczne. W przyszłości mogą to być ogniwa paliwowe i generatory magneto-hydrodynamiczne. Oprócz wytwarzania energii elektrycznej zadanie elektroenergetyki jest przesył na duże odległości sieciami wysokiego napięcia 400 kV, 220 kV, 110 kV i dystrybucja sieciami niskich napięć do poszczególnych odbiorców przemysłowych i komunalnych. Podstawową rolę odgrywa zagadnienie stabilności systemów. Nastąpił ogromny rozwój automatyki zabezpieczeniowej i sterującej systemami elektroenergetycznymi, w których elementy automatyki, technika mikroprocesorowa i oprogramowanie informatyczne odgrywają decydującą rolę.

2) Maszyny elektryczne i transformatory – są specjalnością, która służy projektowaniu, budowie i eksploatacji urządzeń, wymienionych w nazwie oraz badaniu zjawisk będących podstawą działania urządzeń, jak również zjawisk towarzyszących. Prądnice prądu przemiennego produkują niemal całkowicie energię elektryczną dostarczaną do systemu elektroenergetycznego, natomiast silniki elektryczne przetwarzają większość tej energii na energię mechaniczną. Rolą transformatorów jest przekazywanie energii elektrycznej z jednego poziomu napięcia na kolejny wynikający z układu sieciowego. W odniesieniu do maszyn mniejszych mocy lub mocy ułamkowych wraz z rozwojem motoryzacji, sprzętu gospodarstwa domowego, elektronarzędzi itp. obserwuje się ciągły rozwój polegający na nowych typach maszyn wykorzystujących także inne zasady działania jak np. silniki ultrasoniczno-rezonasowe, silniki piezoelektryczne. Szczególny rozwój małych maszyn (mikromaszyn) ma zastosowanie w technice fotograficznej, urządzeniach odtwarzających taśmy dźwiękowe i taśmy video. Wykorzystuje się również techniki wytwarzania niskich temperatur i wynalezienia nowych materiałów nadprzewodzących przy budowie maszyn bezżłobkowych, przewodzących prąd w stanie praktycznie bezoporowym, co wiąże się z miniaturyzacją maszyn.

3) Aparaty i urządzenia elektryczne – są specjalnością obejmującą różne rodzaje łączników od sieciowych najwyższych napięć i największych mocy do stosowanych w domowych instalacjach elektrycznych, w przenośnych i stacjonarnych urządzeniach gospodarstwa domowego. Przykładem mogą być wyłączniki mocy przeznaczone do przerywania prądów zwarciowych. Specjalność obejmuje także odłączniki, odgromniki, kondensatory, przekładniki prądowe i napięciowe, aparaturę manewrową stosowaną w trakcji elektrycznej. Badania zjawiskowe dotyczą łuku elektrycznego w środowisku powietrznym naturalnym i środowisku rozrzedzonym – próżniowym, gazowym z sześciofluorkiem siarki, mechanizmu wyłączania w przyrządach półprzewodnikowych (łączniki hybrydowe), wyłączania z równoczesnym przeciwprądem w wyłącznikach prądu stałego.  Ze względu na duże zróżnicowanie rozwiązań technicznych wyróżnia się aparaturę wysokiego i niskiego napięcia.

4) Energoelektronika i napęd elektryczny – jest dynamicznie rozwijającą się dziedziną elektrotechniki, wykorzystującą prostujące i wzmacniające działania przyrządów półprzewodnikowych, które zastąpiły używane niegdyś lampy elektronowe małej i dużej mocy. Postęp w zakresie zwiększonych częstotliwości pracy przyrządów napięć oraz prądów roboczych przyrządów spowodował rozwój przekształtników pozwalających na cztery rodzaje przetwarzania energii: prąd stały / prąd stały (DC/DC), prąd stały / prąd przemienny (DC/AC), prąd przemienny / prąd przemienny (AC/AC), prąd przemienny / prąd stały (AC/DC). Wprowadzenie przekształtników zrewolucjonizowało napęd elektryczny eliminując zespoły wielomaszynowe. Z drugiej strony obecność w sieci wyższych harmonicznych prądu i napięć generowanych przez przekształtniki wywołało konieczność przeciwdziałania tym niekorzystnym zjawiskom. Współczesny napęd elektryczny można scharakteryzować jako połączenie przekształtników z silnikami elektrycznymi wykonawczymi w układzie elektromechanicznym, powiązanych z układami automatycznego sterowania i regulacji. Przykłady to napędy kopalniane wyciągowe, taśmociągi, napędy pomp, wentylatorów, maszyn papierniczych, obrabiarek, sprężarek.

5) Trakcja elektryczna – obejmuje problematykę wyposażenia różnego rodzaju pojazdów, urządzeń zasilających i systemów zabezpieczenia ruchu. Najbardziej rozpowszechnionym transportem wykorzystującym elektryczność jest kolejnictwo, tramwaje miejskie, metro. Należy także wymienić trakcje: kopalnianą podziemną i naziemną, trolejbusy i pojazdy samochodowe z napędem elektrycznym.

6) Elektrotermia – zajmuje się zamierzonym przetwarzaniem energii elektrycznej na ciepło wykorzystywane w procesach hutniczych wytopu i hartowania, w procesach technologicznych na mniejszą skalę wymagających regulacji temperatury, w przemyśle i rzemiośle spożywczym. Należy wymienić procesy wymagające energii przekazywanej na poziomie wysokich częstotliwości. Powszechnie stosowaną techniką jest nagrzewanie mikrofalowe stosowane w gospodarstwie domowym oraz w lecznictwie. Oddzielną dziedzinę stanowi wykorzystywanie elektrotermii do ogrzewania budynków i hal fabrycznych.

7) Inżynieria materiałów elektrotechnicznych i elektrotechnologie – obejmują wytwarzanie i badanie materiałów czynnych elektromagnetycznie, a więc blach magnetycznych i magnesów trwałych oraz przewodów nawojowych, kabli elektroenergetycznych przesyłowych, przewodów instalacyjnych, izolatorów ceramicznych, materiałów izolacyjnych.

8) Technika świetlna – zajmuje się mieszkaniowymi źródłami światła, oświetleniem autostrad, dróg jezdnych i ulic, źródłami światła w transporcie, iluminacją obiektów, techniką oświetlenia teatralnego i studyjnego.

9) Ogniwa elektryczne i akumulatory – dziedzina obejmuje powszechnie stosowane źródła energii elektrycznej zgromadzonej w postaci energii chemicznej w ogniwach i akumulatorach przeznaczonych do zasilania obiektów ruchomych, a więc samochodów i motocykli, urządzeń elektronicznych, telekomunikacyjnych. Są to często urządzenia zasilające oświetlenie awaryjne w szpitalach, szkołach, stacjach metra i tunelach. Postęp następuje w miniaturyzacji i długotrwałości tych źródeł energii. Obecnie rozwijają się ogniwa paliwowe, w których produktem przemiany chemicznej pozostaje woda.

10) Metrologia elektryczna – zajmuje się metodami i techniką pomiarów elektrycznych oraz pomiarami wielkości nieelektrycznych za pomocą sygnałów analogowych lub cyfrowych w postaci elektrycznej. Technika pomiarowa wykorzystywana jest przede wszystkim do diagnostyki medycznej, czego przykładem są tomograf komputerowy, elektrokardiograf, aparaty biomedyczne, ciśnieniomierze, glukometry itp. oraz w urządzenia programowalnych gospodarstwa domowego takich jak zmywarki, lodówki, pralki itp.

11) Elektrotechnika teoretyczna – teoria elektrotechniki jest nieodłącznie związana z podstawowymi prawami elektromagnetyzmu i innymi prawami fizyki, pomocnymi w projektowaniu i budowie maszyn, transformatorów, aparatury rozdzielczej, linii przesyłowych, aparatury pomiarowej, sterującej itp. Współczesne metody obliczeniowe wykorzystują metody komputerowe i mogą być aplikowane w szerokim zakresie. Opracowano wiele systemów  obliczeniowych mających charakter kompleksowy do obliczeń rozkładu pól elektromagnetycznych, analizy obwodów scalonych wysokiego stopnia integracji itp. W zakresie programów elektro-energetycznych stosuje się oprogramowanie, odtwarzające rozbudowane systemy elektrowniane wraz z połączeniami systemowymi, dla potrzeb analizy rozpływu mocy, zwarć, prądów okrężnych itp. W automatyce elektroenergetycznej i napędu elektrycznego rozwijane są metody wchodzące w zakres i na użytek teorii sterowania.

 

Problematyka aktualnych zadań w dyscyplinie ELEKTROTECHNIKA

 

Ekspertyza Komitetu Elektrotechniki PAN została opracowana przez wybitnych przedstawicieli Sekcji Problemowych działających w ramach Komitetu. W odniesieniu do dalszego rozwoju polskiego systemu elektroenergetycznego i jego podstawowego wyposażenia, a także produktów przemysłu elektrotechnicznego, które mogłyby konkurować na rynkach zagranicznych sformułowano cały szereg zagadnień badawczych. Trudno je wszystkie wymienić, lecz wypada przytoczyć najbardziej istotne. (Źródło: „Spektrum“ nr. 9-10/2009)

 

System elektroenergetyczny

1.      Analiza bezpieczeństwa systemu.

2.      Programowanie rozwoju systemu z uwzględnieniem najwłaściwszych rozwiązań dla struktur rynkowych elektroenergetyki

3.      Opracowanie metodologii rozliczeń pomiędzy podmiotami systemu elektroenergetycznego.

4.      Doskonalenie metod oceny jakości energii elektrycznej.

5.      Prace nad skutecznym wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii i energetyki rozproszonej oraz włączenie ich do ogólnego systemu energetycznego kraju.

 

Aparatura łączeniowo-rozdzielcza wielkich mocy

1.      Badania nad łącznikami tyrystorowymi i hybrydowymi dla niskich i wysokich napięć.

2.      Badania zmierzające do opracowania wyłączników próżniowych nowej generacji.

3.      Badania gazów obojętnych w aspekcie zastosowań izolacyjnych w układach rozdzielczych.

4.      Opracowanie szybkich ograniczników prądu z wykorzystaniem zjawiska nadprzewodnictwa.

 

Elektrotechnologie

1.      Doskonalenie technologii urządzeń monitorujących (analiza gazów, czujniki, sensory).

2.      Materiały „inteligentne“ w postaci zmiany kształtu i właściwości elektromagnetycznych pozwalające na kodowanie informacji.

3.      Rozwój chemicznych źródeł prądu dla trakcji elektrycznej.

4.      Doskonalenie ogniw paliwowych zwłaszcza dla podwyższenia ich sprawności oraz wykorzystywania w skojarzonych systemach z innymi źródłami prądu.

5.      Racjonalizacja wykorzystywania energii elektrycznej w budowie maszyn i urządzeń oraz w oświetleniu.

6.      Zintensyfikowanie badań nad bateriami nowej generacji z wykorzystaniem nanotechnologii.

7.      Opracowanie zasad i schematów do oświetlenia obiektów, reklam i mieszkań w oparciu o źródło półprzewodnikowe i nanowarstwy.

 
Maszyny elektryczne i transformatory

1.      Nowe struktury maszyn i elementów wykonawczych.

2.      Maszyny z magnesami trwałymi o dużym wyzyskaniu materiałów.

3.      Energooszczędne maszyny indukcyjne powszechnego użytku.

4.      Maszyny i transformatory o zmniejszonym poziomie drgań i głośności.

5.      Systemy diagnostyki i prognozowania uszkodzeń.

 

Energoelektronika i napędy elektryczne

1.      Nowe generacje urządzeń zasilających przekształtnikowych oraz filtrów.

2.      Kompletne napędy elektryczne z elementami sztucznej inteligencji.

3.      Doskonalenie metod sterowania bezczujnikowego.

4.      Rozwój superkondensatorów i ich wykorzystanie w pojazdach i urządzeniach specjalnych.

 

Elektrotermia

1.      Wykorzystanie procesów elektrotermicznych w technologiach specjalnych (wytwarzanie materiałów kompozytowych, w tym przeznaczonych na izolatory na liniach wysokiego napięcia, materiałów wysokiej czystości itp.).

2.      Elektrotermia powszechnego użytku – ogrzewnictwo.

3.      Opracowanie specjalnych materiałów termoizolacyjnych.

 

Trakcja elektryczna

1.      Poprawa parametrów silników trakcyjnych prądu stałego.

2.      Zwiększenie niezawodności i bezpieczeństwa urządzeń trakcyjnych.

3.      Modernizacja taboru szynowego.

4.      Opracowanie nowoczesnych systemów sterowania ruchem trakcyjnym naziemnym i podziemnym.

 

Teoria elektrotechniki i jej interdyscyplinarny charakter

1.      Rozwój elektrotechniki teoretycznej w zakresie analizy obwodów, projektowania wspomaganego komputerowo, teorii i zastosowania sieci neutronowych.

2.      Elektrotechnika odgrywa szczególną interdyscyplinarną rolę w ochronie środowiska, a także w zakresie: a) badań wpływu pola elektrycznego na człowieka i otaczającą przyrodę, b) badanie skutków wibroakustycznych pracy urządzeń elektrotechnicznych na środowisko, c) zagospodarowanie odpadów produkcyjnych i wycofanych z eksploatacji urządzeń elektrycznych, d) ograniczanie zanieczyszczeń gazowych i chemicznych wyzwalanych w procesach wytwarzania i użytkowania energii elektrycznej.

 

Gliwice – miasto uniwersyteckie

 

Gliwice nazywane są najbardziej studenckim miastem Górnego Śląska. Tutaj po II wojnie światowej wyrosły gmachy Politechniki Śląskiej, która liczy dziś ponad 30 tysięcy studentów. W mieście zachowały się też ślady bogatej historii w licznych drewnianych kościółkach, klasztorach i nekropoliach.

     Powstanie wyższej uczelni technicznej na Górnym Śląsku było planowane jeszcze w latach trzydziestych XX wieku. Rozpoczął o to starania ówczesny wojewoda śląski Michał Grażyński. Skończyło się na wybudowaniu Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych w Katowicach, które nie miały jednak statusu uczelni wyższej. Dopiero po II wojnie światowej, gdy zaistniała potrzeba odbudowy zniszczonych zakładów i tworzenia nowych, naglące stało się przygotowanie odpowiedniej kadry technicznej. Dlatego 24 maja 1945 r. dekretem Prezydium Krajowej Rady Narodowej powołano do życia Politechnikę Śląską. Postanowiono zlokalizować ją w Gliwicach, gdzie zachowało się wiele poniemieckich szkół i budynków oświatowych, które początkowo zaadaptowano na użytek nowej uczelni technicznej. Dopiero później sukcesywnie zaczęto wznosić nowe gmachy. Utworzono cztery pierwsze wydziały: Hutniczy (późniejszy Chemiczny), Elektryczny, Inżynierii Budowlanej i Mechaniczny. O profilu uczelni zadecydowało utworzenie 12 lipca 1950 r. Wydziału Górniczego. Pierwotna kadra Politechniki Śląskiej wywodziła się ze środowiska profesorskiego Politechniki Lwowskiej. W czasach stalinowskich, mimo świetnej tradycji naukowej, nadano uczelni imię Wincentego Pstrowskiego, górnika i przodownika pracy, który zasłynął hasłem Kto wyrąbie więcej niż ja. Politechnika zmieniła patrona dopiero w 2005 r.

     W chwili, gdy rozpoczęto budowę Politechniki Śląskiej, w architekturze polskiej panował socrealizm. Był to styl odgórnie narzucony przez partię, która chciała realizować słowa Stalina, który powiedział, że sztuka powinna być „proletariacka w swej treści i narodowa w formie“. Wzorcem dla polskich architektów stał się wówczas radziecki neoklasycyzm. Nowe budynki miały mieć nadludzką skalę, symetrię, pałacowy charakter. Materiały, które wykorzystywano, winne być szlachetne i trwałe, tak by przetrwały wieki, bo nowy porządek miał przecież istnieć już na zawsze. Socrealizm całkowicie odrzucił nowoczesność, walczył z funkcjonalizmem, konstruktywizmem, które oskarżał o formalizm i burżuazyjny charakter. Na szczęście na Górnym Śląsku jest niewiele przykładów czystej architektury socrealistycznej, ponieważ projektujący tu architekci, w większości absolwenci Wydziału Architektury Politechniki Lwowskiej, potrafili wyjść obronną ręką z narzuconych przez władzę reguł. Przykładem tego są dwa duże wydziały: Budownictwa – autorstwa Tadeusza Teodorowicza-Todorowskiego oraz Górnictwa i Geologii – autorstwa Zygmunta Majwerskiego i Juliana Duchowicza. Autorem koncepcji urbanistycznej campusu politechniki był Kazimierz Wejchert.

 

Gliwice nazywane są najbardziej studenckim miastem Górnego Śląska. Tutaj po drugiej wojnie światowej wyrosły gmachy Politechniki Śląskiej, która liczy dziś ponad 30 tysięcy studentów. W mieście zachowały się też ślady bogatej historii w licznych drewnianych kościółkach, klasztorach i nekropoliach.

     Wkraczamy w dzielnicę akademicką Politechniki Śląskiej. Wzdłuż ulicy Akademickiej aż do  Parku im. Bolesława Chrobrego zlokalizowano wydziały uczelni. Pierwszy gmach po prawej, który przylega także do placu Krakowskiego, to budynek Wydziału Górnictwa i Geologii. Od frontu ma najdłuższy w mieście i w regionie podcień liczący 200 metrów. Dwa pierwsze segmenty olbrzymiego budynku Wydziału Górniczego przy ulicy Akademickiej oddano do użytku w 1951 roku, kolejne etapy budowy trwały aż do 1967 roku. Rozległy kompleks wydziału powstał w miejscu, gdzie dawniej znajdował się duży staw o nazwie Klopot. Od placu Krakowskiego widoczny jest blok rektoratu. Wzdłuż ulicy Akademickiej prostopadle wybudowano drugie skrzydło. Od niego odchodzą kolejne segmenty, pomiędzy którymi wytworzyły się dziedzińce. Nad zadaszonym chodnikiem z rzędem słupów i kasetowym stropem znajduje się zespół kreślarni.

     Kompleks budynków Wydziału Budownictwa na ulicy Akademickiej 5 zawiera żółty monumentalny gmach zbudowany w latach 1949-1951 w stylu socrealistycznym. Autorem projektu budynku jest architekt Tadeusz Teodorowicz-Todorowski. Klasyczny kostium, charakterystyczny dla socrealizmu, został tu zredukowany do minimum, a sam układ brył z wieloma blokami i skrzydłami jest bliższy funkcjonalizmowi. Jednak od ulicy Akademickiej znajduje się główne wejście ujęte w wysoki klasycyzujący portyk. Zamiast kolumn są proste filary zwieńczone belką. Przez przeszklenie widać dziedziniec. Paradnymi schodami wachlarzowymi można wejść z holu na piętro lub zejść skromniejszymi schodami do sutereny z szatniami. Za głównym budynkiem znajduje się poprzeczne skrzydło, równoległe do ulicy Krzywoustego. Tutaj we fragmencie parter ma wolny prześwit z kolumnami w mozaice, przez który można przejść na zielony dziedziniec. Wychodzi na niego nie tylko okno holu, ale i niewidoczne od strony ulicy skrzydło z dwoma audytoriami, na 215 słuchaczy każde. We wnętrzach budynku widać wpływ socrealizmu w znacznej części dekoracji: sufitów ze sztukaterii, kolumn, posadzek. Uniknięto jednak przesytu, a wszystkie elementy są stonowane. Gmach Wydziału Budownictwa domyka od północy trzecie skrzydło, równoległe do ulicy Akademickiej, ale znajdujące się w głębi kompleksu. Powstało gdy doktryny socrealistyczne przestały obowiązywać. Późno modernistyczny budynek składa się z olbrzymiej hali doświadczeń laboratoryjnych, widocznej od strony wnętrza kwartału, i wysokiego budynku ćwiczeniowego z horyzontalnymi pasmami okien. Hala ma całkowicie przeszkloną elewację od południa, którą zacieniają wysokie betonowe żaluzje. Pomalowane na biało, szaro i grafitowo, tworzą ciekawą, abstrakcyjną kompozycję. Do Wydziału Budownictwa przylega od południowego zachodu gmach Wydziału Architektury (ulica Akademicka 7). Został zaprojektowany w 1968 roku w stylu późnego modernizmu przez prof. Tadeusza Teodorowicza-Todorowskiego. W budynku zastosowano wiele materiałów i technik budowlanych, które w latach 60. i 70. uchodziły za szczyt nowoczesności. Obiekt z Wydziałem Budownictwa łączy lekki łącznik wsparty na finezyjnej żelbetonowej podporze w kształcie litery V, na której widoczny jest rysunek deskowania betonu. Pod nim znajduje się główne wejście. Przed budynkiem znajduje się przestrzenna kompozycja, również autorstwa Teodorowicza-Todorowskiego, datowana na rok 1972.

     Za Wydziałem Architektury skręcamy w lewo w ulicę Marii Skłodowskiej-Curie, którą przechodzimy ulicą Kaszubską. Koło Biblioteki Głównej Politechniki Śląskiej przechodzimy przez mostek nad Kłodnicą. Na wprost znajduje się gigantyczny Wydział Mechaniczny, Technologiczny Politechniki Śląskiej, którego elewacja ma ponad 250 metrów długości. Za tym późno modernistycznym budynkiem powstały niedawno Centrum Edukacyjno-Kongresowe oraz Technopark. Oba nowe politechniczne gmachy mają ceglane ściany przełamane olbrzymimi przeszkleniami. Idziemy wzdłuż gmachu Wydziału MT do ulicy Konarskiego. Skręcamy wprawo. Zaraz obok znajduje się szary budynek, gdzie mieści się dziś Wydział Inżynierii Środowiska i Energetyki, ale pierwotnie wybudowano go dla potrzeb Miejskiego Liceum dla Dziewcząt i Liceum Wyższego im. Eichendorffa. Gmach ukończono w 1930 roku. Obiekt łączy dwie estetyki: funkcjonalizmu i ekspresjonizmu.

     Ulicą Wrocławską przechodzimy przez most nad Kłodnicą. Zaraz za rzeką znajdują się ceglane budynki z wieżyczką, przypominające mały zamek. Jednak cztery wielkie bramy, dziś nieużywane, zdradzają przeznaczenie budynku. To kompleks Państwowej Straży Pożarnej, którego mury liczą sobie już blisko 110 lat. Początkowo w Gliwicach remiza strażacka mieściła się przy Rynku. Wybudowano ją w roku 1777 roku obok posterunku policji. W 1860 roku utworzono Ochotnicze Towarzystwo Przeciwpożarowe i Ratownicze „Feuer und Rettungsverein“, dając początek Ochotniczej Straży Pożarnej w Gliwicach. Budynek nowej remizy strażackiej ukończono w 1907 r. Dziś neogotyckie budynki remizy wpisane są do rejestru zabytków. Dobrze zachowane zabudowania z mnóstwem kunsztownych detali stanowią jeden z ciekawszych elementów śródmiejskiego pejzażu Gliwic. Stara remiza strażacka była zburzona i ustąpiła miejsce budowie kościoła św. Piotra i Pawła. Naprzeciw remizy strażackiej stoi gmach wybudowany w podobnym neogotyckim stylu. To wydział Chemiczny Politechniki Śląskiej (ulica Strzody 9), nazywany popularnie z racji ceglanych ścian Czerwoną Chemią. Budynek pierwotnie mieścił Królewską Szkołę Budowy Maszyn. Wzniesiono go w latach 1906-1907 według projektu Georga Kuczora, który zaprojektował również katedrę pw. św. Piota i Pawła. Monumentalny gmach ma charakterystyczne dla gotyku schodkowe szczyty oraz wieżę od ulicy Strzody, którą zdobi dawny herb Gliwic wykonany z elementów ceramicznych Jest jednym z czterech herbów miasta, jakie zachowały się na różnych gliwickich budynkach.

     Usytuowany na narożnej parceli budynek kinoteatru X jest jednym z najstarszych zachowanych obiektów hotelowych w Gliwicach. Gmach zaprojektowano w charakterystycznej dla XIX wieku estetyce neostylowej nawiązującej do renesansowej architektury pałacowej. Założono go na planie zbliżonym do litery  H. Część środkowa ma trzy kondygnacje, została nakryta płaskim dachem, natomiast skrzydła boczne podwyższono o kondygnację poddasza. Na parterze budynku zastosowano duże arkadowe okna. Nie znamy dokładnej daty powstania gmachu oraz jego autora, ponieważ nie zachowały się projekty budowli. Budynek był zbudowany około 1890 roku. Gospoda wraz z hotelem początkowo nosiła nazwę Goldgrube. Od 1990 roku w hotelu rozpoczął działalność teatr Goldgrube Variets. Większość pokoi hotelowych zajmowali artyści, dlatego właściciel hotelu J.Schaeffer zaadaptował drugie piętro na pokoje hotelowe. Od 1906 roku gospoda zwana była Burgerliche Gasthaus, miała ogródek restauracyjny czynny w okresie letnim. Obiekt nie ucierpiał w trakcie działań wojennych, przekazano go Politechnice Śląskiej. W 1956 roku w budynku rozpoczęły działalność kinoteatr X i klub studencki Spirala, a pozostałe pomieszczenia udostępniono licznym organizacjom studenckim.

     Zaraz obok Czerwonej Chemii znajduje się gmach Szarej Chemii, jak potocznie określa się kolejny budynek Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej. Obiekt został oddany do użytku w 1911 roku jako szkoła średnia dla chłopców i dziewcząt. Koedukacyjna placówka miała charakter wielowyznaniowy, uczono tu religii katolickiej, judaistycznej i ewangelickiej. Projekt budynku opracował jeszcze w 1901 roku architekt doktor Kluge, jednak z powodów finansowych zrealizowano go dopiero dekadę później. Architektura szkoły jest w stylu niemieckiego neorenesansu – budynek z szarej cegły, elewacja z herbem Gliwic nadanym miastu w 1629 roku. We wnętrzu najciekawsza jest frontowa klatka schodowa z jońskimi kolumnami. Na trzeciej kondygnacji zlokalizowano wysoką na 5,2 metra aulę, która na elewacji odznacza się wyższymi oknami. Powiększające się grono uczniów wymogło decyzję o rozbudowie szkoły. Kolejne skrzydło powstało w latach 1925-1927 według projektu Karla Schabika, miejskiego radcy  budowlanego. Po wojnie jedno z wejść zamurowano, a wiele dekoracji na elewacjach odtłuczono, przez co zniekształcono pierwotny, ekspresjonistyczny charakter budynku.

     U wlotu ulicy Mikołowskiej po prawej stronie pod numerem 10 znajduje się niewielki kościółek, który wydaje się być trochę zagubiony w ruchliwym centrum miasta. Tajemnicza świątynia to kościół pw. Świętej Trójcy w Gliwicach. Od 1945 roku jest miejscem kultu katolików obrządku ormiańskiego, a od roku 1950 także Sanktuarium Matki Boskiej Łysieckiej. Murowana budowla wzniesiona została w latach 1836-1838 w stylu klasycystycznym. Przed jej frontem stoi przepiękna późnobarokowa rzeźba Johannesa Nitschego, znanego rzeźbiarza z Opawy, który jest również autorem fontanny z Neptunem na gliwickim Rynku. Figura pochodzą-ca z 1794 roku przedstawia postać św. Jana Nepomucena.

     Kolejny skwer przy kościele św. Piotra i Pawła, który od 1992 roku pełni zaszczytną rolę katedry, od kiedy papież Jan Paweł II erygował diecezję gliwicką. Kamień węgielny pod budowę świątyni wmurowano w 1896 roku, kiedy na liczącą 8 tysięcy katolików społeczność gliwicką przypadał tylko jeden kościół pw. Wszystkich Świętych. Do budowy nowego kościoła parafialnego wykorzystano projekt profesora Bruno Heera, który pierwotnie był przeznaczony dla Bogucic. Neogotycka świątynia ma kształt trójnawowej bazyliki i prezbiterium z obejściem. Pięć drewnianych ołtarzy malował Julian Władowski, malarz kształcący się w Düsseldorfie.

     Na wprost od katedry znajduje się ulica Ziemowita. Po prawej stronie ulicy znajduje się gmach o elewacjach z wyszukanym ceglanym detalem. Ten ekspresjo-nistyczny budynek został wybudowany jako Liceum Maryjne prowadzone przez Zgromadzenie Sióstr de Notre Dame (ulica Królowej Bony 13). Zakonnice przybyły do Gliwic w 1919 roku, by podjąć się próby kontynuacji upadającego w tym czasie prywatnego szkolnictwa wyższego dla dziewcząt. W  latach 1927-1929 wybudowano budynek, jego plany opracował architekt Gross i mistrz budowlany Albert Kucharz. Nowa szkoła była jedną z najnowocześniejszych we wschodnich Niemczech. Mieściło się w niej 60 pomieszczeń dydaktycznych, trzy kuchnie do nauki gotowania, dwie pralnie, sala gimnastyczna oraz znajdująca się nad nią kaplica. Nad klatką schodową mieścił się ogródek dachowy. Fasadę do dziś zdobią rzeźby o syntetycznym detalu charakterystycznym dla modernizmu. Nad wejściem głównym znajduje się figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem w otoczeniu dzieci. Natomiast na skrzydle mieszczącym kaplicę umieszczono figury patronów Śląska – św. Jadwigi i św. Jacka. W 1939 roku budynki szkoły zostały zajęte przez gestapo, a w 1945 roku przez wojsko radzieckie, które ulokowało w nich wojskowy szpital. Obiekt został oddany zakonowi w 1946 roku, ale tylko na miesiąc. Został bowiem przejęty przez polską władzę ludową, która ulokowała w nim liceum pedagogiczne. W 2002 roku nastąpił zwrot budynku szkolnego jego pierwotnemu właścicielowi, Zgromadzeniu Sióstr de Notre Dame. Obecnie budynek czeka na zmiany w zagospodarowaniu.

     Po drugiej stronie placu stoi gotycki kościół pw. Wszystkich Świętych, który góruje nad całym Starym Miastem. To najstarsza zachowana w Gliwicach świątynia, jej początki sięgają XIV wieku, potem wielokrotnie ją rozbudowywano. Murowaną budowlę wzniesiono na miejscu wcześniejszej drewnianej. Ostatnim etapem budowy trójnawowej świątyni było dodanie do głównej bryły strzelistej wieży. Zachowała się nawet data o tym świadcząca – 1504 rok.

     Na skrzyżowaniu ulic Krzywoustego i Łużyckiej stoi kościół pw. Michała Archanioła. Skromna i niewielka budowla to ciekawy przykład architektury funkcjonalistycznej. Dziś odwiedzają ją głównie studenci, bo znajduje się w samym centrum dzielnicy akademickiej, ale pierwotnie powstała jako kaplica pw. Św. Alberta przy konwikcie biskupim, czyli internacie szkoły katolickiej. Niewielka  świątynia służyła  Gimnazjum  Katolickiemu  im. Fryderyka Wilhelma, którego zabudowania przetrwały do naszych czasów. Mieszczą się w nich dziś: Wydział Elektryczny przy ulicy Akademickiej oraz budynki parafialne przy ulicy Krzywoustego. Budynek kościoła został konserwowany w 1932 roku i aż do 1963 roku służył szkole katolickiej. Dopiero wtedy został przekazany parafii św. Michała. Kaplica tworzy jeden kompleks z budynkiem dawnego konwiktu, który od 1992 roku służy jako siedziba kurii biskupiej. Prostą bryłę kościoła wyróżnia zaakcentowane wejście w formie wysokiej łukowej wnęki. To modernistyczna wersja schodkowego gotyckiego portalu. Nad wejściem umieszczono figurę Matki Boskiej z Dzieciątkiem wykonaną przez rzeźbiarza Hansa Breitenbacha. Wnętrze kaplicy tworzy jedną przestrzeń, w której prezbiterium stanowi powiększoną wersję portalu wejściowego. W tej łukowej wnęce pierwotnie znajdowało się malowidło przedstawiające Trójcę Świętą autorstwa Karla Platzka. Nie przetrwało niestety do naszych czasów, jednak kunszt malarza z Kluczborka możemy podziwiać w dwóch obrazach tworzących ołtarze boczne. Obraz po lewej stronie przedstawia Matkę Boską na tle pejzażu śląskiego, w którym widzimy gliwicki kościół Wszystkich Świętych oraz bytomski Najświętszej Maryi Panny. Na obrazie po prawej stronie widnieje św. Józef, również na tle śląskiego pejzażu, ale już bardziej industrialnego. W kościele zachowały się witraże o czysto dekoracyjnym charakterze. Treści chrześcijańskie zostały w nich przekazane przez cytaty Pisma Świętego.

     Wracamy na plac Rzeźniczy, wchodzimy w ulicę Wieczorka. Nad skrzyżowa-niem ulic dominuje bryła kościoła pw. Podwyższenia Krzyż Świętego (ulica Daszyńskiego 2). Ma on bardzo długą historię, bo sięgającą mniej więcej 1516 roku. Na początku XVII wieku przy kościele został utworzony klasztor, który zamieszkali franciszkanie sprowadzeni z Ołomuńca. W czasie wojny obie budowle cudownie ocalały od pożarów, które strawiły całe przedmieścia. Jedna w 1677 roku cudu już nie było i ogień zniszczył budynki. Odbudowano je w stylu barokowym według planów Melchiora Stokłosy. Jednym z fundatorów był król Jan III Sobieski, który w czasie swej drogi na Wiedeń zatrzymał się właśnie w gliwickim klasztorze. W XIX wieku w klasztorze działało gimnazjum, a kościół pełnił rolę kaplicy szkolnej. Dopiero w 1925 roku zespół klasztorny wrócił do pierwotnej funkcji. We wnętrzu kościoła zwraca uwagę ołtarz główny z krzyżem i dwiema niewiastami. Ocalał on z pożaru w 1677 roku. W czasach epidemii i suszy był noszony przez mieszkańców, wierzono w jego uzdrawiającą moc. Wychodząc z kościoła, skręcamy w lewo w ulicę Kozielską. Pod numerem 8 znajduje się tajemniczy neorenesansowy pałac. To budynek Zespołu Szpitali nr 2. Historia zatoczyła w tym miejscu koło. W 1902 roku miasto wybudowało okazały pałac z wieżyczką i arkadowym wejściem. Działał tu dom starców. Po II wojnie światowej umieszczono w pałacu szpital zakaźny. Z nowym wiekiem budynek powrócił do poprzedniej funkcji – działa tu obecnie zakład opiekuńczo leczniczy Starsi ludzie oraz obłożnie chorzy mają do dyspozycji 50 łóżek oraz nowoczesny sprzęt do ćwiczeń. Idziemy dalej ulicą Kozielską. Po lewej stronie mijamy cmentarz Starokozielski, który przypomina bardziej park, bo jest tu mnóstwo drzew, a nagrobków prawie nie widać – ostatni pochówek miał tu miejsce w 1950 roku. To jedna z najstarszych nekropolii gliwickich. Dziś cmentarz przyciąga przede wszystkim drewnianym kościółkiem pw. Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny, który przeniesiono tu w 2000 roku z cmentarza Centralnego. Cmentarz Centralny założony w 1924 roku znajduje się kilometr od cmentarza Starokozielskiego.

     Jedynym miejscem w regionie, gdzie można zobaczyć prawdziwą prehistorię – kopaliny, skamienieliny i minerały z całego świata, jest Muzeum Geologii Złóż im. Czesława Pomorskiego, mieszczące się w budynku Wydziału Górnictwa i Geologii. Bezcenne eksponaty znalazły się w Gliwicach w 1945 roku, kiedy po wojennej zawierusze przekazano nowo powstałej Politechnice Śląskiej zbiory geologiczne z ocalałych górnośląskich muzeów. Najstarszą kolekcją muzealną są okazy skał, minerałów i rudy zebrane przez księdza Leopolda Jana Szersznika, zapalonego geologa i paleontologa doby oświecenia, udostępnione po raz pierwszy w 1802 roku w Cieszynie. Kolekcja ma dużą wartość historyczną, bo jest najstarszym naukowo opracowanym zbiorem okazów geologicznych na ziemiach polskich. Ekspozycja muzealna, to nie tylko sale wystawowe, gabloty bowiem rozmieszczone są na korytarzach całego wydziału. Muzeum ma również unikatowe odciski owadów i pająków sprzed ponad 140 milionów lat. Ciekawscy mogą tu odkryć nawet ekspozycję meteorytów żelaznych z Ameryki Północnej. Organizowane są corocznie ogólnodostępne giełdy minerałów, skał i skamieniałości, na których wystawcy oferują okazy z całego świata. (Źródło: Tomasz Malkowski „Wyjątkowe budowle“, dodatek „Gazety Wyborczej, 20.10.2009)

 

 „BIULETYN SEP“ – wydawca: Sdružení polských elektrotechniků v České republice / Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej (SEP), adres redakcji i wydawnictwa: 737 01 Český Těšín / Czeski Cieszyn, ul. Střelniční / Strzelnicza 28, e-mail: sepelektro@seznam.cz,  redaktor: inż.Tadeusz Toman, 737 01 Třinec-Konská / Trzyniec-Końska 49, wydano techniką kserograficzną, nakład: 40 egzemplarzy, kolportaż: członkowie SEP, kosztuje 20 Kč, członkowie SEP gratis, znak registracyjny: Ka47